Czy wiecie, że w podczas naszego życia każdy z nas przechodzi co najmniej cztery kryzysy związane z wiekiem? Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do myślenia, że kryzys jest czymś złym, a my powinniśmy użyć wszystkich sił, żeby go przezwyciężyć. Czy jest to naprawdę konieczne?
Każdy kryzys czegoś nas uczy, a przede wszystkim sprawia, że się rozwijamy. Który z kryzysów macie już za sobą?
Kryzys 18 lat
Ten raczej zdecydowana większość z nas ma za sobą. Ale za chwilę będą przechodzić go nasze dzieci, więc warto sobie przypomnieć nastolatkę, żyjącą w kompletnym chaosie, która tak naprawdę nie wie, czego chce. Do tego chaosu dołożyć jeszcze musimy silne napięcie emocjonalne, radykalne poglądy (w tym wieku wszystko się wydaje być albo czarne albo białe).
O czym warto pamiętać
Niewielu rodziców jest w stanie zgodzić się na to, by przez rok po maturze zrobić sobie wolne – podróżować, popracować, zastanowić się, co chcę robić. Mało kto z nas miał ten komfort – dzisiaj myślę, że trochę szkoda, może nasze wybory byłyby bardziej świadome i łatwiej byłoby nam później?
Jak sobie radzić z kryzysem?
Jedyne, co warto zrobić, to myśleć nieszablonowo o ograniczeniach i zasadach. Można zadać sobie kilka pytań:
„Gdybym mogła przez całe moje życie robić tylko jedną rzecz, co by to było?”
„Co bym zrobiła, gdybym niczego się nie obawiała?”.
Kryzys 25-30 lat
Przeczytałam, że ten stan można opisać w następujący sposób: „Czuję się jakbym znajdowała się na środku oceanu – mogę płynąć w każdym kierunku, ale nigdzie nie widzę lądu, więc nie wiem, w którą stronę iść”.
O czym warto pamiętać
Dzisiaj do lamusa odeszło przekonanie, że przez całe życie musimy pracować w jednym miejscu – tak jak większość naszych rodziców. Obecnie ważny jest rozwój osobisty, choć my, poprzez pryzmat doświadczeń naszych rodziców, miewamy wyrzuty sumienia, kiedy chcemy realizować nasze plany i marzenia.
Kryzys, który do nas przychodzi, kiedy czujemy, że nasze życie nie do końca jest takie, jakbyśmy chcieli. Dlatego warto ten czas przeznaczyć na znalezienie spokoju, oszacowanie swoich możliwości, zrozumienie swoich potrzeb i pragnień. Tylko tak zbierzesz siły do dalszego działania. Do odepchnięcia się od dna.
Jak sobie radzić z kryzysem?
Przede wszystkim należy przestać porównywać się z rówieśnikami, przyjaciółmi, byłymi kolegami z klasy, koleżankami ze studiów, a zwłaszcza z „dziećmi przyjaciółki mamy”. Jeśli nie chcesz spełniać czyichś oczekiwań, realizować cudzych planów – powiedz to głośno. Niech nikt nie pokłada nadziei w twoim życiu, że to ty spełnisz ambicje osób trzecich.
Żeby sprawdzić czy makaron do spaghetti jest dobry, należy rzucić nim o ścianę – jeśli się przyklei – jest gotowy, jeśli spadnie – potrzebuje więcej czasu. Tak samo jest w życiu. Nie bój się popełniać błędów. Próbuj. Jeden zawsze jest lepsze od zera.
Kryzys 35 lat
Wydaje ci się, że twoje życie jest nijakie? A właściwie, że zmarnowałaś już swoje życie, bo decydowałaś się na zbyt wiele kompromisów, zamiast skupiać się na własnych pragnieniach. Za dużo w twoim życiu jest „muszę” a za mało „chcę”?
O czym warto pamiętać
Ten kryzys, to czas melancholii, rozczarowań, to stagnacja w wielu obszarach życia, kiedy wydaje ci się, że już jest za późno, żeby jeszcze coś naprawić. Jeśli nie masz siły i odwagi, by zacząć zmieniać swoje życie, warto pomyśleć o wizycie u psychoterapeuty, poczytać książki, obejrzeć inspirujące filmy, czasami może to być skuteczny bodziec do podjęcia zmian.
Jak sobie radzić z kryzysem?
Ważne, by nie przedłużać tego okresu, tylko dać sobie chwilę na oddech, poświęcić czas dla siebie. Zadać sobie pytania i szczerze na nie odpowiedzieć:
„Gdybym miała 20 milionów i 10 lat, co bym zrobiła?”
„Jakie mam plany, czego tak naprawdę chcę?”
„Czego chcę, by moje dzieci nauczyły się ode mnie?”
Kryzys 45 – 50 lat
Masz poczucie, że twoje życie się skończyło, że nie czeka cię już nic fascynującego? Twoja praca jakiś czas temu przestała sprawiać ci przyjemność, miłość dawno przygasłą, dom ma tylko cztery ściany i nic więcej, a twoje dzieci są tak zajęte sobą, że o tobie zapominają?
Wydaje ci się, że całe twoje życie poświęcone było niewłaściwej sprawie, a ty popełniłaś błąd na samym początku i zapomniałaś go naprawić, podążając czyjąś ścieżką. Nie ośmielasz się patrzeć w przyszłość z powodu strachu przed śmiercią, pesymistycznego nastroju i braku chęci do zmiany czegoś, co uniemożliwia ci zrobienie kroku do przodu.
O czym warto pamiętać
To może wydawać się oczywiste, ale po prostu musisz się zmobilizować. Krok po kroku pozbywaj się negatywnych myśli. Zacznij robić plany. Tak, właśnie – rób plany biorąc pod uwagę najważniejsze wartości twojego życia.
Jak sobie radzić z kryzysem?
Jeśli poczujesz, że twój rozwój zawodowy dobiegł końca, pomyśl nad zmianą pracy, nad alternatywnym zajęciem. Co ważne, a rzadko doceniane – zadbaj o aktywność fizyczną, masz w końcu więcej czasu, by iść na fitness, siłownię, czy choćby szybki spacer. Nie zapominaj o przyjaciołach, zadbaj o swoje życie towarzyskie. Pamiętaj o dobrym kontakcie ze swoimi dziećmi, one zawsze wywołują w tobie pozytywne wspomnienia. Spytaj siebie: „Gdyby moje życie dzisiaj miało się skończyć, czego żałowałabym najbardziej?”.
źrodło: brightside.me