Moją pierwszą miłością był mój sąsiad. (Mam nadzieję, że mąż tego nie przeczyta, wszak od zawsze zapewniam go, że jest od zawsze tym jedynym ;)) Mieszkał na jednej wiosce, był niewiele starszy ode mnie. Jeździł ciągnikiem i to mnie się tak podobało, że na każdy dźwięk turkotu tej rolniczej maszyny me serce biło mocniej. 🙂 Pamiętam, że zawsze stałam w oknie i rzewnym wzrokiem obserwowałam jak obiekt mych westchnień kultywuje czy orze pole. 🙂 Teraz pisząc to mam niezły ubaw ale te naście lat temu to były naprawdę poważne sprawy. Odważyłam mu się nawet wyznać mą miłość ale niestety do tej pory nie otrzymałam odpowiedzi. A kto wie, może gdyby i jemu mocniej zabiło serce byłabym teraz jakąś rosłą gospodynią wielohektarowego gospodarstwa? :)))
Anna Chałowska
Akcja „Moja pierwsza miłość”
Pierwsza miłość jest wyjątkowa, to zauroczenie, motyle w brzuchu, ta szeptana na ucho przyjaciółki tajemnica. Niepewność, ciekawość i radość. Zakochując się po raz pierwszy mamy wrażenie, że unosimy się nad ziemią.
Luty to taki czas, kiedy na chwilę przystajemy w naszej miłości. Może dlatego, że nie obchodzimy Walentynek, a może właśnie dlatego, że je obchodzimy. Jedno jest pewne. W tym zimowy miesiącu o miłości myślimy bardziej niż zwykle. Dlatego chciałybyśmy was zachęcić do wspomnienia waszej pierwszej miłości. Zakochania, zauroczenia. Odkurzenie w pamięci tych wyjątkowych chwil. To z pewnością są piękne historie.
Zapraszamy – włączcie się do naszej akcji „Pierwsza miłość”. Napiszcie do nas opisując swoją pierwszą miłość. My najciekawsze listy nagrodzimy i opublikujemy. Powspominajcie z nami <3
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
ks. Jan Twardowski