Mówi się, że każda dysfunkcyjna rodzina jest świetnym materiałem na ciekawy film. A zdrowa rodzina jest po prostu nudna, bo podobna do każdej innej, w której wyznacza się granice, szanuje się odrębność drugiego człowieka i odnosi do niego serdecznie. A to przecież nieprawda! Fajne rodziny są po prostu fascynujące. Dlatego właśnie z olbrzymią przyjemnością chodzimy do nich w gości, by ogrzać się w ich… normalności.
Jednak tak naprawdę wielu z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, co sprawia, że rodzina jest „zdrowa” lub „normalna”. Czy w ogóle te dwa słowa mają jakikolwiek sens? Czy samotna kobieta z dzieckiem może tworzyć zdrowy układ? Czy patchwork ma szanse na zgodną konstelację? Czy ideałem jest tylko dwa plus dwa? Zebraliśmy dla was sześć wspólnych cech rodzin, do których nie można się przyczepić!
1. W zdrowych rodzinach szanuje się granice
Nie tylko te fizyczne, ale też emocjonalne. Jeśli nastoletnia córka prosi, by nie wchodzić do łazienki bez pukania, każdy to respektuje. Jeśli dziewięcioletni syn nie chce posprzątać pokoju natychmiast, może liczyć na dwie godziny spokojnej zabawy, zanim zajmie się obowiązkami. Nikt nie działa w napięciu i na akord. Każdy wie, że może negocjować dla swojego dobra, ale bez ściemniania czy oszukiwania. Każdy wie, że ma prawo do odpoczynku czy leniuchowania, ale zna swoje obowiązki. Wszyscy też mogą liczyć na szacunek wobec swojej prywatności.
2. W zdrowych rodzinach rodzice uczą empatii i samokontroli
Wszyscy mają prawo złościć się i płakać. Każdy może powiedzieć, że ma gorszy dzień i czuje się nieszczęśliwy. Nie trzeba ukrywać swoich emocji, bo wszystkie są normalne: zarówno radość, jak i zazdrość czy żal. Poczucie bezpieczeństwa w chwilach kryzysu gwarantują jednak rodzice. Oni sami też pokazują swoje emocje, jednocześnie ucząc dzieci, w jaki sposób przeżywać rozpacz, irytację czy nawet własne zmęczenie.
Jeśli ojciec na coś się wścieka, nie trzaska drzwiami, tylko mówi, że idzie na spacer, by się uspokoić i potem wraca do konstruktywnej rozmowy. Jeśli matka miała trudny dzień w pracy, nie staje o 16.00 natychmiast do gotowania obiadokolacji, tylko prosi o pomoc starsze dzieci w nakryciu do stołu, a sama stara się w tym czasie odpocząć. Zdrowa rodzina to taka, w której oboje rodzice uczą swoje dzieci, jak radzić sobie w trudnych momentach, by szanować siebie i innych.
2. W zdrowych rodzinach każdy czuje się ważny
Każdy (niezależnie od wieku) może mieć własną opinię, a w rodzinie wszyscy dają sobie prawo do odmiennego głosu. Rodzice, nawet jeśli są po rozwodzie, słuchają, gdy pięcioletni synek informuje ich, że nie będzie od dziś chodzić do przedszkola. Nie ignorują tego, bo chcą zrozumieć, dlaczego tak radykalnie wyraża swoje zdanie. Nie oznacza to, że respektują każdą zachciankę, bo to oni – jako dorośli – przecież podejmują ostateczną decyzję.
W rodzinach, w których nie ma miejsca na odmienne opinie, dzieci często wyrastają na dorosłych, którzy nie wiedzą, kim są. Kiedy uczysz się od bliskich, w jaki sposób masz myśleć, to normalne, że nie wiesz, jak zrobić coś dla siebie. Jako dorosły nie potrafisz stanąć po swojej stronie. Gonisz za zaspokajaniem potrzeb innych, gonisz za tym, by nikt się na ciebie nie wkurzał.
3. W zdrowych rodzinach panują spójne i sprawiedliwe zasady
Jeśli w rodzinie panują totalnie niespójne zasady, dziecko wychowuje się w chaosie i atmosferze zamieszania. Nigdy nie wie, co jest słuszne: czy rację ma mama, czy może jednak tata. Oczywiście każdy z opiekunów ma prawo do odrębnego zdania, ale jednak w zasadniczych kwestiach rodzice (nawet ci po rozwodzie) powinni mieć spójne myślenie i działanie.
Pamiętajmy też, że nasze dzieci zmieniają się i rosną. Dlatego oczekiwania opiekuna muszą podlegać modyfikacji, w zależności od wieku, ale też możliwości i zasobów młodego człowieka. Inne zasady powinny obowiązywać trzynastolatka, a nieco inne osiemnastolatka, czy dorosłego rodzica.
Zdrowa rodzina to taka, w której dzieci „znają swoje miejsce”, ale w tym kontekście, że nie zamieniają się rolami z osobami dorosłymi. Wtedy tylko czują się bezpieczne. Syn nie jest opiekunem matki, ale jego ojciec. Jeśli ojciec odchodzi od rodziny, matka powinna znaleźć oparcie nie w dzieciach, tylko innych osobach dorosłych z dalszego kręgu rodziny lub w przyjaciołach. Inaczej nadużywa dziecko.
4. W zdrowych rodzinach dba się o potrzeby każdej osoby
Wszyscy członkowie troszczą się o zdrowie i dobre samopoczucie innych. Jeśli syn mówi, że nie chce mieszkać w jednym pokoju z młodszą przyrodnią siostrą, dorośli tego nie ignorują. Nie muszą natychmiast zmieniać mieszkania na większe. Tłumaczą, że słyszą potrzebę, ale na ten moment nie mają możliwości spełnić tych oczekiwań. Szukają jednak rozwiązań, które zminimalizują dyskomfort. Może przemeblowanie? Może rozdzielenie pomieszczania za pomocą parawanu, by zapewnić większą intymność?
Inny przykład. Jeśli ojciec nie chce być jedynym żywicielem rodziny, jego partnerka stara się odpowiedzieć na tę potrzebę. Jeśli jednak czuje, że zdecydowanie woli zostać w domu, rozmawiają o tym, negocjują. A ich dzieci wtedy uczą się, jak podchodzić do spraw, w których nie ma zbieżności interesów.
- Zobacz: Pospiesz się, cholerny gnoju”. Do ojca, który urządzał swojemu synowi awantury w sąsiednim namiocie
5. W zdrowych rodzinach wybacza się błędy
Wszyscy uczymy się i rozwijamy całe życie. Nikt więc nie próbuje wzbudzać poczucia winy u córki, która zgubiła klucze do domu. Nikt nie poucza syna, który zafarbował włosy na niebiesko. Nie poucza, nie zawstydza, nie manipuluje, ale rozmawia na ten temat. Rodzice mają też świadomość, że nie przeżyją życia za swoje dzieci. Nie oczekują więc biernego posłuszeństwa. Wiedzą, że kiedy ich syn się zakocha, to jest jego wybór. Można o tym rozmawiać i zgłaszać swój niepokój, ale nie można oczekiwać, że syn zakocha się w wybranej przez nas kobiecie. Bo dziecko nie jest przedłużeniem rodzica. Jest osobną niezależną jednostką, która ma prawo do podejmowania własnych decyzji. Także tych nie do końca mądrych.
6. W zdrowych rodzinach wszyscy czują się bezpiecznie
Nikt nie stosuje przemocy ani fizycznej, ani werbalnej. Nie ma notorycznych awantur, choć zdarzają się kłótnie i różnice zdań. W zdrowej rodzinie wszyscy czują się bezpiecznie, ucząc się, dorastając i popełniając błędy. Widzą, że mają prawo do tego, by zrobić coś nierozsądnego, pomylić się, dać się ponieść emocjom. Czują, że wszyscy kochają się bezwarunkowo i że wszystko może zostać wybaczone. Nawet jeśli matka krzyknie. Nawet jeśli ojciec rzuci kubkiem o podłogę. Nawet jeśli syn przyniesie trzecią pałę z matematyki. Miłość jest najważniejszą siłą, która ich spaja.
Na koniec poświęć chwilę, aby pomyśleć o historii swojej rodziny. Osoby, które doświadczyły traumy związanej z rodziną pochodzenia, nie będą miały takich doświadczeń. Ta lista może jednak dać ci wyobrażenie o tym, co będzie służyło: tobie, partnerowi i waszym dzieciom.