Gdyby ktoś mnie spytał, na czym polega macierzyństwo, to bez wahania odpowiedziałabym: „Na kochaniu”. Żeby kochać bezwarunkowo, najmocniej na świecie. Żeby w tej miłości wzrastało dziecko, by dzięki niej było silne, pewne swoich wartości, by lubiło siebie i było wrażliwe na innych. Tak, ta miłość jest najważniejsza. Bo gdy kochamy – dajemy to, co najcenniejsze – akceptację.
Ta miłość nadaje sens naszemu macierzyństwu, kieruje nami, podsuwa rozwiązania, daje cierpliwość. Ale ta miłość to też wyzwanie, dlatego:
kochaj i pozwalaj na samodzielność
Nie mów: „Zostaw, ja to zrobię dla ciebie”, nie biegnij nalać soku, podać chusteczki, czy zrobić kanapki. Miłość to mówienie: „Zrób to sam”. Nie bój się uczyć tej samodzielności. Kiedy on zrobi sobie sam herbatę, a ona sama spakuje tornister do szkoły, to wcale nie będzie znaczyć, że ciebie już nie potrzebują. Zawsze będziesz mamą – tą najważniejszą. Tą, która nauczyła i pokazała na ile ich stać, ile sami potrafią zrobić. Samodzielność to wiara we własne siły. Daj dziecku tę wiarę.
kochaj i stawiaj granice
Miłość to stawianie granic, to mówienie: „Nie możesz, nie zgadzam się, nie pozwalam”. To wyrażanie swojej dezaprobaty dla pewnych zachowań. Granice to bezpieczeństwo, to poczucie, że ktoś o mnie dba, martwi się o mnie, że jestem dla kogoś ważnym. Granice to brak frustracji, to szanowanie drugiej osoby, dostrzeganie jej potrzeb.
kochaj i pozwalaj na samotność
kto kocha, nigdy nie będzie sam. A miłość to też pozwalanie na samotność, na odsunięcie się. Bądźmy uważni na potrzebę samotności. Nie bądźmy cały czas i nieustannie. Samotność to też potrzeba zatrzymania się, analizy, bycia samemu ze sobą. To nieodzowny element zmiany, rozwoju. Niekoniecznie smutek i izolacja. Przyglądaj się tej samotności, pozwalaj na nią i bądź obok. Daj sygnał, że jesteś. Nie natarczywie. Ale w sposób dający pewność, że gdy tylko zajdzie taka potrzeba przytulicie i będziecie. Zawsze.
kochaj i pozwalaj dorastać
Nie mów: „Jesteś za jeszcze za mały”, albo „Oj taka z ciebie jeszcze dziewczynka, zdążysz jeszcze wszystkiego spróbować”. Pozwól dorastać, nie traktuj swoich dzieci jak niezdarnych maluchów. One dorastają, chcą sprawdzać smakować, próbować. Bo tylko tak uczą się świata i uczą się siebie. Nie zaprzeczaj temu, tylko idź obok.
kochaj i nie ograniczaj
Nie powtarzaj: „Daj sobie spokój, to bez sensu”, kiedy wpada na pomysł rozbicia namiotu w środku wiosny. Albo: „Ale po co ci to”, gdy proponuje, że zapisze się na zajęcia z makramy albo szachy. Pozwalaj rozwijać się. To nic, że my nigdy nie poszlibyśmy na trening koszykówki, albo na szydełkowanie. A jeśli ono chce – proszę, idź, próbuj. Sprawdzaj się, szukaj swojej pasji. Miłość to pozwalanie na budowanie swojej przestrzeni, poszerzanie horyzontów, otwartości na to co nowe, co fascynujące, choć nam może wydawać się nudne.
kochaj i mów, co czujesz
Miłość to szczerość, to pozwalanie na bycie sobą. To akceptowanie siebie nawzajem ze swoimi nastrojami, smutkami, kłopotami. To rozumienie, że każdy z nas ma prawo do różnych emocji. Kochasz? Więc mów, że ci się nie chce, że jesteś zmęczona, że jest ci smutno, bo on nie tak się zachował, a ona odezwała się ciebie w taki sposób. Jeśli boli zachowanie dzieci, nie mów: „Jestem tobą rozczarowana”, ale: „Jest mi przykro, że tak się zachowałeś”. Nie neguj dziecka, tylko jego zachowanie. Masz prawo mówić, ze coś ci się nie podoba. To nie jest przyznawanie się do wychowawczej porażki. Tak pokazujesz, że obok jesteś ty, ze swoimi uczuciami. Że uczucia innych są ważne. A to bardzo istotna lekcja.
Kochaj tak, by zawsze być obok. To trudna miłość, bo trzymana w nieustannych ryzach. Bo przecież nieba byśmy chciały przychylić, wystrzec przed wszystkim co złe. Sprawić, by życie było łatwe i przyjemne. Ale ono takie nie jest. Jak byśmy się nie starały – nie będzie proste. Ale my możemy uczynić je łatwiejszym mądrze kochając. Miłością, która nie ogranicza, nie chowa pod swoim kloszem, która pozwala na ponoszenie konsekwencji włąsnych wyborów, która stawia granice i uczy szanować innych, i wierzyć w siebie. Tak kochać – to nauczyć znajdowania rozwiązań, patrzenie odważnie na to, co przede mną. To chęć zmian, to oswojenie lęków, panowanie nad strachem. To nauka – jak być szczęśliwym. Pozwólmy na to szczęście.