Go to content

Pomyśl o zdrowiu intymnym. Działaj zanim pojawią się kłopoty!

Fot. iStock / stocknroll

Większość kobiet aż za dobrze wie o czym świadczy pieczenie, swędzenie i dyskomfort dotykający wrażliwych miejsc intymnych. I tak jak zazwyczaj można dość szybko pozbyć się zaistniałych problemów z drogami moczowo-płciowymi, wygodniej i rozsądniej jest nie dopuszczać do powstawania różnych stanów zapalnych w tych wrażliwych okolicach. I wcale nie wymaga to od nas podejmowania nadzwyczajnych działań i ponoszenia dużych kosztów.

Lepiej zapobiegać niż leczyć

Wiadomo to nie od dziś. Jednak nie zawsze stawiamy kwestię profilaktyki na zdrowotnym piedestale, przypominając sobie o zdrowiu intymnym najczęściej gdy coś już zaczyna konkretnie dokuczać. Postępując na co  dzień z troską o własne zdrowie, działajmy również na rzecz dobrego stanu miejsc intymnych. Warto zacząć zmiany od teraz, to bardzo proste!

Pij dużą ilość płynów. Częste picie (oczywiście nie alkoholu!) wpływa doskonale na układ moczowy. Im więcej człowiek pije, tym częściej chodzi do toalety. A im częściej płucze układ moczowy, tym mniej szkodliwych bakterii się w nim namnaża. Nie przetrzymujmy również potrzeby skorzystania z toalety, zaleganie moczu w pęcherzu również sprzyja infekcjom.

Pożegnaj stringi. Zapewne podobają się one tobie i twojemu partnerowi, jednak tego rodzaju bielizna nie zdobyła uznania ani lekarzy ginekologów, ani twoich miejsc intymnych. Nic, co wrzyna się w skórę, utrudnia przepływ powietrza, nie zadziała na korzyść zdrowia. Tylko bielizna stworzona z naturalnych materiałów, umożliwi cyrkulację powietrza i nie będzie ocierała skóry ani zatrzymywała wilgoci, tym samym zminimalizuje możliwość rozmnożenia bakterii i powstania stanu zapalnego.

Żel pod prysznic dba o ciało. Ale nie jest idealny do mycia miejsc intymnych. Tylko przy użyciu specjalnych płynów do higieny intymnej, które posiadają odpowiednie pH, utrzymacie naturalną barierę ochronną tych okolic. Szczególnie jeśli kosmetyk zawiera pałeczki kwasu mlekowego. Oczywiście nie można popadać ze skrajności w skrajność, nadmierne używanie jakichkolwiek kosmetyków może przynieść kłopoty, wystarczy, że raz dziennie skorzystacie z takiej możliwości.

Kierunek mycia jest bardzo ważny. Pożądane jest podmywanie miejsc intymnych w kierunku od przodu do tyłu. Tylko w tedy można zapobiec przedostawaniu się drobnoustrojów z okolic odbytu do pochwy i cewki moczowej. Taka sama zasada obowiązuje podczas codziennych wizyt w toalecie.

Lepsza dłoń do mycia, od gąbki. Bardziej higieniczne jest mycie miejsc intymnych dłonią niż gąbką czy myjką. Te przedmioty są doskonałym siedliskiem dla bakterii i grzybów, które przecież lubią rozmnażać się w wilgotnym środowisku. O pożyczaniu podobnych akcesoriów do kąpieli nie może być mowy, to wyjątkowo niehigieniczne i ryzykowne działanie.

Zamień tampon na podpaskę. Tak jak dla wielu kobiet tampony są po prostu bardziej wygodne i dyskretne niż podpaski, to jednak bezpieczniej używać podczas trwania okresu właśnie podpasek. Podpaski pozwalają na swobodny wypływ krwi menstruacyjnej, która jest usuwana na bieżąco, podczas gdy tampon chłonie wydzielinę wewnątrz ciała i często kobiety przypominają sobie o nim, gdy już zaczyna przeciekać. A należy pamiętać, że nieusunięty tampon może prowadzić do zakażenia, a także do niebezpiecznego zespołu wstrząsu toksycznego, co może nieść ze sobą tragiczne dla kobiety konsekwencje. Jeśli lubisz korzystać  z tamponów, stosuj je naprzemiennie z podpaskami.

Zabezpiecz miejsca intymne przed działaniem antybiotyku. Tak jak antybiotyki są w wielu przypadkach niezbędne w leczeniu chorób wywoływanych przez bakterie, tak nie służą miejscom intymnym. Niestety antybiotyki zabijają tak samo skutecznie złe jak i dobre bakterie, więc koniecznie zadbaj o odpowiednią profilaktykę np. UroLact.

Małe bakterie mają wielką moc

Szczególnie jeśli kobietę dotykają częste nawroty kobiecych problemów, należy poszerzyć profilaktykę zapobiegania infekcji. Pałeczki kwasu mlekowego mają nieocenione działanie, zachowując biologiczną równowagę w pochwie, przez co zapobiegają występowaniu i nawrotom infekcji. Mogłoby się wydawać, że nie robi różnicy, jaki preparat pacjentka zechce przyjąć, jednak szczep z którego pochodzą dobre bakterie wpływa w istotny sposób na skuteczność działania preparatu.

Przykładem tego jest UroLact®, który zawiera szczepy polskiego pochodzenia. Taki skład zapewnia szczególnie skuteczne działanie w profilaktyce i procesie leczenia zakażeń dróg moczowo–płciowych polskich pacjentów, zarówno tak często cierpiących na intymne przypadłości kobiet, jak i mężczyzn.

Fot. Mteriały prasowe

Fot. Materiały prasowe

A dlaczego UroLact® jest tak skuteczny?

Szczepy bakterii zawarte w preparacie UroLact® stanowią część prawidłowej mikroflory przewodu pokarmowego. Wybrane gatunki bakterii zasiedlających jelita – szczególnie szczepy Lactobacillus – wykazują naturalną zdolność przemieszczania się wzdłuż przewodu pokarmowego do odbytnicy i odbytu, skąd migrują do cewki moczowej i ujścia pochwy u kobiet. Dzięki  wysokiej zdolności przywierania do komórek nabłonka moczowego, nabłonka pochwy oraz nabłonka odbytu, szczepy  Lactobacillus kolonizują te obszary, tworzą naturalną barierę ochronną i zapobiegają namnażaniu się chorobotwórczych patogenów – bakterii i grzybów.

Warto większy nacisk położyć na profilaktykę infekcji nękających kobiece (a także męskie!) miejsca intymne. Wtedy zamiast cierpieć ból i dyskomfort, przy zastosowaniu powyższych wskazówek, bez przeszkód można cieszyć się życiem,  nie tracąc czasu i pieniędzy na wizyty u specjalistów.


Artykuł powstał we współpracy z marką UroLact®