Go to content

Intuicja – zmora czy podpora?

Intuicja – zmora czy podpora?

Znasz to uczucie? Coś podpowiada, że lepiej tego nie robić, a jednak zagłuszasz irracjonalną wskazówkę i … potem żałujesz.

Albo odwrotnie, jak kto woli – odwaga wewnętrzna podpowiada ci – zrób to!

Nic nie stracisz – działaj! A tu wycofanie i rezygnacja.

Czemu nie słuchamy naszej intuicji? Często wskazuje niestandardowe rozwiązania i trudno jest zaufać czemuś, czego nie widać!

Istnieją przesłanki prawne, twarde zasady, normy, o które można się bezpiecznie oprzeć i jest irracjonalny głos, który podpowiada jednak nie zapewniając.

– Jak brzmi uzasadnienie podjętych działań?

– Czułam, że muszę tak zrobić.

wobec

– Zgodnie z §…, ust…

Brzmi nieprofesjonalnie, niezasadnie, nieodpowiedzialnie i tego chyba boimy się najbardziej… nietrafionych konsekwencji niepopartych niczym mierzalnym.

Od dzisiaj zamierzam słuchać intuicji, nie po to żeby później nie żałować, ale po to, by jej nie zawieść, by sobie w końcu zaufać.

Zdobywając doświadczenie, wiedzę, budując różne relacje tak naprawdę każdego dnia wzbogacamy bazę danych, z której to właśnie intuicja czerpie, pozwólmy jej więc nas wspierać.

A jeżeli coś pójdzie nie po naszej myśli? A skąd wiadomo, że inne rozwiązanie byłoby trafne? Nie wiadomo, nie ma pewności więc nie ma co gdybać.

Trzeba iść dalej budując bazę własnych doświadczeń z intuicją, która zwykle wspiera.