Go to content

Sztuka pomagania wcale nie jest trudna. Akademia 5.10.15.: „Waleczni rodzice kontra rzeczywistość”

fot. Andrzej Szopa

Coraz bliżej Święta… Zaczynamy z uśmiechem przystawać przed sklepowymi witrynami  i planować, co podrzucimy pod choinkę. To również czas, kiedy łatwiej niż kiedykolwiek indziej, przychodzi nam pomaganie. Czas refleksji. Po raz kolejny spotkaliśmy się na Akademii 5.10.15. w Światło Art Bistro w fantastycznym gronie. Tym razem jednak, mimo świątecznej edycji Akademii, nie rozmawialiśmy o gwiazdkowych prezentach…  a o tym, jak pomagać mądrze i jaką lekcję z pomagania wynieść. Szczególnie, gdy jako rodzice stajemy w sytuacji kryzysowej.

Gośćmi Akademii byli Dorota Gardias, Monika Filipowicz – przedstawicielka portalu charytatywnego SiePomaga.pl oraz Kinga Tężycka – mama Paulinki zmagającej się z niepełnosprawnością. Spotkanie jak zawsze poprowadziła Małgosia Ohme.

Małgorzata Ohme

Małgorzata Ohme / fot. Andrzej Szopa

Bez wątpienia chcemy pomagać. Wystarczy przyjrzeć się wielu zbiórkom charytatywnym, licytacjom i akcjom organizującym pomoc dla potrzebujących. Te chęci wprowadzamy z zapałem w życie. Jednak temat niepełnosprawności i choroby wciąż wywołuje uczucie niepokoju, sprawia, że odczuwamy trudno wytłumaczalny lęk. Gdy niepełnosprawność dotyka nas bezpośrednio, zostajemy rzuceni na głęboką wodę, bez pomocy, wyjaśnienia i czasu na zaakceptowanie nowej sytuacji. Gdy spotykamy niepełnosprawność na ulicy, często z bezradności odwracamy wzrok, nie wiemy, jak się zachować, jak zareagować. Z tym lękiem warto się oswoić, dowiedzieć się o nim więcej.

Goście Akademii 5.10.15. spotykają się z niepełnosprawnością na co dzień, opowiedzieli nam o tym, jak swoją energię i emocje przekuć w dobro, które pomaga.

fot. Andrzej Szopa

„Niepełnosprawność – już to słowo ma w sobie coś stygmatyzującego” – mówiła podczas spotkania  Małgorzata Ohme i nie sposób się z tym nie zgodzić. Mówiąc o dzieciach dotkniętych niepełnosprawnością, często odmawiamy im prawa do zwykłego, normalnego dla ich zdrowych rówieśników życia. Zakładamy, że sobie nie poradzą. Choroba dziecka to najtrudniejszy egzamin dla rodziców. Skrajne emocje – od rozpaczy po ogromną mobilizację, by znaleźć rozwiązanie w sytuacjach pozornie bez wyjścia, potrafią przenosić przysłowiowe góry, a to szalenie potrzebne. W tym wszystkim potrzebują naszego wsparcia, czasu, by zwyczajnie być i czasem wyjść z nimi na kawę. Po to, by mogli złapać oddech i znów walczyć o swoje dzieci. A ta walka nigdy nie jest wyrównana.

Od lewej Monika Filipowicz, Kinga Tężycka / fot. Andrzej Szopa

Kiedy nasze dziecko walczy o zdrowie, a my trafiamy nagle w zupełnie nowe normy funkcjonowania całej rodziny, zaczynamy chronić nasz mały świat. czasem zbyt mocno rozkładając parasol ochronny z troski o dziecko. Nie chcemy mu jeszcze „dokładać” trudności. Wbrew pozorom, zbyt silna ochrona również stygmatyzuje. Każdy niepełnosprawny jest po prostu człowiekiem  – chce być traktowany normalnie.

Podczas spotkania byli z nami wyjątkowi goście – mała Paulinka i jej rodzice. Mama Paulinki opowiedziała nam o drodze, którą właśnie przechodzą. Dziewczynka urodziła się z rzadkim schorzeniem- Fibular hemimelia – to zniekształcenie nogi. Brak kości strzałkowej, stopa trójplaczasta, koślawość kolana, koślawość biodra, skrócenie kości uda oraz kości podudzia – nawet taka diagnoza nie zamyka możliwości dobrego życia. Przed Paulinką jeszcze wiele dobrego. Wspaniali rodzice walczą właśnie o szansę na poprawę jej życia dzięki specjalistycznej operacji. Razem z Monika Filipowicz z portalu charytatywnego SiePomaga.pl opowiadali, jak wygląda organizowanie realnej pomocy. O tym, jak wspólnie można otworzyć drzwi do lepszego jutra dzięki wspaniałym ludziom, publicznym zbiórkom i akcji #FitMuffinkiOdPaulinki.

Dorota Gardias

Dorota Gardias / fot. Andrzej Szopa

Dorota Gardias z całego serca namawiała wszystkich do pomagania, bo to najpiękniejsze „uzależnienie”, jakie można sobie wyobrazić. Możliwość  uratowania czyjegoś  życia czy zdrowia jest nie do przecenienia, daje niesamowitą moc dobra i energii, by to dobro czynić. Od wielu lat Dorota Gardias angażuje się w pomoc potrzebującym i zaraża swoją pozytywnością ludzi wokół. W działania dziennikarki angażuje się również jej córka – Hania, bo jedyny sposób, by nauczyć nasze dzieci pomagania, otwartości i tolerancji, to pokazać im, że sami pomagamy – podkreśla Dorota Gardias. „Dla mojego dziecka to jest naturalne”.

Zbliżają się Święta, chętnie bierzemy wtedy udział w akcjach charytatywnych, pochylamy się nad tym, co sami mamy i doceniamy swoje szczęście. W tym roku, pomagajmy jeszcze mocniej i lepiej. I nie zapominajmy o tej pomocy, gdy opadną igły z choinki! Dorota Gardias podczas spotkania apelowała: nie dajmy się przygnieść ogromem potrzebnej pomocy, wybierzcie jedną osobę, której pomożecie. Jedną!  My się do tego apelu z całego serca przyłączamy!

Po raz kolejny 5.10.15. udowodniło, że nie boi się podczas swoich Akademiach poruszać ważnych i trudnych tematów. Serdecznie już teraz zapraszamy was na kolejne spotkanie w nowym roku!

Więcej informacji o Akademii 5.10.15. znajdziecie na stronie: https://www.51015kids.eu/blog/.

Wspaniałą, małą bohaterkę Paulinkę możecie wesprzeć tutaj.