Ona od ciebie odejdzie.
I nawet, jeśli tego nie zrobi, uwierz, że będzie chciała. Będzie fantazjować o swoim najlepszym przyjacielu lub mężu przyjaciółki. Lub o współpracowniku, który ją adoruje, flirtuje z nią. Albo o facecie, który uśmiechnął się do niej w Starbucksie. Albo o mnie.
Zobacz, jakim beznadziejnym mężem jesteś. Bo choć jesteś kompletnie pochłoniętym własną osobą fi*tem, to ona ciągle cię kocha, chce żeby był, żeby w końcu sprawił, by poczuła się dobrze!
Ale nie… To dla ciebie za dużo. Traktujesz ją podle, kiedy stara się z tobą porozmawiać, dajesz jej do zrozumienia, że to co mówi i czuje jest dla ciebie zwyczajnie głupie.
Kiedy prosi cię, żebyś zrobił coś prostego, odmawiasz.
Kiedy prosi cię, żebyś czegoś nie robił, robisz to mimo wszystko.
Sprawiasz, że czuje się źle, gdy stawiasz swoje własne potrzeby wyżej niż potrzeby swojej rodziny, bliskich relacji. Nie mówisz jej, że dobrze wygląda, nie mówisz jej nic takiego, dzięki czemu mogłaby poczuć się szczęśliwa. Nie okazujesz jej czułości, nie pokazujesz, że jej pragniesz, że chcesz z nią być.
Właśnie dlatego ona cię zostawi. Albo będzie mieć kochanka. A potem cię zostawi.
Nie wierzysz? Jasne, żadne facet nigdy nie uwierzysz, że ona mogłaby odejść.
Ale tym razem to ja mam rację. Ona w końcu się z tobą rozwiedzie, bo wizja rozwodu będzie dla niej mniejszym bólem niż wizja dalszego życia z tobą!
I zostaniesz sam, a twoje życie będzie do dupy. Pewnego dnia przeżyjesz trudny poranek ze swoimi dziećmi. Kiedy odwieziesz je rano do przedszkola, czy szkoły, a twój syn będzie płakał, bo nie będzie chciał, żebyś zniknął znowu na kilka dni. Będzie się trzymał twojej nogi i krzyczał: „Tato, tatusiu”. Spóźnicie się – on do przedszkola, ty do pracy… A ty nic będziesz mógł zrobić, nie będziesz mógł pomóc ani jemu, ani sobie.
I będziesz płakał w samochodzie. Będziesz chciał zadzwonić do swojej byłej już żony… Naprawdę? A to wszystko będzie twoją pieprzoną winą! To ty do tego doprowadziłeś. Nie zapomnij o tym.
Kiedy jesteś dzieckiem, rodzice to dwoje najważniejszych ludzi w twoim życiu, nie potrafisz sobie wyobrazić życia bez nich.
Ale później dorastasz, dojrzewasz, zdobywasz niezależność. To wtedy spotykasz kogoś, kto staje się najważniejszą osobą w twoim życiu. Tyle, że później nie zawsze ją traktujesz w ten sposób, bo jesteś gównianym mężem! Nie martw się, nie tylko ty, większość z nas nim jest.
Widzisz, wiem, że nie jesteś złym człowiekiem, ja też nie.
Ale nie musisz być złym człowiekiem, żeby zostać mściwym mężem. Ta odznaka nie jest zarezerwowana jedynie dla dupków.
Tak, my myślimy, że źli mężowie to ci, co oszukują, zdradzają, znęcają się fizycznie czy psychicznie nad swoimi mężami, są alkoholikami lub narkomanami, którzy nie dbają o swoje dzieci.
Tobie się wydaje, że jesteś miły, empatyczny… Ale jest w tobie jakiś demon, którego nie możesz zwalczyć. Seks w małżeństwie nie jest już dla ciebie tak stymulujący jak kiedyś. Prawdopodobnie myślisz, że to jej wina. Bo przecież nie twoja. Bo przecież ona zawsze pokazywała, że ciebie potrzebuje, nie musiałeś o to pytać, czułeś to, kochałeś ją za to, że ciebie pożądała.
Ale teraz już cię nie potrzebuje, sprawia, że nie czujesz się dla niej ważny. Wiesz, dlaczego tak jest? Bo ona nie takiego życia się z tobą spodziewała. Obiecywałeś jej coś innego, miałeś być kimś zupełnie innym, pełnym pasji, charyzmy, a tymczasem całe sobotnie przedpołudnie spędzasz w łóżku albo wieczór przed telewizorem.
Nie kręcisz jej. Ogień zgasł. Jest tobą rozczarowana. A ty nią. Dla ciebie od niej samej staje się ważniejsza praca, koledzy, mecze w telewizji, gry komputerowe. Porzucasz najważniejszą osobę w swoim życiu na rzecz tych pierdół? Wolisz obejrzeć film albo kolejny mecz, niż powiedzieć swojej żonie, że nadal jest seksowna? Niż sprzątnąć dla niej kuchnię? Spędzić z nią kilka godzin?
I jak? Dzisiaj wolisz zrobić coś dla siebie, czy dla niej?
Odpowiedz sobie na to pytanie… Bądź do bólu szczerym wobec siebie, bo inaczej ona odejdzie.
Wiesz, czym jest rozwód?
Rozwód i separacja według naukowców są drugą i trzecią najbardziej stresującą dla człowieka sytuacją, sytuacją równą niemalże śmierci współmałżonka. Tyle, że gdyby twoja zmarła, gdyby cię na zawsze opuściła, nie myślałbyś, z kim dzisiaj sypia, nie wyobrażałbyś sobie, czy jest szczęśliwa.
Lubisz stres?
Rozwód jest zły. Jest gorszy, niż myślałem. Zwłaszcza, gdy jesteś ojcem.
Uwierz – bycie rozwiedzionym rodzicem, to najgorsze, co może cię spotkać, zwłaszcza gdy kochasz swoje dziecko bardziej niż wszystkie inne rzeczy na świecie. A jego nie ma przy tobie. Co więcej, jeszcze chwilę wcześniej życie bez matki twoich dzieci i bez nich wydawało ci się bardziej atrakcyjne niż to dotychczasowe! Kiedy się rozwodzisz, twoje dzieci są smutne. A to głównie twoja wina.
Kiedy się rozwodzisz, jedna rzecz w twoim życiu się nie zmienia – robisz wszystko, by ją od siebie odepchnąć.
A kiedy ona odejdzie już naprawdę, nie będziesz chciał tego robić, bo zrozumiesz, że życie z nią było twoim szczęściem. Twoją cholerną gwiazdką z nieba.
Myślisz, że jak się rozwiedziesz, twoje życie będzie lepsze? Stary, nawet nie wiesz, jak się mylisz! Myślisz, że lepiej ci będzie bez jej uwag, próśb? Że w końcu będziesz mógł sypiać z różnymi kobietami, nikt nie będzie ci przerywał oglądania meczu, zwracał uwagi, gdy będziesz zamawiał pizzę na kolację? Naprawdę myślisz, że to życie będzie lepsze? Jak długo? Ile wytrzymasz? Ile będzie cię ta pozorna wolność bawić?
Ja wiem, że ty nie chcesz się rozwodzić. Gadasz tak, bo się boisz, że ona odejdzie, że nazwą cię dupkiem, że przegrasz w swoim życiu to, co było w nim najcenniejsze.
Możesz to zatrzymać. Możesz zawalczyć o nią, o swoją rodzinę, o wasze szczęście! Naprawdę, opanuj złość, niechęć, pomyśl, jak ją mocno kochasz, wbrew wszystkiemu, co ostatnio o niej myślisz!
Może ona da ci szansę, może uda ci się odbudować wszystko to, co zniszczyłeś.
Spróbuj przez jeden dzień nie mówić jej nic przykrego, ugryź się w język. Zamiast tych raniących słów, mów dobre. Jeśli wytrzymasz jeden dzień, spróbuj kolejny, a później przez tydzień nie obrażaj jej, nie lekceważ. A gdy ją zranisz, przeproś, przeproś dwa razy.
Przytulaj ją codziennie. Przytulaj i pytaj: „co mogę zrobić, żeby twój dzień był lepszy”. Ty byś chciał, żeby ona miała ochotę na seks z tobą. A ona tymczasem chce, żebyś posprzątał kuchnię, wykąpał dzieci, wyszedł z psem, bo dzięki temu będzie miała parę chwil dla siebie. Ale ty mimo wszystko pytaj każdego dnia i rób to, o co ona cię poprosi. Obiecuję, pewnego dnia powie, że to seks z tobą sprawi, że jej dzień będzie lepszy.
Flirtuj z nią, wysyłaj w ciągu dnia SMS-a, całuj na dzień dobry, zauważaj ją, nie zapominaj, że jest i że potrzebuje czuć, że jest dla ciebie ważna.
Zadbaj o siebie, by być dla niej atrakcyjnym, w końcu nie masz 20-tu lat i nie wyglądasz jak Adonis. Kobiety pamiętają, żeby o siebie zadbać, by dobrze wyglądać, ona to robi, by się tobie podobać, a co ty robisz, żeby podobać się jej?
Staraj się ją zrozumieć, w całej kobiecej złożności. Ja wiem, że to nie jest proste, ale są książki, do których warto zajrzeć. Może zamiast bez celu przerzucać informacje w sieci, poczytaj coś, co sprawi, że łatwiej ci będzie rozumieć emocje i zachowania twojej żony.
Co z tego wszystkiego będziesz miał? Niesamowity seks! Obiecuję. I szczęśliwą żonę, która znowu będzie ciebie pożądać, która nie będzie się odsuwać, gdy będziesz ją przytulać. Wyjdź temu naprzeciw, zdobądź się na kilka tych rzeczy, zamiast tkwić w obopólnej złości. Chcesz ją stracić? Droga wolna! Kochasz ją? Więc walcz!