Tego, czego nam w życiu brakuje najbardziej, gdzie mamy ogromne deficyty, to motywacja. Prawda? Znajoma coach mówi: – Motywacja jest w tobie, musisz ją w sobie odnaleźć. Wiem, że zanim uda się ją wydobyć, musimy przejść kilka istotnych etapów. Przede wszystkim:
- polubić siebie,
- zaakceptować swoje słabości,
- mieć świadomość swoich słabych i mocnych stron,
- znaleźć w sobie chęć bycia dobrą dla siebie,
- uwierzyć, że mam prawo do szczęścia,
- wiedzieć, co w życiu jest dla mnie ważne,
- wiedzieć, czego tak naprawdę chcę.
Bez tego ani rusz. Bo jak znaleźć motywację w sobie, jeśli same sobie nie chcemy dać nic dobrego, jeśli uważamy, że nie zasługujemy na szczęście, jeśli naszym życiem nieustannie kieruje ktoś inny, a my mu na to pozwalamy. No nie ma szans nagle wyrwać się z tego kieratu i ruszyć do przodu.
- POLECAMY: A czy ty wiesz, że trawa nie będzie bardziej zielona, jeśli schudniesz albo w końcu się zakochasz?
A co jest naszą największą bolączką? To, że brak nam pewności siebie, że nieustannie w siebie wątpimy:
- ja się do tego na pewno nie nadaję?
- a co, jak okaże się, że jestem przeciętna?
- i tak brak mi silnej woli, więc po co próbować?
- a jak się nie uda? Wszyscy będą mnie wytykać palcami…
- lepsze to co złe, ale znane, niż to co dobre, ale nieznane…
Bronimy się rękami i nogami przed własnym szczęściem, przed sięganiem po to, co jest dla nas ważne. Umniejszamy nieustannie siebie w naszych oczach. A ja cały czas zastanawiam się dlaczego? Czy potrzeba bezpieczeństwa jest tak silna, że ogranicza nasze działania, że nie pozwala nam wyjść poza strefę komfortu, choćby na milimetr? Wolimy tkwić w tym co tu i teraz, niż podjąć próbę? Czy tak naprawdę ważna jest dla nas opinia innych? Czy wolimy się nią zasłaniać niż cokolwiek zrobić. Czy tak trudno jest nam powiedzieć: „Hej, wiem, że jestem w tym dobra, że stać mnie na więcej, jak ktoś tego nie docenia, jego strata”.
Pomyśl, co takiego strasznego się stanie, gdy spróbujesz:
- zacząć biegać, czy ćwiczyć,
- odchudzać się,
- prosić szefa o podwyżkę,
- nauczyć swoich dzieci większej samodzielności, żeby siebie odciążyć od obowiązków,
- powiedzieć otwarcie mężowi, o co masz żal i pretensje,
- zadzwonić do przyjaciółki z prośbą o pomoc,
- powiedzieć teściowej, żeby masz dość jej wtrącania się w wasze życie,
- zacząć odkładać kasę na wymarzone wakacje,
- wysłać CV na ogłoszenie, które ci się spodobało,
- pofarbować włosy na inny kolor niż zwykle.
Jeśli jest choćby najbardziej błaha rzecz w twoim życiu, której boisz dzisiaj się zrobić, a która wniesie nową jakość, da powiew świeżości i obudzi potrzebę zmian – zrób to. Po prostu.
Bądźmy dobre dla siebie. Zróbmy rachunek sumienia pytając siebie: co dzisiaj zrobię, co przybliży mnie do bycia szczęśliwą. MNIE SAMĄ, a nie wszystkich wokół. Ja już wiem, a wy?