Odpowiedzialna i niezwykle pracowita, z sercem do pomagania. Monika Mrozowska postanowiła oddać swoje przepiękne, półdługie, kręcone włosy na rzecz tworzenia peruk dla dzieci chorych onkologicznie. Oprócz tego, aby wesprzeć małych pacjentów, zdecydowała się na skok ze spadochronem. Jej nowa fryzura spotkała się z falą hejtu w internecie, a my zastanawiamy się, na jakim świecie żyjemy…? Co trzeba mieć w głowie i jak bardzo potrzebować pomocy, by zdobyć się na tak okrutne reakcje?
Ścięła włosy na rzecz chorych dzieci
Monika Mrozowska, autorka książek kulinarnych, aktorka, odważnie dzieli się swoim codziennym życiem w swoich mediach społecznościowych. Jest zdrową inspiracją dla kobiet, które dzielą swoje obowiązki zawodowe z aktywnym wychowaniem dzieci, świadomym rozwojem, które ciągle jeszcze czują się niewystarczające i bardzo często, z poczuciem winy, od czasu do czasu opiekują się sobą. Ona znajduje we wszystkim złoty środek. A do tego niezwykle ważna jest dla niej potrzeba pomagania. Nie zdziwił nas fakt, że o 6.00 rano zameldowała się na włocławskim aeroklubie, by skoczyć ze spadachronem, a chwilę później ściąć swoje piękne, kręcone pukle na perukę dla dzieci chorych onkologicznie.
Pobudka o 6:00, wyjazd z Torunia o 7:00, o 8:00 w Aeroklubie Włocławskim, 8:19 wejście na żywo w Polsat News, 9:00… start samolotu, kilkanaście minut później skok z Tomkiem Kozłowskim w tandemie ze spadochronem z 4000 m, lądowanie i… ścinanie włosów na perukę dla dzieci chorych onkologicznie (…). Skoczyłam i obcięłam włosy. To drugie było „bułką z masłem” – napisała na swoim Instagramie.
W ogniu internetowego hejtu
Nowa, krótsza fryzura Moniki miała czelność nie spodobać się internautom i wywołała falę hejtu . Wiele osób skrytykowało zmianę jej wyglądu, co rodzi pytania o to, dlaczego tak często oceniamy innych, nie dostrzegając ich szlachetnych intencji i działań?
„Wygląda jak moja ciocia Władzia”.
„Lepiej było w długich”.
„Oj staro w krótkich włosach. Chociaż szczytny cel”.
„Dołożyła sobie dobre 10-15 lat… miała fajną, twarzową fryzurkę”.
„Niekorzystnie”.
„+ 10 lat… a peruka z tego co jej ścięli i tak żadna…”.
„Chciałabym pochwalić ale nie lubię takich fryzur u kobiet to taka fryzurka na chłopa” – brzmiały nieprzychylne komentarze w sieci.
Do wszystkich hejtujących internautów:
tak, każdy ma prawo zrobić ze swoim wyglądem, co mu się podoba
tak, nikogo nie interesuje Wasza hejterska opinia
tak, empatii można się nauczyć
tak, długotrwały hejt może przynieść nieodwracalne zmiany w Waszym mózgu ( apatia, marazm, znużenie, brak radości życia)
„Wygląda jak moja ciocia Władzia”.
„Lepiej było w długich”.
„Oj staro w krótkich włosach. Chociaż szczytny cel”.
„Dołożyła sobie dobre 10-15 lat… miała fajną, twarzową fryzurkę”.
„Niekorzystnie”.
„+ 10 lat… a peruka z tego co jej ścięli i tak żadna…”.
„Chciałabym pochwalić ale nie lubię takich fryzur u kobiet to taka fryzurka na chłopa” – brzmiały nieprzychylne komentarze w sieci.
Monika, przyzwyczajona do internetowego hejtu, na szczęście kontynuuje swoją działalność charytatywną i inspiruje innych do działania, potwierdzając, że dobroć i empatia są ważniejsze niż internetowa krytyka. Zastanawiamy się, jak można przerwać ten hejterski taniec i co musiałoby się wydarzyć, żeby hejterzy zamilkli…