Czasami po sieci krążą historie, które każą się nam zatrzymać i nawet nie tyle je zalajkować, co się nad nimi pochylić, zastanowić, gdy tylko jesteśmy na nie uważni. Bywa, że nie zauważamy prostych, ale wartościowych rzeczy, bo szybko scrolujemy kolejne wpisy, patrzymy, co u innych i nie chce się nam poświęcić kilku minut na przeczytanie czegoś wartościowego.
Dlatego, kiedy po raz kolejny trafiłam na historię lekcji, jaką dała swoim uczniom nauczycielka, postanowiłam trochę dłużej zatrzymać tę opowieść w sieci. Ciekawa jestem, czy wy się na nią natknęliście?
„Nauczycielka wypisała na tablicy działania:
9 x 1=7
9 x 2= 18
9 x 3=27
9 x 4=32
9 x 5=45
9 x 6=54
9 x 7=63
9 x 8=72
9 x 9=81
9 x 10=90
Gdy skończyła, spojrzała na swoich uczniów. Śmiali się i żartowali z niej, ponieważ pierwszy rachunek obliczyła i zapisała źle. Wtedy nauczycielka powiedziała:
„Napisałam to pierwsze działanie z błędem, ponieważ chciałam nauczyć Was czegoś ważnego. Tak właśnie będzie traktował Was świat, w którym będziecie żyć. Nie zauważyliście, że obliczyłam działania PRAWIDŁOWO 9 razy, nikt z Was mi nie pogratulował. Śmialiście się ze mnie i krytykowaliście mnie za moją pomyłkę, za mój błąd.
Oto lekcja dla Was…
Świat nie doceni tego, co uda Wam się zrobić dobrze nawet milion razy, ale skrytykuje Waszą pomyłkę, Wasz błąd. Nie ulegajcie takiej krytyce, zawsze bądźcie ponad tymi, którzy będą Was wyśmiewać. Nie poddawajcie się. Bądźcie silni””.
Proste, prawda? A tak doskonale oddaje istotę naszej frustracji, braku motywacji, poczucia niesprawiedliwości. Obyśmy więcej takich lekcji mogli dostawać, słyszeć więcej mądrych słów i natykać się na nie w internecie. Tego wam i sobie życzę. A historię nauczycielki polecam opowiedzieć dzieciom.