Tak rzadko dbamy o siebie. I nie chodzi o dawanie sobie prezentów, o byciu dla siebie dobrym przez chwilę. Nie dbamy o siebie na co dzień, w życiu. Trzymamy się rzeczy, które ciągną nas w dół, które nas nie rozwijają. A to przecież ja – jako człowiek tu i teraz jestem ważny. Nie, to nie egoizm, to nie zamknięcie się na innych. To realne spojrzenie na rzeczywistość i dostrzeżenie siebie w całości. Moich potrzeb. I faktu, że życie jest największym darem. Dlatego dbajmy o siebie i o swoje życie. Bądźmy dla siebie dobre.
Przestań myśleć o sobie złe rzeczy
I nie chodzi o myślenie: jaka jestem beznadziejna, a o konkretne rzeczy, które sobie wyrzucasz. Że nie masz talentu do gotowania. Że trudno ci utrzymać porządek. Że się spóźniasz. Że jesteś zbyt mało zorganizowana. Że zbyt kontrolująca. Naiwna. I przez cały czas próbujesz to w sobie zmienić. Walczysz ze sobą, z cechami, które ciebie określają, czynią taką, jaką jesteś. Dlaczego sobie to robisz? Dlaczego nie pozwalasz sobie na skupienie się na tym, co w tobie dobre. Na pochwalenie siebie. Docenienie tego, kim jesteś.
Rada: Zaakceptuj swoje wady. Jeśli próbujesz w sobie coś zmienić, a ci się nie udaje – odpuść. I jeśli nikogo nie krzywdzisz tym, kim jesteś, pomyśl, że to część ciebie. Może zbyt chaotyczna, a może zbyt perfekcyjna. Ale jednak twoja. Zaakceptowanie siebie, to ogromna sztuka, która daje spokój i siłę.
Przestań skupiać się na problemach
Nie skupiaj uwagi na problemie. Nie myśl o tym, jak beznadziejną pracę masz. Jak nie możesz schudnąć. Jak w złym związku tkwisz. Jak jesteś nieszczęśliwa. Problemy są po to, by je rozwiązywać, a nie w nich tkwić. Ktoś kiedyś powiedział, że skupiamy się na problemie, bo rozwiązań nie widać. Ale to nie znaczy, że ich nie ma. Trzeba tylko podjąć odrobinę wysiłku, by je dostrzec. Często rozwiązania są w nas samych, kiedy pozwolimy sobie na wyjście z problemów. Kiedy zrobimy jeden, ale bardzo stanowczy i pewny krok, by znaleźć rozwiązanie – zobaczymy je.
Rada: Nie użalaj się nad sobą, nad tym gdzie jesteś, co cię przytłacza. Nie mów: „Mam problem”, tylko: „Szukam rozwiązania” i szukaj go, na różne sposoby, jakie tylko przyjdą ci do głowy. Ale szukaj naprawdę, a nie powtarzaj, że tylko spróbujesz.
Przestań tracić energię na rzeczy, na które nie masz wpływu
Na kolejkę w sklepie i na to, że kolejna kasa nie jest otwarta. Na korki w mieście. Na spóźniony pociąg. Na to, że zabrakło twojego ulubionego pieczywa. Że jest ślisko. Że mróz. I że zima. Po co tracić czas na zajmowanie się tym, na co kompletnie nie mamy wpływu. Szkoda energii. Bo to, że się wściekamy, przeklinamy pod nosem i przez pół dnia chodzimy rozdrażnieni sytuacją, która nie jest od nas zależna – nic nie zmieni. Zupełnie nic. Oprócz tego, że wyssie z nas energię, wprawi w podły nastrój.
Rada: Gdy zaczynasz denerwować się czymś, na co nie masz wpływu, odwróć swoją uwagę, skup myśli na czymś przyjemnym. W samochodzie włącz ulubioną płytę, w sklepie zadzwoń do dawno niesłyszanej przyjaciółki. A zimą wyciągnij sanki, idź na spacer w mroźny wieczór.
Przestań narzekać na to, czego nie masz
Na to, że nie masz większego domu, lepszego samochodu. Że nie pojedziesz na wczasy do Dubaju. Dlaczego narzekasz? Dlaczego koniecznie szukasz powodów, by umniejszać to, co już masz, co osiągnęłaś. Narzekanie nic nie zmieni. Nie prowadzi do żadnych konstruktywnych rozwiązań. Wręcz przeciwnie sprawia, że tkwisz w zniechęceniu, w rozżaleniu, skupiasz się na tym, czego nie masz, zamiast dążyć do tego, by to osiągnąć.
Rada: Doceń to co masz, rozejrzyj się wokół, to wszystko co osiągnęłaś masz dzięki swojej pracy, swojemu wysiłkowi. Doceń to. To wcale nie jest mało. Pomyśl, ile starań, siły musiała włożyć, by to osiągnąć.
Przestań stawiać sobie wysokie cele
Dlaczego poprzeczka wymagań wobec ciebie samej wisi tak wysoko? Frustruje cię, że nie możesz osiągnąć wyznaczonego celu? Że nie możesz schudnąć od razu 10 kilogramów, że nie ćwiczysz pięć razy w tygodniu, że nie przeczytałaś trzech książek w miesiącu. Że za mało spędzasz czasu z dziećmi. Zbyt mało z siebie dajesz? Halo – nie tędy droga. Dlaczego jesteś dla siebie tam wymagająca? A gdyby tak odpuścić trochę, rozłożyć cel w czasie, dochodzić do niego małymi krokami? Jego osiągnięcie będzie równie wartościowe, a przede wszystkim możliwe dla ciebie.
Rada: Skup się na małych celach. Dąż do zmian, ale bardzo małymi krokami. Doceniaj każde osiągnięcie, choćby to najmniejsze. I nagradzaj się za nie. Pamiętaj każdy twój wysiłek jest warty uznania dla siebie w twoich oczach.
Przestań rozpamiętywać przeszłość
Nie myśl o tym, co było. Bo to już minęło. Niech zostaną wspomnienia, jeśli warte są zapamiętania. Ale przestań oglądać się za siebie. Rozpamiętywać, analizować, co się wydarzyło. Myśleć, co mogłaś zrobić, co pomyśleć, powiedzieć, jak się zachować. Tam już nic nie zmienisz. Możesz tylko wyciągnąć wniosku z tego, co się wydarzyło. Uczyć się na własnych błędach, dążyć do tego, by nie powtarzać tego, co było.
Rada: Patrz przed siebie. Skupiaj się na tym, co spotka cię za chwilę. Tylko tak twoje życie nabierze radości i wartości. Ciesz się na to, co nowe, a nie skupiaj się na tym, co stare. Po co? Żeby podręczyć samą siebie? Bo chyba tylko do tego do służy.
Przestań myśleć, że już nic dobrego cię nie czeka
Bo to kompletna bzdura. Wszystko co na ciebie czeka zależy tylko od ciebie. Od twojej otwartości, chęci do zmian, odwagi w patrzeniu w przyszłość. Nie zakleszczaj się. Szukaj bodźców, które pomogą ci się rozwijać. Wyjdź z kokonu, w którym jesteś. Jeśli myślisz, że już nic przed tobą, rozejrzyj się wokół szeroko otwartymi oczami. Próbuj nowych rzeczy, choćby najbardziej zdawałoby się banalnych. Idź na spacer, do kina. Pomaluj paznokcie na inny kolor niż dotychczas, zmień fryzurę. To już jest zmiana, która za chwilę może ci przynieść coś dobrego.
Rada: Posłuchaj siebie. Pomyśl: „Czego ja chcę. Gdzie chcę być za pół roku, za rok?”. Wypisz swoje potrzeby, a później pomyśl, jak je zaspokoić. Oswój strach przed zmianami. Pamiętaj: jeśli się czegoś boisz, to znaczy, że ci zależy, a to już bardzo ważny sygnał. Tylko od ciebie zależy, co z nim zrobisz.