Go to content

Mówią mi, że trzeba się poświęcać dla drugiej osoby. A ja pytam co, gdy całe ciało i dusza czują, że będę przez to nieszczęśliwa?

Fot. Archiwum prywatne

Często powtarzam, że kocham siebie i jestem dla siebie najważniejsza.

Wiele osób tego nie rozumie.

Od razu pojawia się tekst „egoistka”.
Od razu zostaję skazana na samotność w przyszłości.
Od razu jestem kimś gorszym, bo nie potrafię się dla kogoś poświecić.

Oczywiście ocenia nie kto inny, jak obcy ludzie, którzy w ogóle mnie nie znają.

Przyznaję, że robi mi się wtedy przykro.
Ale nie dlatego, że mi docinają, że mnie obrażają, że mnie oceniają źle i krytykują.
Robi mi się przykro, bo wiem, że oni miłość do siebie zaniedbują i nie są świadomi tego, jakie niesie to za sobą konsekwencje.

Przykazanie miłości bliźniego mówi o miłowaniu bliźniego swego, jak siebie samego.

Jak więc mam miłować bliźniego, jeśli siebie nie miłuję?

No jak?! Nijak! Nie da się.

Mówią mi, że w związku trzeba miłość dzielić na pół, bo inaczej nie ma szans na przetrwanie.
A ja pytam, gdzie jest te „pół”?

Fot. Pixabay

Mówią mi, że trzeba się poświęcać dla drugiej osoby?
A ja pytam co, gdy całe ciało me i dusza czują, że będę przez to nieszczęśliwa?

Czy gdy ja jestem nieszczęśliwa, to ta druga osoba może być ze mną szczęśliwa?

Czy gdy partner mi zabrania czegokolwiek, to powinnam się zgodzić? Bo to oznaka miłości?
Czy może lepiej przegadać temat, sprawdzić skąd zakaz, zapytać co mam zrobić, aby czuł się bezpieczny?

Jeśli ktoś jest zamknięty na rozmowę, na rozwój, na zrozumienie, dlaczego miałabym się poświęcać dla takiej osoby?!

Czy to jest faktycznie egoizm? No tak, może jest, ale nie mój, tylko tej drugiej strony, która wymaga.

Jeśli dwoje ludzi zna swoją wartość, nie wymagają, aby ktoś się dla nich poświęcał. Rozmawiają. Działają. RAZEM.

Fot. Pixabay

Czy pomimo miłości do siebie, poświęcam się dla innych?
Pewnie! Ale nie postawię swojego szczęścia pod szczęściem innych. Bo wtedy każdy z nas na tym straci.

Przy czym szczęście to dla mnie stan stały, a nie chwila, tak jak radość czy przyjemność przeżywane w „tu i teraz”.

Jeśli więc konsekwencją tego, że jestem szczęśliwa i daję szczęście ludziom wokół mnie, jest nazywanie mnie egoistką, to niech tak będzie.

Pamiętaj jednak, że jeśli nie kochasz siebie i stawiasz swoją osobę na ostatnim miejscu w kolejce po swoją miłość, nic dobrego z tego nie wyjdzie.

Zatracisz siebie na rzecz innych. Czy tego właśnie chcesz w swoim życiu?


O autorce:

Danuta Piasecka – trenerka rozwoju osobistego, przedsiębiorczyni i doradczyni biznesowa. Prywatnie spełniona kobieta i żona.

Więcej: www.danutapiasecka.pl, www.wirtualnaprzestrzenkobiet.pl

Fb: www.facebook.com/piaseckadanuta