Każdy z nas wie, co znaczy być smutnym. Smutek jest standardową ludzką emocją, którą jednak każdy z nas przeżywa na swój własny sposób. Jedno jednak jest pewne – smutek jest w naszym życiu konieczny. To emocja, o której czasami myślimy negatywnie, ale prawda jest taka, że bycie smutnym pozwala nam radzić sobie z bolesnymi doświadczeniami i stratą. Może działać oczyszczająco i łagodzić napięcie. Pomaga także w empatii odczuwanej do nas samych, ale także do innych.
Smutek i depresja są ze sobą powiązane. Zresztą przez długi czas stawiano znak równości pomiędzy nimi, co jest błędem. Bycie smutnym jest stanem naturalnym, zdrowym, który mija. Depresja natomiast ma negatywny wpływ na nasze życie. Nie mija tak po prostu z nadejściem wiosny, odbiera nam szansę na szczęśliwe i zdrowe życie.
Kiedy powinniśmy zacząć się martwić, że nasz smutek, to coś więcej? Specjaliści mówią, że gdy nasz smutny nastrój trwa dłużej niż dwa tygodnie, powinniśmy się zainteresować swoim stanem, bo ten czas to jedno z kryteriów diagnostycznych depresji. Ważne jest, by zwrócić uwagę, czy oprócz smutku pojawiają się inne znaki ostrzegawcze: brakuje nam energii, mamy problemy z koncentracją, podejmowaniem decyzji, trudnościami w zasypianiu, zaburzeniem odżywiania, poczuciem beznadziejności, myśleniu źle o sobie. Depresja to także utrata przyjemności, kiedy rzeczy, które dotychczas czyniły nas radosnymi, przestają nas cieszyć. Jeśli jesteśmy smutni, możemy nadal odczuwać przyjemność, depresja odbiera nam tę zdolność całkowicie.
Powinniśmy przyglądać się sobie, nie dać się ponieść depresji, bo bardzo trudno będzie nam z niej wyjść. Smutek może przerodzić się w poważną depresję, musimy o tym pamiętać, rozmawiać z bliskimi, mówić o tym, jak się czujemy, nie unikać ludzi. Depresja jest jak czarna otchłań, w której się zgubimy, jeśli nie wyciągniemy ręki po pomoc.