Każda gospodyni ma jakieś swoje triki. Jedna wie, co zrobić, żeby sernik nie opadł, druga potrafi w mgnieniu oka wywabić każdą plamę, jeszcze inna specjalizuje się w sprzątaniu domu bez użycia chemii. Ja natomiast jestem prawdziwą mistrzynią nietypowego wykorzystywania różnych produktów i odpadów. Dzięki niektórym pomysłom udaje mi się nie tylko zaoszczędzić pieniądze, ale także produkować mniej śmieci i dbać o swoje zdrowie. Zainteresowane?
Jedną z pierwszych rewolucji, jakie przeprowadziłam na stałe już kilka lat temu, to umiejętne wykorzystanie wody po gotowaniu ziemniaków. Większość z was zapewne wylewa ją do zlewu? Ja też tak robiłam, zanim zdałam sobie sprawę, że jest to drogocenny płyn, bogaty w potas, fosfor, żelazo, magnez, skrobię, błonnik oraz takie witaminy jak: A, B, K czy E. Aby jednak móc go wykorzystać, trzeba pamiętać o jednej zasadzie! Nie wolno posolić wody, w której gotujemy ziemniaki. Wiem, wiem, brzmi strasznie. Warto jednak podkreślić, że nadmiar soli w diecie szkodzi. Jeśli jednak nie potraficie z niej zrezygnować (polecam chociaż spróbować), ziemniaki można posolić dopiero na talerzu – będą równie smaczne.
Wodę wykorzystuję z reguły na 4 sposoby:
- Przede wszystkim służy mi do podlewania roślin doniczkowych. Minerały korzystnie wpływają na ich kondycję i wzrost.
- Raz w tygodniu stosuję płukankę na włosy z wody po ziemniakach. Są dzięki temu lśniące i nieco ciemniejsze niż moje naturalne.
- Co kilka tygodni z jej pomocą odkamieniam czajnik elektryczny. Kiedyś wykorzystywałam do tego celu ocet, jednak woda po ziemniakach w mojej ocenie działa lepiej. Wystarczy wlać ją do zbiornika na wodę i zagotować, a następnie umyć i przepłukać czajnik.
- Woda z ziemniaków jest też idealną bazą do zup i sosów. Będzie nieco gęstsza dzięki zawartości skrobi, a także bardziej odżywcza i smaczniejsza, ze względu na minerały i aromat ziemniaków. No i ten błonnik! To właśnie on sprzyja utrzymaniu zgrabnej sylwetki. Aż żal nie skorzystać.
Jestem przekonana, że zastanowisz się dwa razy, zanim kolejny raz wylejesz wodę po ziemniakach do zlewu.