Kusi. Szczególnie tych, na których po powrocie do domu czeka jedynie puste, (nie)starannie zaścielone łóżko i ewentualnie zwierzę bardziej lub mniej futerkowe. Zdarza się nie tylko w filmach, skoro coraz więcej firm oficjalnie zabrania go swoim pracownikom. Romans w pracy to afera nie tylko ryzykowna, ale i najczęściej nietrwała, a zamieszania wprowadza tyle, że jeszcze długo po zakończeniu będzie odbijać się przysłowiową czkawką. I to nie tylko samym zainteresowanym.
#taka sytuacja…
K. siedzi biurko w biurko z B. Pracują w tym biurze od roku, razem z pozostałymi kolegami i koleżankami z działu chodzą na wspólne lunche. Ich relacje są poprawne. Ale w piątek po południu K. puścił do B. oczko i spojrzał na nią inaczej niż zwykle, przez co B. nie mogła myśleć o niczym innym przez cały weekend, mimo, że zazwyczaj podczas weekendów nie myślała o K. wcale. O pracy też nie. W poniedziałkowy poranek umalowała się więc staranniej niż zwykle, inaczej uczesała włosy i z lekkim drżeniem serca pobiegła do biura. K. przyszedł spóźniony i zaprosił ją na kawę do biurowej kuchni. Cieplejszy niż ogólnie przyjęto charakter tego spotkania nie uszedł uwadze pozostałych pracowników. I choć flirt to jeszcze nie romans, całe biuro wie, że „coś wisi w powietrzu”. A to wcale nie jest dobre, bo to niewinne „coś więcej”:
1. Przeszkadza ci skoncentrować się na obowiązkach
Sytuacje, które tak mocno angażują emocjonalnie odwracają naszą uwagę od tego, co w miejscu pracy najbardziej istotne: od sprawnego i sumiennego wykonania zadań, które nam przydzielono… Zauroczenie czy fascynacja uderzają do głowy, nic na to nie poradzisz, nie jesteś w stanie. Jak tu teraz wytężyć umysł i skupić się na obowiązkach, kiedy twoje myśli krążą wokół tych kilku słów, spojrzeń czy przelotnego muśnięcia dłoni?:)
2. Sprawia, że mieszasz sprawy zawodowe z prywatnymi
W sprawie uczuć większość z nas zachowuje się irracjonalnie. Zdarza się, ze pod wpływem gorącej sympatii do kolegi kryjesz go przed szefem, a w skrajnych przypadkach nawet starasz się usprawiedliwiać jego niedociągnięcia i zaniedbania. A jeśli, nie daj Boże, twój wybranek jest jednocześnie twoim podwładnym, zaczynasz go mimowolnie faworyzować i forsować jego projekty, nie ze względu na ich jakość, ale ze względu na łącząca was zażyłość. Oceniając jego kompetencje i dokonując ewaluacji jego pracy tracisz obiektywizm na rzecz chwilowej niepoczytalności. Zrozumiałe.
3. Odziera cię z prywatności
Chcesz,czy nie, wasze uczucia rozwijają się na oczach współpracowników, a to, co was łączy staje się tematem numer jeden biurowych ploteczek. Nie ma mowy o jakieś intymności, tak potrzebnej obu stronom, gdy związek dopiero raczkuje. W tak niesprzyjających warunkach, ten romans może zakończyć się zanim się zdąży na dobre zacząć i to boleśnie.
4. Komplikuje twoje relacje z pozostałymi pracownikami oraz z szefem
Na przykład z tego powodu, że przez większość z nich twoje zachowanie zostanie odebrane jako nieprofesjonalne (bo takie jest). Nawet mimowolne okazywanie sobie uczuć, czułe gesty przed którymi trudno się powstrzymać gdy wybuchnie uczucie (niezależnie od tego czy to chwilowe zauroczenie, czy miłość jak z filmu) nie powinny mieć miejsca w pracy. Również dążenie do spędzania czasu „sam na sam”, separacja podczas imprez integracyjnych czy wspólnych wyjść na obiad źle wpływają na współpracę w zespole.
5. Tej relacji nie da się zakończyć „od tak”
Gdy związek okaże się pomyłką, albo gdy jedna ze stron się rozmyśli, druga nadal pozostanie w pobliżu. Będzie cierpieć na oczach całego biura (twoich oczywiście także) posyłać pełne żalu i wyrzutów spojrzenia, a w ekstremalnych wypadkach uprzykrzy ci życie rozsiewając kłamstwa i plotki na twój temat. Co się stało, to się nie odstanie, szczegółów waszych intymnych relacji również nie da się wymazać ani cofnąć. Jesteś gotów zmienić pracę, jeśli ta sytuacja zacznie cię przerastać?
Podobno miłość możemy znaleźć dosłownie wszędzie. Na pewno są wśród was i tacy, którzy swoje połówki poznali właśnie w pracy. Przyznacie jednak, że nie zawsze było pięknie i różowo. O ile nie czujecie, że oto na waszej drodze stanął ktoś prawdziwie wyjątkowy, dla kogo warto zaryzykować, zawsze lepiej jest oddzielać życie prywatne od zawodowego.