Większość ludzi wchodzi w bliską relację z drugą osobą, z zamiarem pozostania jej wiernym. Z biegiem czasu jednak, po latach wspólnego bycia razem, nawet najbardziej oddani sobie partnerzy mogą znaleźć się w sytuacji, kiedy to nagle spodoba im się ktoś inny. Nawet najlepsze związki przechodzą z tego powodu olbrzymie kryzysy.
Jesteście razem na weselu, czy innym spotkaniu z dużą ilością osób, twój partner jest pogrążony w rozmowie „sam na sam” z waszą wspólną znajomą. Nie zauważają reszty towarzystwa. W pewnym momencie słyszysz swoje imię, czujesz na sobie jej szybkie spojrzenie, a potem, oboje znów znikają dla świata, tak dobrze im się rozmawia.
Im dłużej to trwa, tym bardziej czujesz się rozdrażniona, tym mniej potrafisz cieszyć się tym radosnym spotkaniem. Wiesz, że twoja zazdrość jest niedorzeczna. Jednak czujesz, że twojemu partnerowi pochlebia uwaga, jaką skupia na nim jego rozmówczyni. Jest śmiech i chichoty, i może trochę za dużo weselnego szampana.
Nie ulega wątpliwości, że kiedy ktoś zauważa jak jesteś zabawna, seksowna, i inteligentna, to pobudza twoje ego. Jednak, gdy to twój partner jest odbiorcą całej tej „sympatii” i nie otrzymuje jej od ciebie, efekt może być katastrofalny. Rzadko kiedy potrafimy przyznać się sami przed sobą do tego, że jesteśmy zazdrośni. Ufamy naszemu partnerowi, nie dajemy więc sobie prawa do tych złych emocji. Na zewnątrz, bo wewnątrz aż kipi. „Czy on już jest tak mną znudzony, niezadowolony z naszej relacji, że ona wydaje się mu lepszą towarzyszką?”…
Zupełnie inaczej wygląda sprawa, kiedy niewinny flirt kończy się realną zdradą. Twój partner okazał się niewierny, wina jest ewidentna.
Psychologowie dzielą „przebaczenie” pod względem jego pozytywnych i negatywnych aspektów. Pozytywne wybaczanie polega na tym, że potrafisz spojrzeć na swojego partnera bez poczucia złości lub urazy. W negatywnym przebaczeniu szukasz zemsty, a twoje życie uczuciowe jest pełne zawirowań. Innymi słowy, nie wybaczasz wcale. Nie dajesz partnerowi kolejnej szansy.
Powinnaś być w stanie przeboleć „nieszkodliwą” choć irytującą rozmowę przy weselnym stoliku. Możesz całą winą obarczyć ową natrętną znajomą, a nie partnera, który może po prostu starał się być uprzejmy. Będzie to szczególnie łatwe do zrobienia, więc jeśli twój partner przeprasza i sprawia wrażenie, że jest mu naprawdę przykro.
Dużo większym wyzwaniem jest zdolność do „pozytywnego przebaczenia” zdrady. Dobrym rozwiązaniem jest trenowanie uważności – zauważania i akceptowania swoich negatywnych emocji. Tu nie chodzi o NIEGO – chodzi o ciebie, o twoje poczucie emocjonalnego bezpieczeństwa, o „jakiś” komfort.
Podsumowując, gdy twój partner jest „ofiarą” flirtu, nie musisz tłumić swoich uczuć rozdrażnienia lub zazdrości. Jednak nie wyolbrzymiaj problemu. Czy naprawdę jest co przebaczać? W poważniejszych przypadkach, takich jak zdrada, przebaczenie może przyjść samo, jeśli przyjmiesz do wiadomości i zaakceptujesz swoje uczucia. To, czy twój związek przetrwa, będzie zależało od wielu dodatkowych czynników
Źródło: psychologytoday.com