Oj takie tam drobne kłamstewko, taka mała nieścisłość… O co robić aferę? Wszystkim nam przecież zdarza się minąć z prawdą, gdy lekarz zadaje serię pytań. Co nami kieruje? Z tym bywa różnie. Na ogół po prostu boimy się, że dostaniemy ochrzan, więc wolimy oszukać lekarza. Problem z tym, że konsekwencje naszych kłamstewek mogą bardzo poważnie odbić się na zdrowiu. Oto lista najpopularniejszych i najgłupszych rzeczy, jakie wygadujemy w gabinecie, zamiast powiedzieć prawdę. Sprawdź, czym może skończyć się takie błahe podejście do własnego zdrowia.
„Biorę wszystkie leki zgodnie z zaleceniami”
Hmmm, a mimo to nie działają lub choroba rozwija się w najlepsze? To dla twojego lekarza jasny sygnał, że trzeba wdrożyć dodatkowe leki lub całkiem inną terapię. Pomijając już wzrost kosztów leczenia (a przecież to ty płacisz), musisz liczyć się z ryzykiem wystąpienia objawów niepożądanych lub niebezpiecznej interakcji między lekami.
„Niezdrowe jedzenie? Nigdy!”
No i co ci da to kłamstwo? Być może twoje problemy z nadciśnieniem, podwyższonym cholesterolem czy cukrzycą można zredukować, zmieniając nawyki żywieniowe. Ale skoro twierdzić, że tak zdrowo się odżywiasz, a twoje wyniki badań wciąż są złe, nie dziw się, że lekarz musi przepisać dodatkowe (często silniejsze) leki.
„Nie, nic mnie nie boli”
Pacjenci często boją się powiedzieć prawdę, bo podejrzewają, że ich stan zdrowia świadczy o jakiejś poważnej chorobie. Zdarza się też, że nie mówią o pojawieniu się skutków ubocznych jakiegoś leku, żeby nie przerwać kuracji. W efekcie może dojść do poważnych komplikacji ze zdrowiem.
„Oczywiście, kontroluję poziom cukru”
Osoby zmagające się z cukrzycą powinny dokładnie trzymać się wytycznych i mierzyć poziom cukru tak często, jak zaleci lekarz. Najlepiej, by prowadziły dziennik. Ci jednak często bagatelizują te zalecenia i albo mierzą cukier nieregularnie albo wpisują wyniki z kosmosu. Po co? „Żeby coś było, jak się lekarz przyczepi”. Jak w takim razie lekarz ma ci pomóc, skoro nie wie tak naprawdę, jak rozwija się twoja choroba?
„Nie palę od lat!”
A tak naprawdę ostatniego papierosa wypaliłaś godzinę temu… Nic dziwnego, że lekarz robi teraz wielkie oczy, słysząc twój kaszel. Skąd się wziął, skoro nie palisz? Hmm? Nikotyna spowalnia także procesy gojenia się ran, dlatego warto poinformować lekarza o swoim nałogu przed planowaną operacją.
„Zawsze nakładam krem przeciwsłoneczny”
Skoro kłamiesz, to znaczy, że wiesz, jak ważna jest ochrona przed szkodliwym działaniem promieni UV. Może więc lepiej szczerze porozmawiać z lekarzem, dlaczego nie stosujesz kremu.
„Czasem wypiję jeden kieliszek”
Lekarz nie pyta cię o alkohol po to, żeby zaraz wyzwać cię od alkoholików. Informacja, jak często i ile alkoholu spożywasz ma ogromne znaczenie. To właśnie to może być przyczyną twoich dolegliwości i nie są tu potrzebne żadne leki, a jedynie abstynencja.
„Zgubiłem moje leki. Mogę prosić nową receptę?”
Takie zdanie, usłyszane od pacjenta, który przyjmuje silne leki opioidowe, jest dla lekarza czerwoną flagą. Pacjenci, którzy uzależniają się od leków przeciwbólowych często kłamią, żeby wydębić kolejną receptę. Takie postępowanie może nie tylko znacznie odbić się na twoim zdrowiu, ale także zniszczyć zaufanie lekarza.
„Tak, dobrze słyszę”
Może ci się wydawać, że twój słuch wcale nie jest taki zły, albo to inni mamroczą i dlatego nie rozumiesz. Możesz kłamać z obawy, że czeka cię noszenie aparatu słuchowego lub długa i kosztowna diagnostyka. Warto jednak pamiętać, że wcześnie wykryta choroba zawsze jest łatwiejsza w leczeniu.