Życie nie jest jedną, prostą, uporządkowaną linią. Życie nie jest kalendarzem, zbiorem kolejnych „etapów do zaliczenia”. Nie ma jednego, uniwersalnego momentu dla każdego z nas, w którym „coś powinniśmy”. Jeśli masz trzydzieści lat i nie założyłeś do tej pory rodziny, bo nie znalazłeś nikogo z kim zapragnąłbyś ją stworzyć – to jest w porządku. Jeśli nie pniesz się po szczeblach kariery tak szybko jak twój dobry kolega ze szkoły, ale jesteś szczęśliwy, jest ci z tym dobrze – to jest w porządku. Masz prawo szukać, znajdować, dowiadywać się, co cię inspiruje, czego naprawdę pragniesz. Masz prawo żyć wolniejszym tempem niż inni, jeśli czujesz, że tego potrzebujesz, aby osiągnąć poczucie osobistego spełnienia.
Nie ma jednej listy, z której odhaczamy po kolei te same punkty w tej samej kolejności. Ale, jeśli presja środowiska sprawi, że zaczniesz tak właśnie żyć, zrujnujesz sobie życie.
Zrujnujesz swoje życie, wybierając niewłaściwą osobę na swojego partnera
Co się z nami stało, że wchodzimy tak szybko w tak bardzo powierzchowne relacje, nazywając je miłością? Miłość „z wygody”, miłość, która rozkwita z konieczności bycia, życia, spania obok „kogoś”, miłość, która zaspokaja naszą potrzebę uwagi, a nie wynika z namiętności, ze szczerych, niehamowanych i niekontrolowanych emocji, to uczucie, które szybko się wypali. I będziesz znowu szukać. Być może zdradzać, ranić tę drugą, wydawało się bliską osobę. Trzeba dążyć do takiej miłości, takich relacji z ukochanym, która motywuje nas byśmy stawali się lepszymi ludźmi. Trzeba szukać prawdziwego związku, opartego na wzajemnej fascynacji, szacunku i przekonaniu, że razem tworzycie coś wyjątkowego.
Nie wchodź w związek ze strachu przed samotnością. Samotność nie jest czymś negatywnym, jest kluczowa w rozwijaniu samoświadomości. Sprawia, że wiesz o sobie coraz więcej. Czekaj na dobrą, prawdziwą miłość.
Zrujnujesz swoje życie, pozwalając swojej przeszłości przejąć nad nim kontrolę
Są takie chwile, które pozostaną z tobą długo, często uniemożliwiając podjęcie nawet jednego kroku do przodu. Są słowa, które będą cię trzymać w miejscu i ranić, wracać do ciebie nieustannie. Nie możesz pozwolić na to, by cię już zawsze określały, to były po prostu momenty, to były po prostu słowa. Jeśli każde negatywne wydarzenie wpływa na sposób w jaki postrzegasz siebie samego, cały świat będziesz widzieć zawsze w negatywnych barwach. Przegapisz kolejne możliwości, dlatego, że nie wykorzystałeś jednej z nich pięć lat temu i twoja wiara we własne umiejętności stopniała. Przegapisz uczucia, ponieważ ktoś kiedyś się zostawił i teraz myślisz, że nie jesteś wystarczająco dobry, by zasłużyć na szczerą, dobrą miłość.
Zrujnujesz swoje życie, jeśli nie przestaniesz porównywać się z innymi
Ilość „lajków” na Facebooku nie wpływa w żaden sposób na twoją wartość. Suma pieniędzy na koncie bankowym nie wpłynie na twoją zdolność do empatii, twoją inteligencję, ani nawet na twoje poczucie szczęścia, jeśli inne warunki nie są spełnione. „Podwójny” stan posiadania nie oznacza podwójnego szczęścia. Śledząc bezustannie to, co podoba się innymi, starając się takimi jak oni, niszczymy nasze życie i siebie samych, zacieramy swoją autentyczność. Tworzymy w sobie potrzebę, by czuć się ważni. Zdarza się, że osiągamy to raniąc i poniżając innych.
Zrujnujemy swoje życie starając się nie angażować emocjonalnie
Boimy się powiedzieć „zbyt wiele”, poczuć „zbyt głęboko”, wyznać innym ludziom, jak wiele dla nas znaczą. Troska nie jest równoznaczna z szaleństwem, czy dziwactwem, a tak właśnie dziś, w tym bezwzględnym świecie, jest odbierana. Mówiąc komuś, jak jest dla ciebie ważny, odsłaniasz przed nim swoje emocje, swoje serce, to jest oczywiste. Ale nie możesz się tego wstydzić. Jest coś niesamowicie pięknego w tych chwilach, kiedy pozwalamy sobie na szczerość, uczciwość wobec tych, których kochamy. Mów, że kochasz. Otwórz się, odwagą jest wyznawać miłość, a nie chować ją głęboko, tylko dla siebie.
Zrujnujesz swoje życie, jedynie „tolerując” je
Pod koniec dnia, powinieneś czuć, mieć przemyślenia, refleksje i planować to, co dalej. Żyj z pasją, żyj „po coś” a nie jedynie „z dnia na dzień”. Takie pełne, twórcze życie wpływa na nas najlepiej, motywuje do rozwoju, do działania, to osiągania swoich celów, realizowana marzeń. I chroni przed złymi związkami, przed niszczącymi relacjami. Szukaj w sobie potencjału, a nigdy nie poczujesz się gorszy, mniej wartościowy. Życie i praca, życie i miłość nie są od siebie niezależne. Są one nierozerwalnie związane, jako składowe naszej codzienności. Musimy starać się znaleźć najlepszą dla siebie pracę, musimy starać się znaleźć niezwykłą miłość. Tylko wtedy osiągniemy spełnienie.
Źródło: thoughtcatalog.com