Europa w skorupce orzecha – tak niektórzy nazywają tę niewielką wyspę na Morzu Bałtyckim. Malownicze krajobrazy, łagodny, niemalże śródziemnomorski klimat i cisza. Wyspa słynie bowiem z przepięknej architektury i… rowerów.
Niesamowity klimat i Dania w pełnej krasie lecz w rytmie slow. Jest przynajmniej kilka niepowtarzalnych powodów, by Bornholm ugościł nas w wakacje!
1. Dookoła wyspy
Wyspę można łatwo objechać, bo jej całkowity obwód to 140 km. Ciekawy i zupełnie inny sposób na wakacyjne zwiedzanie.
2. Miasta rowerów nie tylko w Chinach
To właśnie tutejsi mieszkańcy wyspy mogą poszczycić się jedną z najlepszych infrastruktur rowerowych w Europie. Jeśli planujecie wakacje na dwóch kółkach – tylko tutaj!
3. Klify dla spragnionych dzikości
Piękne i nieokiełznane. To jedno z cudów tutejszej przyrody. Klify na Bornholmie
4. Północ – Południe
Czyli wakacje dla wybrednych. Bo różnorodność Bornholmu oferuje: północne ostre klify i wzniesienia lub cudowne piaszczyste plaże na południu, gdzie możecie skorzystać z bezpiecznych wakacyjnych kąpielisk.
5. Wyspa dla sentymentalnych
To właśnie w tej części Dani zobaczycie wiele zabytków: fortecę biskupa w Hammershus – największe ruiny obronne w Europie Płn., najstarszy czynny teatr duński, muzeum Bornholmu – jedno z najstarszych muzeów w Danii opowiadające 10 000 lat historii tego miejsca.
6. Ludzie i kultura
Choć dziś żyją głównie z rybołówstwa, rolnictwa i turystyki – to prawdziwi potomkowie Wikingów! I są cudownie serdeczni!
7. „Bornholmer” – takiego śledzia jeszcze nie jadłeś
Regionalna potrawa, prawdziwa wizytówka tego regionu. Trzeba spróbować, nie ma drugiego takiego na całym świecie.
Jeżeli istnieje wyspa idealna – to Bornholm z pewnością wygrywa tę konkurencję. „Rozmiar” bowiem ma ogromne znaczenie – wystarczająco mała, by miała swój odrębny charakter, by można ja przemierzyć wzdłuż i w szerz, a jednocześnie na tyle duża, żeby zawsze mieć co robić i gdzie pójść. Różnorodność przyrody, zabytki i historia – sprawiają, że nie rezygnując całkowicie z dobrodziejstwa cywilizacji, możecie na Bornholmie być blisko natury.
Szczególnie, jeśli postanowicie zamieszkać w jednym z tak malowniczo położnych domków.
Na Bornholmie firma Novasol ma największy wybór domów wakacyjnych: w pobliżu Gudhjem i Svaneke (północ), i w pobliżu Hasle (południowy zachód) i przy pięknych plażach Dueodde.
Pięknie wyposażone, bo Dania kocha sztukę użytkową, domy i domki dają nieograniczone możliwości i swobodę. A ceny – pokochacie je! Tydzień w samodzielnym domku na Bornholmie (który pomieści do 6 osób), to koszt np. 1570 zł za cały pobyt (7 noclegów).
Bornholm na rowerze
Trasa: Gudhjem Svaneke – Allinge-Sandvig – Rønne- Hasle
Startujemy w Gudhjem, zwanym skandynawskim Capri. To miasto ukochane przez artystów, którzy uwielbiają tutejsze krajobrazy, wielu malarzy uwieczniły je na swoich płótnach. Miasto liczy tylko 900 stałych mieszkańców, jest wspaniale usytuowane na wzgórzu i blisko stąd do małego archipelagu Ertholmene, na który zdecydowanie warto się wybrać. Tamtejsi mieszkańcy (łącznie 100 osób na dwóch małych wyspekach) znają tylko jednoślady jako środek lokomocji, bo… tam nie ma asfaltowych dróg. Leży tylko 18 km od Svaneke i Gudhjem. Ciekawostką w Gudhjem jest największy młyn wiatrowy na wyspie i jeden z największych w Danii, Gudhjem Mølle, zbudowany przez Holendrów.
Z Gudhjem udajemy się na północ do Allinge-Sandvig. To tam właśnie rośnie najwięcej malw i fig, a potężne granitowe skały osuwają się wprost do Bałtyku tworząc niepowtarzalny pejzaż. Jest to też najbardziej zamożna część wyspy, z luksusowymi pensjonatami i hotelami. Ale największą atrakcją – szczególnie dla fanów historii i zamków będzie Hammershus – w średniowieczu jedna z najpotężniejszych twierdz północnej Europy, zbudowana w XIII na niedostępnych zboczach masywu Hammeren.
Nie można pominąć Rønne, czyli stolicy wyspy, tutaj przejazd trzeba zaplanować nie wzdłuż brzegu, tylko przez środek wyspy, żeby zdążyć wrócić do bazy. Rønne to stolica wyspy, mieszka tu 1/3 wszystkich mieszkańców Bornholmu (15 tys. osób), jest Centrum administracyjnym wyspy ale też miasteczkiem o pięknej architekturze, mimo zniszczeń jakich w 1945 r. dokonali tu czerwonoarmiści. Średniowieczny fragment miasta koło kościoła św. Mikołaja, wąskie brukowane uliczki, chałupy z pruskiego muru, małe, pomalowane na żółto, biało lub czerwono kamieniczki, mnóstwo kawiarenek, restauracji, wszechobecne kwietniki – robią bardzo miłe wrażenie.
Hasle – położone na zachodnim wybrzeżu niespełna 2000-czne miasteczko, jest jedną z najstarszych osad na wyspie, po raz pierwszy jego nazwa została wymieniona w 1149 roku jako miejsce targowych spotkań kupców. Obecnie jedną z największych jego atrakcji są wędzarnie ryb. Wędzony śledź – pycha! A koło starego cmentarza znajdziemy kamień runiczny, jeden z wielu jakie można zobaczyć na Bornholmie. Tuż po wyjechaniu z miasta, wracając na trasę rowerową miniemy kilkanaście olbrzymich elektrowni wiatrowych, które jakoś dobrze wpisują się w ten krajobraz, mimo swoich imponujących rozmiarów.
W komentarzu do tego artykułu dokończ zdanie: „Powinnam tam pojechać, bo…” i weź udział w naszej zabawy. Najfajniejszy komentarz zostanie nagrodzony voucherem wakacyjnym o wartości 2.000 zł od Novasol. Regulamin akcji znajduje się tutaj.