Która z nas nie marzy o tym, by na plaży oczarować figurą? Nie zawsze diety „last minute” dają efekt, a przez przedurlopowe nadgodziny – na ćwiczenia zabrakło czasu. Tymczasem tu i ówdzie jest nas więcej. Patrzymy w lustro – myślimy „dramat”. Ale czy naprawdę nic się nie da zrobić? Otóż, drogie Panie – dobra wiadomość jest taka, że z każdej sytuacji można wybrnąć. Poradzimy Wam jak dobrać kostium kąpielowy, by wyglądać smuklej i zamaskować wszelkie niedoskonałości.
Oto kilka prostych wskazówek, którymi warto się kierować podczas zakupu kostiumu:
- Tkanina – jest bardzo ważna! Lycra, z której kostium jest uszyty musi być najwyższej jakości. Jeśli będzie słaba – kostium „sflaczeje” , jak niewyćwiczony brzuch, a nie o to przecież chodzi. Jedna z amerykańskich firm produkujących kostiumy wyszczuplające opatentowała specjalną tkaninę Miratex, która zawiera 3 razy więcej spandexu (inna nazwa lycra, z której szyje się kostiumy). Tkanina ta jest używana przy szyciu odzieży dla NASA – dla kosmonautów! Jej zaletą jest bowiem to, że jest wytrzymała i dobrze trzyma nawet tam, gdzie nie ma grawitacji.
- Fason – jeśli masz problem z brzuszkiem powinnaś zdecydowanie wybierać kostiumy , które mają skrzyżowany splot materiału na wysokości brzucha. Jest on wtedy prawie dwukrotnie wzmocniony, efekt plecionki optycznie wysmukla daną partię, maskując jednocześnie ewentualne fałdki. Warto wybierać też takie kostiumy, które mają po bokach siateczkę. Po pierwsze dodają one efektu lekkości, a po drugie jaśniejsze partie (bo siateczka jest optycznie jaśniejsza) dodatkowo „robią” talię.
Dodatkowe marszczenia też dobrze maskują brzuszek. To prosty efekt- marszczenie daje sygnał, ze coś nie jest opięte, jak nie jest opięte – znaczy luźne, a jak luźne, to znaczy… że schudłyśmy 🙂 Taki prosty trick, a proszę zobaczyć jak daje radę:
- Wzory – nie jest prawdą, że osoby , które są w rozmiarze od 42 w górę nie mogą nosić wzorzystych kostiumów. Otóż mogą, tylko ważne, jakie to są wzorki! Ważne by były to wzorki pionowe a nie poziome (bo wtedy pogrubiają), lub mają dodatkowe elementy np. naszycie, które powoduję, że optycznie sylwetka się wysmukla.
Talię „robią” wzorki zbiegające się do środka.
Lub wyłącznie jaśniejsze wzorki tylko po bokach – co daje optyczne złudzenie, że talia jest szczupła.
- Kolory – wiadomo, że ciemny kolor wysmukla, ale nie oznacza to, że po plaży mamy chodzić wyłącznie w czarnym lub granatowym kostiumie. Jak się chce więcej koloru w kostiumie, można kupić kostium dwukolorowy, tylko należy pamiętać, że to góra powinna być kolorowa, jaśniejsza a dół – jednolity, ciemniejszy.
- Biust – tu należy pamiętać, że trzeba działać inaczej niż z brzuchem, tu raczej niczego nie maskujemy. Pięknie podkreślony biust odwróci uwagę od mankamentów. Jeśli ktoś ma duży biust a jest szczupły powinien szukać kostiumów dedykowanych na większe biusty czyli oznaczone symbolami DD, DDD lub po porstu „fuller cup”. Takie kostiumy nie spłaszczają piersi, mają dodatkowe wzmocnienia, fiszbiny, które podtrzymują biust.
- Last but not least – CENA. Na dobrym kostiumie nie można oszczędzać. Na rynku można znaleźć wyszczuplające stroje kąpielowe w przedziale cenowym od 150 do nawet 1000 zł. Skąd taka rozpiętość cenowa? Zależy to od tkaniny, technologii, czy marki. Kostium na raz – kupisz tanio. Dobry kostium musi mieć swoja cenę. Technologia kosmiczna kosztuje? A tak Serio, dobre kostiumy są drogie, ale nie znam kobiety, która raz kupiłaby sobie porządny strój kąpielowy i żałowała. To tak, jak by wybierać między mercedesem a seicento – w jednym i drugim można wyjechać na miasto, ale efekt wow wywoła się tylko mercedesem… No i polujmy na okazję, bo przeceny teraz są w każdym sklepie!
Artykuł powstał we współpracy z Flexistreet