Go to content

Ołena Zełeńska: nie wiem, jak przetrwałabym te kilka miesięcy, gdybyśmy nie byli razem

Ołena Zełeńska w sesji do "Vogue", fot. Annie Leibovitz

W czasie wojny nie ma scenariusza dla pierwszych dam – nie wiadomo, co mają robić, jak się zachowywać, więc Olena Zełenska pisze własną historię. Żona prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, nigdy nie pchała się na świecznik, zawsze była z boku, a nawet kilka kroków za nim. To on błyszczał, to on był – jak to aktor – w świetle reflektorów.  Wszystko zmieniło się, gdy 26 lutego 2022 r. Rosja zaatakowała Ukrainę. Ołena Zełeńska musiała stanąć obok męża.

Jak wiele ukraińskich rodzin, również ich rodzina została rozdzielona

Przez pewien czas Zełenska nie mogła się kontaktować z mężem i rodzicami.  – Nie wiem, jak przetrwałabym te kilka miesięcy, gdybyśmy nie byli razem – mówi. Wołodymyr Zełeński nie widział się jeszcze z dziećmi – wszystko przez wzgląd na bezpieczeństwo. Ołena Zełeńska przyznaje, że jest mu trudno, że cierpi on i cierpią też dzieci, które po prostu tęsknią za tatą.

O ile zadaniem prezydenta jest chronić kraj i jego mieszkańców przez niebezpieczeństwem wojny, o tyle pierwsza dama zajęła się wsparciem natury psychologicznej. Stała się symbolem, wzorem dla kobiet w Ukrainie, które tracą mężów, synów, które muszą uciekać czy chwytać za broń i stawać na linii frontu.

Ołena Zełeńska jest teraz osobą, na którą zwrócone są oczy całego świata. Jest to dla niej nowość, bo zawsze wolała stać w cieniu. Jeszcze zanim jej mąż został prezydentem, również była tą drugą. Pasowała jej ta rola, sama przyznaje, że tak jest jej lepiej. Kiedy w 2019 r. została pierwszą damą Ukrainy w naturalny sposób zaczęła wzbudzać zainteresowanie, ale przyjęła bezpieczną dla siebie rolę żony stojącej krok za mężem. Nie wychylała się, nie pchała na pierwsze strony gazet. I nagle wojna zmieniła wszystko. Ołena Zełeńska musiała wyjść z cienia i stanąć ramię w ramię z mężem.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Vogue (@voguemagazine)

Mimo że jest z dziećmi, Zełenska zdradziła, że czuje się „odizolowana”, ponieważ nie jest w stanie swobodnie się poruszać. Codzienne sprawy, takie jak chodzenie na zakupy, jest „marzeniem, którego nie można zrealizować”.

„Nie możemy się doczekać zwycięstwa. Nie mamy wątpliwości, że zwyciężymy. I to nas napędza”

Zełenska opisała ostatnie pięć miesięcy od inwazji sił rosyjskich na jej kraj jako „najstraszniejsze miesiące mojego życia i życia każdego Ukraińca”. – Szczerze mówiąc, nie sądzę, aby ktokolwiek był świadomy tego, jak radziliśmy sobie emocjonalnie – dodała. Odpowiedziała też na pytanie, jak daje radę żyć ze świadomością, że jej mąż, a wraz z nim i cała jej rodzina są nieustannie na celowniku wroga. – Nie mogę o tym myśleć, bo wpadnę w paranoję – powiedziała Zełeńska.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Vogue Polska (@vogue.polska)

„Twardy przekaz, miękki wizerunek” – pisze dziennikarka „Vogue”

Miłośniczka bycia na drugim planie, w tym wyjątkowo trudnym czasie musiała zaangażować się w dyplomację na pierwszej linii. Niezachwiana w swoim poparciu dla wolności Ukrainy Ołena Zełeńska podjęła się publicznych wystąpień przez audytoriami na całym świecie. Tydzień temu poleciała do Waszyngtonu, gdzie spotkała się z Joe Bidenem i jego żoną Jill.

Ameryka i cały świat usłyszały wtedy chwytające za serce słowa prośby do Kongresu. Zełeńska prosiła o coś, o co jak sama powiedziała nigdy nie chciałaby prosić.
„Proszę o broń – broń, która nie byłaby użyta do prowadzenia wojny na cudzej ziemi, ale do ochrony własnego domu i prawa do przebudzenia się żywym w tym domu”.

Z portretu pokazanego na łamach „Vogue” wyłania się niezwykle delikatna kobieta z niezwykłą siłą w spojrzeniu. Niesamowita.