1, 2, 3, 4, 5, PRO+, AR oraz HA – Bebiko od lat produkuje mleko dla dzieci od pierwszych dni życia do kilku lat. Nie zapomina przy tym o alergikach, delikatnych brzuszkach i ulewających maluszkach. Dla nich ma mleka specjalistyczne. Przyglądamy się zatem bliżej polskiej marce Bebiko.
Kilka słów o Bebiko
Karmienie dziecka piersią jest najwłaściwszym sposobem karmienia maluszków, jednak są sytuacje, kiedy potrzebne jest mleko modyfikowane. Powinno ono być jak najlepiej dopasowane do potrzeb żywieniowych dziecka. Dobrym wyborem jest Bebiko, czyli firma znana już od dziesięcioleci, która opiera się na nowoczesnych recepturach. Mleko Bebiko jest w dostępne w kartonowych opakowaniach oraz w puszkach z charakterystycznym logo – dwoma połączonymi ze sobą sercami. Dodatkowo znajdziemy na nich takiego hasła, jak „szczęście maluszka zaczyna się od brzuszka” czy „z delikatnością dla brzuszka”.
Mleko początkowe i następne, czyli jakie serie oferuje Bebiko?
Marka Bebiko oferuje mleka modyfikowane dla każdego dziecka – od noworodka aż do kilkulatka. Wszystkie są podzielone na pięć grup wiekowych. Pamiętajmy, że mleka te mogą być spożywane bezpośrednio z butelki ze smoczkiem, jak i z otwartego kubeczka.
0-6 miesięcy
Mleko początkowe dla niemowląt to jedyny ich pokarm przez kilka miesięcy. Ważne jest więc, by dostarczało ono niezbędnych składników odżywczych. W tej kategorii mamy Mleko Bebiko 1 NUTRIflor Expert w formie standardowej oraz w płynie (jako 200-mililitrowy produkt gotowy do spożycia), a także mleko Bebiko PRO+ 1, przeznaczone dla delikatnych brzuszków.
7-12 miesięcy
Po przekroczeniu przez dziecko magicznej granicy pół roku, kiedy to przychodzi czas rozszerzania diety, głównym pokarmem może być: Bebiko 2 NUTRIflor Expert klasyczne albo z kleikiem ryżowym, a także Bebiko PRO+ 2.
13-24 miesiące
Powyżej roku dzieci jedzą już standardowe posiłki, więc mleko jest bardziej dodatkiem aniżeli wyłącznym składnikiem diety. Mamy zatem Bebiko Junior 3 NUTRIflor w wersji klasycznej, z kleikiem ryżowym oraz o smaku waniliowym, a także Bebiko PRO+ 3.
25-29 miesięcy
Po drugich urodzinach, jeśli dziecko dalej chce pić mleko, ma do wyboru Bebiko Junior 4 NUTRIflor klasyczne bądź z kleikiem ryżowym.
30+ miesięcy
Ostatnim mlekiem jest zaś Bebiko Junior 5 NUTRIflor. Zaleca się podanie dziecku dwóch porcji dziennie po 200 mililitrów każda. To mleko zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na wapń, witaminę D, jod oraz żelazo.
Mleka specjalistyczne od Bebiko
Poza wyżej wymienionymi produktami Bebiko mamy jeszcze kilka rodzajów mleka specjalistycznego – w przypadku kolek i zaparć, ulewania oraz dla alergików. To Bebiko Comfort Nutriflor EXTRAcare, Bebiko AR NUTRIflor EXTRAcare oraz Bebiko HA1 NUTRIflor EXTRAcare bądź Bebiko HA2 NUTRIflor EXTRAcare.
To ważne
Na koniec jeszcze kilka słów o przechodzeniu z karmienia dziecka jednym mlekiem na drugie, na przykład z Bebiko 2 na Bebiko 3. Polecane jest stopniowe jego wprowadzanie. W jaki sposób? Otóż z każdym posiłkiem zmniejszamy nieco ilość proszku Bebiko 2, zwiększając równocześnie ilość proszku Bebiko 3. Wówczas brzuszek będzie miał czas na przyzwyczajenie się do nowej mieszanki, a cały proces przejdzie łagodnie i bez stresu.
Co ciekawe, pamiętajmy jeszcze, że mleko możemy wykorzystać również do przygotowania innych posiłków. Przyda się do kleiku, kaszki, puddingu, budyniu, owsianki, koktajlu, a nawet do naleśników.
Podsumowując, Bebiko to marka, która nie bez przyczyny cieszy się dużym zaufaniem mam, a przy tym smakuje maluszkom.
Kobiety kochają zakupy, ale każda z nas powinna znać też umiar i rozsądnie zarządzać swoim budżetem. Niestety, nie jest to łatwe, ponieważ na każdym kroku czyhają pokusy, którym trudno się oprzeć. Jeśli zobaczysz na wystawie piękną sukienkę, po prostu musisz ją mieć? Też nie potrafisz odmówić sobie zakupu pysznych przekąsek, a potem czujesz wyrzuty sumienia? W takim razie przeczytaj nasz tekst i sprawdź, jak skutecznie walczyć z zachciankami!
Nie wybieraj się do sklepu bez listy zakupów
Jeśli na zakupy wybierasz się bez listy zakupów, nic dziwnego, że ze sklepu wracasz z torbą wypełnioną niepotrzebnymi rzeczami. Brak choćby wstępnego planu działania sprawia, że w poszukiwaniu potrzebnych artykułów przemierzasz wszystkie alejki. Nic więc dziwnego, że
w koszyku lądują także produkty, na które nagle nachodzi Cię ochota. Właśnie z tego powodu tak istotne jest przygotowanie spisu niezbędnych w domu rzeczy. Dzięki temu już od przekroczenia progu sklepu wiesz, czego potrzebujesz i nie wystawiasz się na tak silne
oddziaływanie najbardziej kuszących produktów.
Nie płać kartą, a gotówką
Lista zakupów niewiele daje, ponieważ masz problem z utrzymaniem samodyscypliny, a pojawiające się pokusy są po prostu zbyt silne? W takim razie rozwiązaniem sytuacji może okazać się gotówka. Przed wycieczką na zakupy stwórz listę potrzebnych produktów i określ mniej więcej, ile dany koszyczek powinien kosztować. Następnie wybierz z bankomatu oszacowaną kwotę (z lekką nadwyżką) i udaj się do sklepu. Tym sposobem stworzysz sobie barierę nie do sforsowania. Ograniczony budżet sprawi, że pojawiające się pokusy nie będą mogły być sfinansowane.
Uważaj na miejskie galerie
Współczesne galerie handlowe stały się mini miastami, w których znaleźć można nie tylko sklepy odzieżowe, ale też kawiarnie, restauracje, kwiaciarnie, punkty usługowe i fryzjerskie, stoiska bankowe, kina, sale klubowe, a nawet biura urzędu miasta czy poczty. W efekcie możesz bywać tam nawet codzienne, przez co będziesz narażona na oddziaływanie wielu bodźców. Właśnie dlatego lepiej wybrać się do standardowego fryzjera czy do restauracji na rynku. Jeśli nie jest to możliwe, pamiętaj, że miejskie centra handlowe to pułapki pełne pokus
i miej się na baczności! Jeżeli mimo wszystko wpadnie Ci w oko coś drogiego i będziesz chciała wspomóc się pożyczką, dowiedz się więcej, jak zwiększyć szanse na jej otrzymanie w artykule pod adresem https://sowafinansowa.pl/artykuly/pozyczki-100-przyznawalnosci/.
Daj sobie czas
Kupowanie pod wypływem nagłego impulsu nie jest czymś dobrym. Trzeba jednak podkreślić, że inny kaliber ma zachcianka w postaci paczki ciastek niż zakup najnowszego modelu telefonu, choć obecny działa bez zastrzeżeń. Aby nie popaść w problemy z nadmiernymi wydatkami na pokusy, decyzje zakupowe warto podejmować na chłodno, bez emocji. Jeśli piękny płaszcz lub droga biżuteria wpadną Ci w oko, daj sobie czas. Ten potrafi rozładować nieuzasadniony entuzjazm i rozwiać wątpliwości. Patrząc na dany produkt z perspektywy czasu, zdecydowanie łatwiej podejmiesz słuszną decyzję. Wprowadź tę zasadę w życie. Gwarantujemy, że się opłaca.
Rób większe zakupy, ale rzadziej
Jeśli wydajesz dużo pieniędzy na zbędne zachcianki, wypróbuj metodę, która polega na robieniu większych zakupów na kilka dni do przodu. Zamiast pojawiać się w sklepie każdego dnia po pracy, spróbuj robić zakupy np. 2 razy w tygodniu. Pozwoli Ci to istotnie ograniczyć wystawianie się na oddziaływanie bodźców wysyłanych przez artykuły stanowiące dla Ciebie pokusę, a to przełoży się na oszczędności. Przy okazji zaoszczędzisz też trochę czasu czy paliwa, które zużyłabyś na codzienne kursowanie do sklepu i z powrotem.
Barbara Pasek jest zakochana. Szczęśliwie. Z wzajemnością. Dojrzale. Ale to kosmos sprowadził do niej ostatniego roku tyle szczęścia. Podczas wywiadu na temat nowej książki, Basia mówi: Miłość przytrafia się nam, kiedy zakochujemy się w życiu i kiedy kierujemy ją do siebie i do codzienności, która nas otacza. Celebrujemy chwile, doceniamy to, co mamy, jesteśmy tu i teraz i nie uzależniamy szczęścia od tego, że ,,kiedyś, jak już będę miała faceta, to będę spełniona… Kiedy buzujesz zakochaniem się w życiu, ono po ciebie przychodzi i przynosi większe skarby niż mogłaś sobie wyobrazić.
Co to znaczy dla ciebie zrobić ze swojego życia dzieło sztuki?
– Spoglądać na życie nie jak na przypadkowy zlepek dni, spotkań i zdarzeń, a na całościowe arcydzieło, które tworzymy każdego dnia, w każdej godzinie i minucie. Jakbyśmy malowali obraz pociągnięciami pędzla. Nasze życie nie stanie się kiedyś w przyszłości piękne, jeżeli skleimy je z niezadowolenia, przekraczania swoich granic i przemęczenia.
Jeżeli pragniemy szczęścia warto rozpocząć budowanie go każdego dnia – tak tworzy się dzieło sztuki naszego życia, krok za krokiem, dzień za dniem, moment za momentem.
W nowej książce często piszesz, że słuchasz swojej wewnętrznego głosu, intuicji, a świat ci sprzyja. Czy możesz o tym więcej opowiedzieć?
– Wierzę, że każdy z nas ma w sobie wewnętrzny kompas, który po prostu WIE. Wie najlepiej i prowadzi nas doskonale. To właśnie intuicja, czy – inaczej mówiąc – głos naszego serca. Serce zawsze doskonale czuje, co dla niego jest dobre, a na co powinno uważać. Czy pragnie doświadczyć dzisiaj lodów z malinami? Czy może odpoczynku na kanapie? Wie, kiedy trzeba odejść. Wie, kiedy warto coś zmienić. Jednak my tego głosu wcale nie słuchamy. Najczęściej wszystko racjonalizujemy, siedząc głęboko w głowie. Tylko że moim zdanie w głowie nie znajdziemy tych właściwych odpowiedzi na temat najpiękniejszej drogi naszego życia. Odpowiedzi są w sercu. Głowa może odpowiedzieć na pytanie: „JAK zrealizować to, co w duszy gra”. Nie odpowie, czy masz to realizować.
Wierzę, że nasza intuicja jest podpięta pod jakieś większe źródło wiedzy, które ma na nas plan, zna drogę, która jest przed nami. Dlatego mimo tego, że prowadzi nas czasem w nieznane, warto temu głosowi zaufać. Nazwijmy ten głos Źródłem, Wszechświatem, Kosmosem, Bogiem – wszystko jedno. Chodzi o większy sens, który z całą pewnością w naszej układance zwanej życiem istnieje i doświadczyłam tego już tysiące razy na własnym przykładzie i wielu historiach moich czytelników.
Jak rozpoznajesz w sobie głos serca i czy on jest ważniejszy dla ciebie od głosu rozsądku?
– Głos serca jest najważniejszy. Kropka :) Głos rozsądku może mi tylko delikatnie pomóc w sprawach logistycznych, organizacyjnych, kalkulacyjnych, ale nigdy nie jest decydentem w moim życiu. Powiem ci, że w ten sposób żyje mi się wspaniale! Głos serca słyszy się zawsze w zatrzymaniu, ciszy, w daniu sobie chwili uwagi na proste pytań: ,,Jak się dziś czujesz?”,” Czego potrzebujesz?”,” Co czujesz na temat tej sytuacji?” Tak szczerze przed samym sobą.
Jednak tego głosu nie słyszy się w szale zajęć i morzu opinii. On jest subtelny, jest w tobie, pozostaje pytanie ile jest ciebie w twoim życiu, ile dajesz sobie uwagi. Tam znajdziesz serce.
Jak szukać w sobie siły, by w końcu zacząć realizować marzenia i przestać siebie odkładać na później?
– W ciągu wielu lat pracy z ludźmi dowiedziałam się, że ludzie mają tak różne motywacje, jak różne są ich twarze (śmiech). Czasami tę motywację muszę pomóc im odgrzebać z dalekich zakamarków, bo tak bardzo porzucili siebie. Dlatego nie jest prosto wskazać jedną motywację, która będzie uniwersalna dla wszystkich.
Może oprócz jednej, mocnej, która jest niezmienna dla każdego człowieka na ziemi. Wszyscy umrzemy i jakkolwiek brzmi to czarno i ciemno, ja jednak patrzę odwrotnie. Jeżeli budzisz się rano i masz szansę na kolejny oddech, to już jesteś szczęściarzem. Dla mnie życie wcale nie jest oczywistością. Nie wiemy, ile ono będzie trwało. Nie wiemy, ile jeszcze oddechów przed nami. Może warto w końcu wykorzystać te, które pozostały, zamiast odkładać je na później?
W wieku 32 lat przeżyłaś zapaść. Jakim to było dla ciebie doświadczeniem i co zmieniło w twoim życiu?
– To moje drugie spotkanie, z ,,drugą stroną”, która była tak blisko. Pierwszy raz wydarzyło się to wiele lat temu w wyniku przewlekłej choroby, dlatego już wiedziałam, jak to „smakuje” i jaką rewolucję robi w życiu. Jednak tym razem wszystko stało się zupełnie nieoczekiwane. Jakby w moim dobrym życiu nagle wyłączyło się na chwilę światło i przyszedł komunikat: „Kiedyś tak wszystko zgaśnie, więc co chcesz zrobić z czasem, który ci pozostał?”. Tak oto zmieniłam całe swoje życie – dosłownie całe i wydarzyło się to w rok.
– Niesamowity, magiczny, szalony, którego efektem jest ,,Zrób z życia dzieło sztuki”. Jednak nie jest to historia o mnie. Opowieść jest tylko bazą dla indywidualnej historii każdego z czytelników, aby on mógł wyruszyć w swoją odyseję i by pozyskał narzędzia, które mogą go w tym wesprzeć.
Czy jesteś „cyfrowym nomadem”? Jak udaje ci się pracować i podróżować?
– Przygotowywanie się do zmiany mojego życia trwało kilka lat. W ostatnim roku ostatecznie podjęłam decyzję o zmianie. Jednak wcześniej konsekwentnie budowałam źródła zarobków niezależne od miejsca przebywania, bazujące w dużej mierze na świecie cyfrowym i pracy on-line. Reasumując, nie nie trzeba mieć dużo pieniędzy, wystarczy stopniowo zmieniać system pracy na formę zdalną i cyfrową. U mnie oznaczało to całkowite przebranżowienie, jednak udało się i zdecydowanie było warto, a miniony rok jest tego dowodem.
Ważnym aspektem jest to, że Polska już dawno przestała być tańsza od reszty świata. Często znajdowałam miejsca na świecie, w których żyje się taniej. Dlatego to nie wymaga wielu dodatkowych środków finansowych, ale po prostu zmiany systemu zarabiania i patrzenia na świat.
W ostatnim roku poznałeś swojego partnera. Czy możesz opowiedzieć tę historię?
O tej historii jest dużo w książce, bo realnie to opowieść na film (śmiech) i to bardzo metafizyczny. Nie chcę wszystkiego zdradzać, mogę tylko powiedzieć, że miłość „przytrafia się” nam, kiedy zakochujemy się w życiu. Kiedy miłość kierujemy do siebie i do codzienności, która nas otacza. Celebrujemy chwile, doceniamy to, co mamy, jesteśmy tu i teraz i nie uzależniamy szczęścia od tego, że ,,kiedyś, jak już będę miała faceta, to będę spełniona…”.
Kiedy buzujesz zakochaniem się w życiu, ono po ciebie przychodzi i przynosi większe skarby niż możesz sobie wyobrazić.
Co możesz na koniec powiedzieć dziewczynom, które marzą o pięknej miłości, a czas mija i nic takiego do nich nie przychodzi.
– Warto odpuścić i zaufać, że wszystko, co jest dla nich, znajdzie do nich drogę. Zakochać się w życiu, rozkochać się w codzienności! A jeżeli czujesz, że od dłuższego czasu przyciągasz ,,ten sam model”, albo popełniasz te same błędy w życiu uczuciowym, warto zajrzeć głęboko w siebie, wyruszyć w podróż wewnętrzną. Najlepiej przy wsparciu kogoś, kto może pomóc rozwiązać labirynt zakamarków naszej podświadomości. Czasami to tam tkwi coś, co sabotuje wymarzoną wersję naszego życia i nie mamy o tym nawet pojęcia. Jednak przede wszystkim warto pamiętać, że przyciągamy, kiedy TU I TERAZ jesteśmy kompletną, szczęśliwą, spełnioną osobą, która na nic nie czeka, od niczego nie uzależnia swojego zadowolenia. Wtedy jesteśmy jak magnes. Na szczęście. Na miłość. Na wszystko, co upragnione…