Go to content

Jak wygrać ze stereotypem matki umęczonej, uległej i sfrustrowanej?

Nie od dziś wiadomo, że w macierzyństwie można się zatracić, tak na amen. Są kobiety, które przechodzą przez ten stan lekko, z umiarkowaniem. Natomiast, dla zdecydowanej większości kobiet, macierzyństwo jest „projektem życia”, który daje poczucie spełnienia i nadaje sens życiu, ale zabiera im wolność – tę mentalną, rzecz jasna.

Ta pułapka macierzyństwa dopadła i nas, Gabi i Sylwię, matki łącznie pięciorga dzieci. Żyłyśmy z dnia na dzień zaspokajając wyłącznie potrzeby rodziny. Tłumione emocje dawały ujście wieczorami, kiedy to frustracja i brak poczucia zrozumienia mąciły nasz spokój, burzyły oczekiwania względem macierzyństwa, wzniecały rozczarowanie.

I wtedy w sercach powstał bunt. Bunt przeciw stereotypom matki umęczonej, uległej i sfrustrowanej.

Mama dobra dla siebie to motto, którym kierujemy się wychowując swoje gromadki dzieci. Mama dobra dla siebie to mama wierząca, że nie samym macierzyństwem kobieta żyje. Czekają na nią pasje, wyjścia do kawiarni, spotkania z przyjaciółmi, książki, domowe SPA, samotne spacery. Mamy mają ogrom możliwości, nie mają jednak odwagi, by po nie sięgnąć.

Co jakiś czas, podczas rozmów z koleżankami, zaprzyjaźnionymi mamami z przedszkola i sąsiadkami, zauważałyśmy ten sam powielany schemat – również na naszych prywatnych profilach w social mediach napływały te same niepokojące nas sygnały od kobiet borykających się z macierzyństwem. Każdej z nich doskwierała samotność (o, ironio!), presja otoczenia, a także i opór przed przyjęciem wsparcia z zewnątrz.

Każde z tych zwierzeń było nieśmiałą prośbą o pomoc. Postanowiłyśmy iść za ciosem i stworzyć kobietom przestrzeń, w której mogą poczuć silną moc solidarności, jedności i przynależności.

Tak oto wystartował nasz wyjątkowy profil na Instagramie @selflovemom.pl gdzie powstał Selfloverski Projekt dla Mam #mamadobradlasiebie. Bardzo mocno wierzymy w ideę projektu, bowiem każdego dnia zgłaszają się do nas kobiety, które czują ogromną potrzebę rozmowy o ich problemach i obawach. Mamy wrażenie, że @selflovemom.pl wywołał efekt domina. Wystarczyła jedna historia, by takich wiadomości przybywało więcej i więcej. To bardzo budujące wiedzieć, że inna mama czuje się podobnie, że boryka się z tym samym problemem, że i ją dopada wypalenie macierzyństwem. To bardzo odciąża – i głowę i serce.

Charakterystyczną cechą wszystkich mam jest to, że lubią porównania. Porównują siebie, dzieci i partnerów do rodzin innych kobiet. Patrzą przez pryzmat zerojedynkowy:

Ja dałam słoiczek, ona ugotowała. Mój synek jeszcze nie siedzi, jej synek już pełza. Jej mąż ma czas zabrać dzieci na rower, mój wiecznie jest w pracy.

W naszym projekcie nie ma miejsca na takie porównania, bowiem wierzymy, że każda mama jest najlepszą mamą dla swoich dzieci. Za każdą rodziną stoi inna historia, inne doświadczenie.

Marzymy, by kobiety nie czuły presji przebywania ze swoim  dzieckiem non stop, przez 365 dni w roku, by pozwoliły sobie przyjąć pomoc z zewnątrz, od bliskich i w końcu uwierzyły, że tata, babcia czy ciocia są w stanie równie dobrze zaopiekować się ich pociechami.

Mama dobra dla siebie to mama traktująca siebie z czułością. Nigdy nie stawia się na końcu kolejki, nie żyje oczekiwaniami innych zapominając przy tym o swoich pragnieniach. To wszystko jest wyrazem szacunku do samej siebie i dobroci. I takiej postawy pragniemy nauczyć dziś wszystkie mamy, bez wyjątku. Bo każda z nas zasługuje na to, co najlepsze.