Rodzice dobrze wiedzą, że choć lata mijają bardzo szybko, to niektóre dni potrafią być naprawdę długie i ciągnąć się w nieskończoność. Inaczej jednak przebieg dnia wygląda w oczach zapracowanej mamy, a inaczej z perspektywy kilkulatki – to, co dla jednych jest normą i rutyną, dla najmłodszych ma w sobie prawdziwą magię.
Z okazji Dnia Matki Esther Anderson, autorka Bloga Story of This Life, stworzyła krótki film pt. „Normalny dzień” – film, który pokazuje wyczerpujący dzień matki dwójki dzieci, od porannej pobudki do powrotu jej męża z pracy. Widzimy na nim zapłakane niemowlę, kłótnię o zabawki, wspólne zakupy, czynności pielęgnacyjne, a nawet małą wpadkę z urodzinowym tortem. „Zwykły, normalny dzień” – odpowiada kobieta zapytana przez swojego męża o to, jak minął jej dzisiaj czas.
To samo pytanie mężczyzna zadaje swojej starszej córce i tutaj… odpowiedź jest zupełnie inna! Dziewczynka opowiada o tym, jak kocha swoją siostrę, o zabawie z mamą, dużej ilości śmiechu, buziaków i tym, co najlepsze – torcie jedzonym palcami z podłogi. „To był nasz najlepszy dzień!” – stwierdza uradowane dziecko. Zaraz, zaraz, czy ona na pewno mówi o tym samym dniu?
Video podsumowuje zdanie „bo twój normalny może być ich magicznym” – nic dodać, nic ująć! Wszak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia – to, co dla nas zwyczajne i często nudne, dla dzieciaków potrafi być wyjątkowe i znaczące, a małe rzeczy cieszą je niemal tak samo, jak te ogromne. Warto o tym pamiętać i może nawet brać z nich przykład? Uczmy się od nich radości z życia i dostrzegania magii w codzienności 🙂
Państwo Whitehead poznali się jako nastolatkowie, a małżeństwem byli przez 67 lat. Przez całe życie starali się pozostać jak najbliżej siebie i nie rozstawać na dłużej. Niestety, sześć lat temu, Beatrice zachorowała na nowotwór kości. Jednak nawet choroba nie rozłączyła ukochanych.
Kiedy stało się jasne, że pani Whitehead przegrywa z rakiem, Beatrice zrezygnowała z leczenia. W międzyczasie, jej mąż, Bert, znacznie podupadł na zdrowiu i trafił do tego samego szpitala, w którym przebywała jego żona. Wówczas Beatrice poprosiła personel szpitala o możliwość spędzenia ostatnich dni życia z ukochanym mężem. Ich łóżka złączono tak, aby para mogła być jak najbliżej siebie. Na jednym z ostatnich wspólnych zdjęć, małżonkowie piją prosecco i trzymają się za ręce. Przez cale życie przeszli razem i razem je zakończyli. Prawdziwa miłość trwa wiecznie.
Szukacie pomysłu na lekki i przepyszny weekendowy obiad? Spieszymy wam z pomocą, a raczej spieszą siostry Krzysia i Ewka – autorki bloga „Siostry od kuchni”. Dziś proponują grillowanego łososia na roszponce z puree ziemniaczano-selerowym.
Krzysia
czas przygotowania: 15 min., 30 min.
Grillowany łosoś na roszponce z puree ziemniaczano-selerowym to propozycja tym razem dla amatorów ryby.
Jest to danie niebywale szybkie i proste w przygotowaniu. W roli głównej łosoś na skrapianej cytryną roszponce w towarzystwie aksamitnego puree z ziemniaków i selera z dodatkiem maślanego pora. Idealne na obiad lub kolację.
Z podanych składników przygotujecie porcję dla 2 osób.
Składniki:
3 ziemniaki
1 seler
por
2 szklanki mleka
łyżka masła klarowanego
gałka muszkatołowa
sól i świeżo zmielony pieprz
2 duże garści roszponki
łosoś filet ok 400g (bez skóry)
cytryna
Przygotowanie:
Ziemniaki i seler obrać, pokroić na niewielkie kawałki, włożyć do garnka, zalać mlekiem i zagotować. Gdy warzywa zaczną się gotować, zmniejszyć ogień i gotować ok 15-20 minut do miękkości warzyw. W międzyczasie por przekroić wzdłuż na 4 części i posiekać. Na patelni rozgrzać masło klarowane i wrzucić posiekany por. Podsmażać na średnim ogniu, aż por lekko się zarumieni.
Ziemniaki z selerem odcedzić i zmiksować blenderem na puree, dodać podsmażony por, przyprawić solą pieprzem i gałką muszkatołową do smaku – wymieszać. Jeśli chcecie, żeby puree było bardziej kremowe, dodajcie odrobinę słodkiej śmietany.
Rozgrzać patelnię grillową. Smażymy na niej bez tłuszczu więc musi być bardzo dobrze rozgrzana. W międzyczasie filet łososia umyć i przekroić na pół. Osuszyć ręcznikiem papierowym. Smażymy z każdej strony ok. 4 min (w zależności od grubości ryby).
Roszponkę ułożyć na talerzu, skropić sokiem z cytryny, delikatnie posolić i popieprzyć.
Jak grilluję łososia do tej potrawy, to zazwyczaj go nie solę, ponieważ sam w sobie jest pyszny, a i roszponka jest już słona. Ale to już wedle uznania.
Fot. Siostry od kuchni
Jeśli skusicie się na łososia, zajrzyjcie koniecznie na bloga „Siostry od kuchni” i śledźcie na bieżąco ich poczynania na Facebooku! My co sobotę będziemy na naszym portalu umieszczać dla was nowy przepis.
SIOSTRY OD KUCHNI, CZYLI
KRZYSIA – na co dzień pracująca zawodowo, zabiegana mama dwójki dzieci. Mimo braku czasu odnajduje czas na swoją największą pasję, jaką jest gotowanie. Pewnie dlatego, że kocha dobre jedzenie. Zodiakalny Koziorożec, a więc konsekwentna w działaniach oraz bardzo ambitna i wnikliwa. Każde danie, które tworzy jest w 100% przemyślane, ale jej artystyczna wyobraźnia dokłada odrobiny szaleństwa i kulinarnej spontaniczności… Uwielbia kawę…ale tylko parzoną w kawiarce, a dobre ciacho to raj dla jej podniebienia. Lubi testować nowe przepisy i nie boi się eksperymentować.
EWKA – Można powiedzieć, że to człowiek orkiestra – znajdzie pasję w każdym zajęciu. Twardo stąpa po ziemi, mówiąc że nie ma rzeczy niemożliwych i z powodzeniem realizuje założone cele. W swojej pracy zajmuje się prowadzeniem projektów informatycznych, gdzie wykorzystuje i rozwija swoje menadżerskie zdolności. Uwielbia podróżować i odkrywać smaki lokalnych kuchni. Kocha kuchnię włoską i w tej dziedzinie chce się rozwijać, ale z sentymentem wraca rownież do polskich smaków znanych z dzieciństwa. Gotowanie i wypieki sprawiają jej ogromną przyjemność. Dzięki jej zdolnościom organizacyjnych każdy ruch w kuchni jest zawsze przemyślany, dzięki czemu przygotowanie dań trwa chwilę.