Podobno te rany, których nie widać, są najgłębsze. Od jakiegoś czasu w relacjach miłosnych coraz bardziej popularne jest zjawisko zwane po angielsku „breadcrumbing”, czyli rzucanie „okruszków”. Na czym polega? W dużym skrócie, na zwodzeniu partnera tak długo jak się da, wycofywaniu się z relacji i wracaniu do niej. Po co? Tylko po to, by ostatecznie zniknąć z życia drugiej osoby.
Okazywanie przyjaźni temu, kto prosi o miłość, jest jak dawanie chleba komuś, kto umiera z pragnienia (Owidiusz).
Czym jest breadcrumbing? Spopularyzowane głównie w sieciach społecznościowych, to angielskie słowo pochodzi od słowa „breadcrumb”, czyli „bułka tarta”. W psychologii związków oznacza wysyłanie partnerowi minimalnych sygnałów swojej obecności, aby dać znać, że wciąż się „tam jest”, dawanie mu nadziei, że związek może się rozwinąć, choć wiemy, jesteśmy przekonani, że to nieprawda, że niedługo tę relację zakończymy.
Takie wydzielanie miłości, rzucanie jej okruszków i tworzenie iluzorycznego wrażenia, że dąży się do trwałego związku jest okrutne z dwóch powodów. Po pierwsze karmimy drugą osobę nadzieją, okłamujemy ją po to, by cieszyć się jej uczuciem – wykorzystujemy ją z wyrachowaniem. Po drugie, sprawiamy ból partnerowi, który widząc, jak się oddalamy, zacznie szukać winy w samym sobie.
W głębi serca wiesz, że sytuacja się nie rozwinie, ponieważ w żadnym wypadku nie jest gotowy postawić na tę właśnie osobę. Według ekspertów, takich jak psycholog Encarna Muñoz, ta praktyka może powodować niepokój i ból u osób, które są jej ofiarami.
Jest to w rzeczywistości forma manipulacji. Mamy z nią do czynienia, kiedy nasz partner na nasze plany reaguje niejednoznacznymi odpowiedziami, takimi jak „zobaczymy” lub „może”. Od czasu do czasu daje „znaki życia”. Innymi słowy, może się nie odzywać przez kilka dni, tygodni, ale zawsze zostawia sobie „uchyloną furtkę” do ciebie. W końcu pojawi się, poczujesz się cudownie, ale… nic z tego nie wyniknie.
Jeśli czujesz, że możesz być ofiarą „okruszkowania”, spróbuj spojrzeć z boku na swoją relację. Zastanów się, czy zasługujesz na związek, w którym co chwila czujesz się winny. I postaw granice, następnym razem nie odbieraj telefonu, nie zgadzaj się na spotkanie. Zobacz, jak rozwinie się sytuacja. Jeśli on/ona znikną, jak najszybciej zapomnij.
Na podstawie: nospensees.fr