Wszystkie emocje są wartościowe i konieczne do funkcjonowania i rozwoju każdego z nas. Zarówno te dobre, jak i złe, są jednakowo potrzebne i nie można ich traktować w kategorii czegoś lepszego czy niepotrzebnego. Wszystkie pełnią ważną funkcję w procesie adaptacji do codziennego życia. Można porównać je do fal, które pojawiają się i znikają, ale dla nas najważniejsze jest, by nie pozwolić, żeby nas za sobą pociągnęły.
Każda wyrażona emocja po jakimś czasie zniknie, o ile jest nazwana, wypowiedziana. Emocje niewypowiedziane zalewają nas niczym ta przysłowiowa fala, ciągnąc w dół. O wiele lepiej poszukać zdrowego sposobu, by je wyrazić, nawet gdy otoczenie próbuje nas za nie osądzać.
Nikt nie ma prawa osądzać cię za to, co czujesz
Funkcjonujemy w kulturze, która narzuca nam perfekcjonizm, nieustępliwość i twardość. Nawet bliscy, osoby otaczające nas często wykazują przykrą tendencję do bagatelizowania lub oceniania naszych emocji i odczuć. Łzy radości lub smutku, okrzyk zachwytu czy przerażenia powinny należeć tylko do nas i być spontanicznie wyrażane. Tymczasem ktoś mówi nam „nie płacz, to minie”, czy „nie masz powodu do radości”, gdy nasze wnętrze mówi nam zupełnie co innego. I zamiast pozwolić płynąć łzom lub wybrzmieć radości, stopujemy emocje, przybierając kamienny wyraz twarzy. Dostosowujemy się do tego, co oczekują od nas inni, tym samym działamy na swoją niekorzyść, bo wbrew własnej naturze.
Blokując emocje, działamy na swoją szkodę
Otoczenie w wielu przypadkach ocenia daną osobę, udowadniając, że reakcja na zdarzenie jest zbyt mocna/słaba, choć nikt nie chodził w naszych butach i nie odczuwał tego, co rodzi się głęboko w nas samych. Niewyrażony kilkudniowy/tygodniowy smutek może przeistoczyć się z czasem w zwykłą depresję, która trwa lata. Blokowanie naturalnej złości może prowadzić do depresji, a nawet choroby somatycznej. Zduszona radość zabiera energię i motywację do kolejnych działań.
Nikt nie ma prawa ani oceniać naszej postawy, ani podejmować za nas samych decyzji. Emocje nie czynią nas lepszymi ani gorszymi ludźmi, więc sposób, w jaki działamy powinien być bliski z tym, jak się czujemy. Dlatego poczucie winy, które często odczuwamy w związku z odczuwaniem emocji, nie ma sensu.