Tak, wszystkie, bez wyjątku słyszałyśmy u urokach zespołu napięcia przedmiesiączkowego (PMS). Lwia część z nas co miesiąc może odhaczać z długiej listy przypadłości te, które jej dotyczą. A wśród nich, m.in., bóle podbrzusza, wahania nastroju, pogorszenie kondycji cery, zatrzymanie wody w organizmie. I wiele, wiele innych. My po prostu przywykłyśmy do tego, że PMS towarzyszy naszej kobiecości. Ale nie wiemy o tym, że…
Do tej pory, to właśnie na karb PMS zrzucałyśmy wszystkie dręczące nas przypadłości, a okazuje się, że ten zespół to nie najgorsze, co może nas dotykać.
PMS? Znamy coś gorszego!
To PMDD, czyli premenstrual disphoric disorder, po polsku oznacza przedmiesiączkowe zaburzenie dysforyczne. Wynika ono z oddziaływania hormonów płciowych na mózg i dotyka nawet 10% kobiet, najczęściej w wieku pomiędzy 20 a 30 lat. Prawdopodobnie ma to związek z obniżeniem poziomu serotoniny w mózgu. Różnica między PMS, który dotyka niemal wszystkie kobiety i jest naturalną reakcją organizmu na zbliżającą się miesiączkę, PMDD przypomina stan osoby z depresją i ostatecznie diagnozowane jest przez psychiatrę. Aby móc podejrzewać u siebie PMDD, objawy muszą się powtarzać co miesiąc przynajmniej przez rok.
Objawy przedmiesiączkowych zaburzeń dysforycznych
PMDD negatywnie wpływa na funkcjonowanie kobiety, utrudnia relacje z otoczeniem i powoduje ekstremalne odczuwanie objawów, jakie w zwykłym stopniu powoduje PMS. Jeśli występuje co miesiąc przynajmniej 5 niezwykle natężonych symptomów, można podejrzewać wystąpienie przedmiesiączkowych zaburzeń dysforycznych:
- silne psychiczne napięcie,
- chandry i poczucie bezwartościowości własnej i świata,
- problemy ze snem,
- trudności z wykonywaniem codziennych czynności,
- silny niepokój,
- zmęczenie,
- zmiany w odczuwaniu apetytu,
- silne bóle podbrzusza i piersi,
- niechęć i brak sił do wstania z łóżka, i inne.
Objawy PMDD występują wyłącznie w fazie lutealnej (druga faza cyklu, po owulacji), przynajmniej na tydzień przed miesiączką i ustępują do kilkunastu godzin od jej pojawienia. Jego symptomy łagodzi się najczęściej antydepresantami regulującymi poziom serotoniny lub pigułkami antykoncepcyjnymi, które normują gospodarkę hormonalną.
źródło: zdrowie.gazeta.pl, www.bionorica.pl