Nie wiem jak dla was, ale dla mnie sprzątanie mieszkania bardzo długo było istną mordęgą. To cholernie irytujące, gdy dopiero co zetrzesz wszystkie kurze, poukładasz wszystko na swoim miejscu, mrugniesz i już znowu wszystko wygląda dokładnie tak samo. Skaranie boskie…
O ile ten szeroko rozumiany BAŁAGAN można jakoś wyjaśnić lub na kogoś zwalić (dzieci, zwierzęta, facet, ufo), tego kurzu, który pojawia się nie wiadomo skąd już nie. Dla mnie to są jakieś czary. Wycierasz telewizor, szafki, stolik, a po godzinie już widać cienką warstewkę kurzu.
Dlatego też jakiś czas temu zaczęłam się interesować tym zjawiskiem ;). Po pierwsze, sprzątając mieszkanie trzeba zachować pewną kolejność. To znacznie zaoszczędza pracy. Ujmę to tak – kurze wycieramy od góry do dołu. Całkiem logiczne, prawda? Opierając się na przykładzie – najpierw wycieramy lampy, karnisze, trzepiemy zasłony, zmieniamy firanki, potem wycieramy wyższe półki/szafki, a dopiero potem to, co znajduje się niżej – szafki RTV, stoliczki, ławy, biurka. Dopiero na końcu odkurzamy.
Chociaż muszę przyznać, że na początku wydawało mi się to bez sensu – miałam wrażenie, że w czasie odkurzania cały kurz znów unosi się go góry, ale wypróbowałam obie metody i muszę przyznać, że odkurzanie na końcowym etapie daje najlepsze rezultaty.
Tyle o samym planowaniu sprzątania. A teraz – co z tym kurzem?
Na rynku nie brakuje preparatów, które to mają „zapobiegać osadzaniu się kurzu”. Może ja mam jakiś specyficzny kurz, bo u mnie się nie sprawdziły. Sprawdziła się za to jednak stara, dobra metoda. I co ciekawe – tania! Te wszystkie detergenty są przecież potwornie drogie… a i na krótko starczają.
Czego potrzebujesz?
Szmatki do sprzątania (daj spokój z tymi jednorazowymi, papierowymi ręcznikami… one zostawiają drobne paproszki), miski z ciepłą wodą i… gliceryny. Tak, najzwyklejszej gliceryny! Dostaniesz ją w aptece za kilka złotych. Warto mieć ją w domu, ponieważ ma także inne zastosowania, o których wspomnę na koniec.
Jak sprzątać?
Namocz szmatkę w misce z dodatkiem kilku kropel gliceryny i przetrzyj meble (tylko dobrze wyżmij wcześniej). Kurz nie będzie się wzbijał w powietrze w trakcie sprzątania i dużo trudniej będzie się później osadzał.