Zostałaś mamą, wspaniale. Teraz już nic nie będzie takie samo, ale to już wiesz. Twoje obowiązki spotęgowały się, a lista rzeczy, których nie wypada Ci już robić wydłużyła się o kilka kolejnych pozycji. Jeśli myślisz, że uda Ci się bezkarnie nosić miniówki lub odpocząć podczas drzemki dziecka – jesteś w wielkim błędzie. Oto lista rzeczy, których Matce już nie wypada.
1. Nosić miniówki i krótkie spodenki: oooo kochana, chyba nie myślisz, że wyjdziesz z dzieckiem w miniówce na spacer? Tobie nie wolno! Jeśli chcesz już pokazać kawałek nogi – to zdradzę Ci sekret, że dla matek są zarezerwowane spódniczki midi i rybaczki. Ma to związek z oszczędnością czasu na golenie nóg, który możemy spożytkować w cenniejszy sposób.
2. Spożywanie alkoholu: nieważne czy to impreza, czy romantyczny wieczór z mężem. Ciąża to odwyk, po której pozostaje Ci „wszywka” w postaci mleka w piersiach. A nawet jeśli przestaniesz karmić, matce po prostu nie wypada spożywać alkoholu. No chyba, że wyjdziesz z niedzieciatą koleżanką na babski wieczór…
3. Wyjść z koleżanką na babski wieczór: kolegów i tak już nie masz od kiedy zaszłaś w ciążę. Bo niby z kim zostanie dziecko na ten wieczór? Z ojcem, który później będzie „odbijał sobie” jeden wieczór kilka razy? Zresztą teściowa i tak Cię zaraz zachlasta, że „nie dość że nic nie robisz to jeszcze biedny po pracy siedzi, a tyodpoczywasz w klubie”.
4. Odpoczywać: kto Ci w ogóle pozwolił? Nawet jeśli jakimś cudem masz ogarnięte całe mieszkanie, obiad z trzech dań plus deser gotowy, ciasto stygnie w piekarniku, a dziecko śpi – na pewno znajdzie się coś do roboty! Trawka podcięta? Za grzejnikiem kurz sprzątnięty? Pamiętaj! Jest niepisana zasada – Matka nie ma prawa do odpoczynku! Nawet jeśli bierze ją przeziębienie.
5. Zachorować lub źle się czuć: Nie wypada Ci zachorować tym bardziej na weekend, bo wtedy większość Twoich obowiązków jest na głowie szanownego męża. Jeśli chcesz to choruj sobie od poniedziałku do piątku w godzinach roboczych Twego lubego. Pamiętasz reklamę Vicks’a, mamy nie biorą zwolnienia? Więc pamiętaj, że masz obowiązki i nie możesz sobie tylko zachorować i zajmować się dzieckiem, bo wtedy łamiesz punkt numer 4 i odpoczywasz!
6. Dobrze wyglądać: a na pewno nie lepiej niż nasze bezdzietne koleżanki! Wtedy już wszystkie serdeczne psiapsiółki zrobią sieczkę z mózgu naszemu mężczyźnie, że skoro jesteś taka zadbana to na pewno nic nie robisz w domu, a chyba nie chcesz, by Twój sekret o nicnierobieniu się wydał? Więc lepiej nie dbaj o siebie wyglądaj tak sobie. Mile widziany zdarty lakier na paznokciach.
7. Nie potrafić gotować: wstyd i hańba. Każda prawdziwa żona to gospocha, która co niedziele stawia na stół rosół z własnoręcznie ciętym makaronem (teraz tak myślę, że dobrze gdybyś też kurę wypatroszyła, a nie kupiła w sklepie… nierobie ???? ), oraz schabowego na cały talerz, koniecznie w podwójnej panierce! Za to w tygodniu raczy podniebienie swojego wybranka wymyślnymi posiłkami rodem z restauracji oznaczonych gwiazdką Michelin.