O tym, jak sztuczna inteligencja wpłynie na związki, życie seksualne, wychowanie i pracę, w czym nam zagraża, a w czym może pomóc rozmawiamy z dr. Mateuszem Grzesiakiem, psychologiem i wykładowcą Akademii WSB.
Czy wyobraża Pan sobie sesję psychoterapeutyczną u ChatBota? Pytam, bo już w latach 60-tych były przeprowadzane takie próby…
Oczywiście! Myślę, że w ciągu kilkunastu lat będą one standardem. Lata 60. były ponad 60 lat temu, zarówno psychoterapia jak i technologia są teraz na zupełnie innym poziomie. Narzędzia AI coraz częściej wykorzystywane są jako wsparcie dla osób, które borykają się z izolacją, łagodną depresją lub lękiem. Ludzkie emocje są przez nie śledzone i analizowane, a następnie przetwarzane w odpowiednie przekazy komunikacyjne.
Dzieje się to za pomocą uczenia maszynowego, które monitoruje nastrój pacjenta lub naśladuje interakcje terapeuty z pacjentem. Terapia sztuczną inteligencją to obszar, który cieszy się rosnącym zainteresowaniem, między innymi ze względu na jego potencjał do przezwyciężenia typowych barier emocjonalnych (niechęć do terapii), finansowych (brak priorytetyzowania zdrowej psychiki w społeczeństwie), merytorycznych (wiedza poszczególnych terapeutów się bardzo różni i jest jednostkowo ograniczona) i logistycznych (jeszcze niedawno fizyczna konieczność odwiedzin u terapeuty) w tym sektorze.
Ten sam ChatBot (Eliza) kilka tygodni temu doprowadził do samobójstwa pewnego Belga. Jego lęk o klimat przerodził się wręcz w obsesję, a z zapisu rozmów wynika, że chatBot był tak zaprogramowany jakby miał wspierać przekonania i nastroje swojego rozmówcy, co w ostateczności doprowadziło do tragedii. Czy to początek serii dramatów? Kiedy rozmowa z chatBotem przestaje być zabawą?
Traktowanie tak nowatorskiej i niedoskonałej technologii będącej w stadium początkowym rozwoju jako już odpowiedniego rozwiązania jest błędem. Będzie więcej dramatów, bo proporcjonalnie więcej ludzi będzie korzystać z AI. I to nie tylko w kontekście terapii – będziemy z robotami napędzanymi AI uprawiać seks, wyjeżdżać na wakacje, wychowywać dzieci. Świat, który dziś znamy zostanie wkrótce zmieniony tak samo, jak kiedyś zmieniony został ten w którym nie było Internetu. Rozmowa z chatbotem powinna być tylko zabawą i na tym etapie nie powinno się jej traktować na poważnie – technologia jest zbyt słaba. A w przyszłości czekają nas dodatkowo inne problemy – np. aktualnie Komunistyczna Partia Chin opracowuje przepisy zobowiązujące firmy AI do uwzględnia jej agendy w swoich narzędziach.
To oznacza, że treści tworzone przez systemy AI będą musiały być oparte o „podstawowe wartości socjalistyczne” i inne założenia partyjne. Powstaje więcej pytanie, czy na ile chatbot zostanie upolityczniony i czy terapia nie zamieni się na przykład w manipulację użytkownikiem.
Czy jednak w obliczu braku psychologów i psychoterapeutów można w jakimś zakresie wykorzystać sztuczna inteligencje chociażby po to by ratować życie? i czy „robot” będzie wiedział, kiedy zaalarmować człowieka?
To jest konieczne. W 2030 depresja będzie najczęstszą chorobą na świecie, a biorąc pod uwagę sceptyczne podejście społeczeństwa do terapii i niewystarczającej ilości terapeutów, problemy psychiczne trzeba będzie rozwiązywać maszynowo. Nie obejdziemy się dlatego bez AI. Poza tym będzie tańsza, szybsza, ogólnodostępna, anonimowa z racji rozmowy z maszyną, a z czasem nieporównywalnie inteligentniejsza. Zajęło mi 20 lat bym miał kompetencje, które AI za jakiś czas zdobędzie w kilka sekund.
Technologia może aktualnie pomóc w zwiększeniu skuteczności leczenia poprzez powiadamianie terapeutów, że pacjenci nie przyjęli leków czy nie wykonali zadania domowego, poprzez prowadzenie szczegółowych notatek na temat tonu głosu lub
zachowania pacjenta podczas sesji, zarejestrować zmiany w jego nastroju. Przygotować dodatkowe materiały. I oczywiście można też jej używać do alarmowania o niebezpiecznych zachowaniach, np. poszukiwaniu sposobów na popełnienie samobójstwa.
Czego sztuczna inteligencja nie potrafi, choć przecież wiadomo, że się uczy?
Nie zna się na zdroworozsądkowym rozumowaniu. Nie rozumie abstrakcyjnych pojęć. Nie może przeżywać emocji, nie jest samoświadoma. Nie wykona zadań obejmujących złożone, nieustrukturyzowane dane ani tych, co wymagają empatii i współczucia. Nie zrozumie kontekstu. Nie potrafi używać niepowtarzalnych modeli jednostkowego doświadczenia i intuicji. Nie opanowuje zadań wymagających zrozumienia i interpretacji wyrażeń idiomatycznych, metafor, półsłówek, itd. W kontekście terapii nie jest w stanie czuć – a przez to jej interwencje mogą nie być skuteczne.
W samej branży technologicznej nie brakuje ludzi, którzy starszą nas przed sztuczną inteligencją i robotami. Jak sobie radzić z takim lękiem?
Z lękiem radzi się w sposób uniwersalny – bada jego podłoże, adresuje jego treść, oddziela faktyczne zagrożenie od projekcji wynikających z traum. Ale w tym kontekście kluczowa jest adaptacja – robotyzacja i AI są faktem, więc im szybciej się nauczymy z nimi żyć, tym łatwiej zyskamy kontrolę nad zjawiskiem i uspokoimy układ nerwowy.
Sztuczna inteligencja wkracza w każdy obszar życia. Dziś już trudno odróżnić artykuł czy wiersz napisane przez AI. Jak mamy się temu przyglądać, by nie popaść w paranoję?
A dlaczego mielibyśmy mieć paranoję? Jak kalkulator liczy skomplikowane działania, to mamy mieć paranoję, bo nie używamy już liczydła? Technologia tak a nie inaczej wygląda, adaptujemy się do nowego świata i zaczynamy wraz z nim żyć. Nie mamy się temu przyglądać, ale się tego nauczyć.
Jakie mogą być psychologiczne, społeczne, a nawet moralne konsekwencje oddania naszego życia AI?
Sztuczna inteligencja stanowi wyraźne zagrożenie dla finansów i zdrowia miliardów ludzi. Rewolucja w tej dziedzinie grozi wyparciem i zastąpieniem ludzi w praktycznie wszystkich zawodach i określonych zadaniach na niespotykaną dotąd skalę. Między 60-90% zawodów będzie pod jej wpływem. Może prowadzić do samotności i zniszczenia kontaktów międzyludzkich. Do marginalizacji seksu. Pełnego uzależnienia intelektualnego od tego, co powie maszyna. Do bezsilności jednostek z niej korzystających, które nie będą potrafiły bez chata AI podjąć żadnej decyzji. Do zaprzestania rozwoju i stania się bezmyślnym konsumentem podawanych przez AI treści. Do demoralizacji wszystkiego, a ze względu na brak możliwości komputowania etyki przez AI do rozbicia rodziny jako podstawowej komórki społecznej.
I z drugiej strony, czeka nas era, w której pieniądz czy praca zaczną mieć zupełnie inne znaczenie – za jakiś czas może nie być ani jednego, ani drugiego. Nastąpi wykładniczy rozwój świata pod każdym kątem. Będzie łatwiej żyć, szybciej zdobywać informacje. Po prostu, nadeszła nowa era.
***
Dr Mateusz Grzesiak — psycholog, wykładowca Akademii WSB, konsultant i przedsiębiorca. Posiada tytuły doktor w trzech dyscyplinach: zarządzaniu, psychologii i pedagogice. Od blisko 20 lat prowadzi szkolenia i wykłada na całym świecie, głównie na rynkach europejskich i amerykańskich, a także azjatyckich. Uczył w 7 językach, napisał blisko 30 książek. Dr Mateusz Grzesiak w znaczący sposób przyczynił się do powstania, a następnie spopularyzowania rynku rozwoju osobistego w Polsce. Media nazywają go „najpopularniejszym psychologiem w Polsce”.