Czy jesteś Przekładalskim? Takim, co na studiach nie zabrał się za powtarzanie do kolokwium, póki nie przygotował sobie pierwszej, drugiej i trzeciej herbaty? Czy z trudem przychodzi ci wywiązywanie się z tych – mniej przyjemnych – obowiązków? Musisz więc chyba wiedzieć, że jeśli do tej pory odnosiłeś sukcesy, to była to raczej kwestia szczęścia. Są tacy co próbują „przełożyć” sobie całe życie, zwlekając z decyzjami, które mogłyby obrócić ich los o 180 stopni. Nie warto. Bo to życie toczy się dalej i nie czeka na „spóźnialskich” i niezdecydowanych. Lepsze możliwości mogą się już nie powtórzyć, a my nie mamy tu żadnego okresu próbnego.
Ty: Ciągle czekasz na doskonałą okazję, wyczekujesz tego jednego idealnego momentu. Usprawiedliwiasz się w myślach: to jeszcze nie teraz, kiedy chwila nadejdzie, poczuję to.
Świat: Sprząta ci spod nosa wszystko, co mogło być twoje. Wie, że sukces buduje się najlepiej małymi kroczkami, wykorzystując nawet najdrobniejsze, pozornie niewiele znaczące okoliczności. 1:0 dla świata.
Ty: Poczucie, że masz coraz mniej czasu zaczyna spędzać ci sen z powiek. „Spokojnie – uspokajasz się – ważne, żeby się nie nakręcać.”. W pewnym sensie masz rację, ale kolejny dzień mija, a ty nie robisz nic, żeby „ruszyć” z twoją sprawą. A potem robi się naprawdę za późno, a zaległości powodują u ciebie stany lękowe i depresyjne.
Świat: Świadomy jest tego, że czasem trzeba umieć zarządzać. Że kiedy się posiądzie tę umiejętność, to będzie można i wyłączyć telefon i zniknąć by relaksować się z czystym sumieniem. Bez tego ostatniego trudno z resztą o prawdziwy relaks. 2:0 dla świata.
Ty: Uciekasz przed swoimi lękami, unikasz odpowiedzialności. Wszystko, co „poprzekładałeś” piętrzy się teraz w twojej głowie, a ty nadal nie potrafisz przyznać się do błędu. Wypierasz, zapewniasz się „jakoś to będzie”. I zamykasz się w sobie coraz bardziej. Jesteś bierny.
Świat: Działa. Szuka pomocy. Uczy się jak wyjść z tego impasu. Wie, że każdy ma obawy, że to normalne, ludzkie. Po prostu trzeba sobie z nimi radzić, przełamywać słabości. 3:0 dla świata.
Ty: Masz poczucie niedostatku. Zdarza ci się narzekać, że „ciągle za mało”. Pieniędzy, możliwości. Odpuszczasz jednak, kiedy nadarza się okoliczność, żeby zmienić pracę na lepszą, żeby zabezpieczyć się materialnie. „Następnym razem już na pewno” – przysięgasz sobie. Ale rzadko kiedy wyciągasz wnioski, które prowadza do zmian w tym, co stało się już twoim sposobem na życie.
Świat: Biegnie po swoje marzenia, zmienia się, zdobywa to, o czym pragnie. 4:0 dla świata.
Ty: Kochasz, ale czekasz aż to on/ona cię zauważy. Grasz niedostępną, zimną. Nie ten, to następny –myślisz nie angażując się głębiej.
Świat: Jest szczęśliwy. Upada, podnosi się, jest z kimś, potem z kimś innym. Na chwilę, na stałe. Uczy się miłości i zdobywa ją. Świat wygrywa.
Nie ma nic gorszego, niż patrzeć na życie, które już się kończy z żalem. Ciągłe zwlekanie jest jednak najprostszą ku temu drogą. Jutro może nigdy nie nadejść. Naprawdę pozwolisz sobie na to, by przegrać ten mecz?