Joanna Jędrzejczyk nie pojawi się już w oktagonie. Ogłosiła przejście na sportową emeryturę. Mistrzyni swoją decyzję ogłosiła po przegranej walce z Chinką Zhang Weili na UFC 275 w Singapurze. Co planuje?
W sobotę 11 czerwca Joanna Jędrzejczyk wróciła do oktagonu po ponad dwuletniej przerwie i zmierzyła się z Chinką Zhang Weili na gali UFC 275. Walka nie była jednak korzystna dla Polki. W drugiej rundzie Weili zaatakowała Jędrzejczyk i zakończyła walkę nokautem. Był to drugi bezpośredni pojedynek Joanny Jędrzejczyk z Zhang Weilą. Pierwszy, w marcu 2020 roku, Polka również przegrała.
ZOBACZ TEŻ: Jędrzejczyk: często mylimy się, myśląc, że ludzie znani, odnoszący sukcesy, mają idealne życie, tak nie jest
– Chciałam powiedzieć, że wycofuję się ze sportu. Przede wszystkim dziękuję za danie mi szansy. (…) Mam 35 lat. Chcę być matką, chcę spełniać się w biznesie, tego właśnie chcę teraz. Trenowałam przez dwie dekady, spędzając ponad połowę mojego życia na macie. Kocham was – mówiła Jędrzejczyk zaraz po walce.
Wyświetl ten post na Instagramie
Joanna Jędrzejczyk pochodzi z Olsztyna. Ma na koncie m.in. trzykrotne mistrzostwo świata w MMA, dwa tytuły mistrzyni Europy i pięciokrotne mistrzostwo Polski w boksie tajskim. Od 2012 r. jest zawodniczką MMA. To pierwsza Polka w UFC. W latach 2015-2017 była mistrzynią tej federacji, walcząc w kategorii słomkowej. Kiedy utraciła mistrzowski pas, wróżono jej koniec kariery, ale Polka się nie poddała i powróciła w wielkim stylu, zamykając usta krytykom.
Leaving her gloves in the Octagon 👏
[ @JoannaMMA | #UFC275 ] pic.twitter.com/x5rh6Uyt4Y
— UFC (@ufc) June 12, 2022
Joanna Jędrzejczyk zdradziła, że teraz chce poświęcić się pracy w swojej fundacji. Chce pomagać dzieciom „niezależnie od płci, orientacji, pochodzenia czy religii” w rozwijaniu ich talentów. Jak przyznaje, własnym doświadczeniem może świadczyć, że determinacja i ciężka praca są kluczami sukcesu. W „Dzień Dobry TVN” wspominała czasy, kiedy to musiała walczyć o nawet drobne kwoty, żeby móc trenować.