Go to content

Troska? Dobroć? Tylko pozornie – pod spodem kryje się coś toksycznego

Wydaje ci się urocze, że on się tak troszczy o swoją partnerkę, wyprzedza jej potrzeby, a nawet – bidulek – poświęca się dla jej dobra? Uważasz, że czyjeś dobre uczynki i wielkie gesty, o których sam wykonawca nie omieszka wspomnieć w każdej rozmowie, to dowód na szlachetne serce i altruizm? Uważaj, bo pod pozorem tej troski i dobra może kryć się tak naprawdę manipulacja i toksyczne zachowania.

To, co widoczne na pierwszy rzut oka nie zawsze jest prawdziwe, jednak często wolimy nie wnikać w realne powody danego zachowania i zadowalamy się pięknie namalowanym obrazkiem. Te „miłe” gesty i akty dobroci bywają jednak krzywdzące. Oto kilka sytuacji, w których powinnaś spojrzeć nieco głębiej i zastanowić się, co tak naprawdę one znaczą.

Nadopiekuńczość

On wyprzedza jej wszystkie pragnienia, otacza nadmierną wręcz troską i opieką, pozornie jest wspaniałym opiekunem, aniołem stróżem i silną podporą. W rzeczywistości jednak jego zachowanie ma na celu ograniczenie kontaktów partnerki z innymi osobami (przecież nikogo więcej nie potrzebuje, on daje jej wszystko, czego potrzebuje), pokazuje, jak mało liczy się z jej opiniami i uczuciami (nigdy nie pyta jej o zdanie i z góry zakłada, że to, co jej daje, jest tym, czego jej trzeba), chce uzależnić ją od siebie, sprawić, by czuła, że bez niego będzie kompletnie bezradna i zagubiona. Takie zachowania mogą dotyczyć nie tylko relacji między partnerami, ale także między rodzicem a dzieckiem.

Nadmierne poświęcenie

Gdy ktoś przedkłada potrzeby innych nad własne i ofiarowuje swój czas, umiejętności, czy nawet pieniądze dla większego dobra, zakładamy, że to bardzo szlachetne z jego strony, że pokazuje jego troskę i dobre serce. Zdarza się jednak, że osoba, która poświeciła się w jakiś sposób wymaga później rewanżu i wykorzystuje swoje uczynki do pewnego rodzaju szantażu i uzyskania korzyści. Bądź więc ostrożna, gdy ktoś bez żadnego powodu chce się nadmiernie ofiarowywać, a ty sama czujesz, że jego wsparcie nie jest do końca prawdziwe.

Altruistyczne uczynki

Świat potrzebuje ludzi czyniących dobro i zmieniających go na lepsze, ale z pewnością mógłby się obejść bez tych, którzy oczekują za swoje działania poklasku i niemal w każdej rozmowie podkreślają, jak wiele zrobili i stawiają się w roli bohatera. To nie jest altruizm – to zwykłą chęć wypromowania się i zagrywka pod publiczkę, celowe działanie, które ma podnieść ich wartość w oczach innych ludzi. Rodzi to podejrzenia, czy w przypadku, gdy nie będą mogli się czymś pochwalić i pokazać swojej „dobroci”, wciąż będą skłonni do pomocy?

Wielkie romantyczne gesty

Śpiewanie serenad pod balkonem czy obsypywanie ukochanej kwiatami każdego dnia może wydawać się niezwykle romantyczne. Wielkie gesty mają na celu udowodnienie, jak bardzo się dla ciebie staram i poświęcam, wykorzystują znaną z psychologii regułę wzajemności, która mówi o tym, że mamy naturalną tendencję do odwzajemniania się osobie, która coś dla nas zrobiła. Czasami jednak ta wytrwałość w zalotach jest zbyt dużym naciskiem i wręcz zmuszaniem kogoś do uczuć innych, niż w rzeczywistości posiada.

Ogromna elastyczność wobec innych

Wyobraź sobie sytuację, w której twoja znajoma jednego dnia oficjalnie popiera obrońców danej wartości, a drugiego staje po stronie jej przeciwników, wypowiada zupełnie inne opinie niż wczoraj, a nawet dopasowuje swój ubiór do grupy, w której się aktualnie znajduje. Nie ma nic złego w lekkim dopasowywaniu się do innych, inspirowaniu się tym, co robią i poszerzeniu własnych horyzontów pod ich wpływem, byle tylko nie zapomnieć, kim jesteśmy i nie zatracić samej siebie. Zbyt duża elastyczność wobec otoczenia może być podyktowana chęcią zdobycia czyjejś aprobaty, akceptacji i przychylności, które zostaną wykorzystane dla osobistych celów. Bardzo to nieszczere i podejrzane!

Dzielenie się z innymi swoimi zmartwieniami

Masz w swoim gronie wiecznego marudę, który o swoich problemach opowiada wszem i wobec, wywołując tym samym ogromne współczucie i chęć niesienia mu pomocy? Czy zastanawiałaś się kiedyś nad jego zachowaniem? Być może to kwestia ekstrawertyzmu i potrzeby dzielenia się swoimi emocjami, ale równie dobrze jego zachowanie może być wspaniale wypracowaną techniką manipulacyjną, dzięki której ten biedaczek wykręca się od niechcianych obowiązków i otrzymuje darmowe wsparcie, a nawet wyręczanie – któż bowiem oprze się jego smutnej historii i nie zlituje nad marnym losem?

Komplementowanie i podkreślanie czyichś umiejętności

„Robisz takie świetne prezentacje, zawsze je podziwiam. Może mogłabyś mi pomóc?”. „Na spotkaniach jesteś oszałamiająca, klienci słuchają cię z uwagą, to niesamowite! Wesprzyj mnie dzisiaj koniecznie, bez ciebie nie dam rady”. „Nikt nie robi tak fachowych raportów jak ty, to mistrzostwo świata! Nie masz nic przeciwko zerknięciu na mój i lekkim poprawkom?”. Znasz takie podchody? Najpierw komplementy, ochy i achy, zachwycanie się twoją wiedzą i umiejętnościami, a potem bum – maleńka prośba, drobna przysługa, nic wielkiego. Nie daj się takiej manipulacji! Najpewniej jesteś wspaniała, masz wyjątkowy talent i potrafisz wiele, ale nie znaczy to, że inni mogą zrzucać na ciebie pracę i wykorzystywać.