Legenda głosi, że każdy facet na tej planecie powiedział kiedyś bez zawahania 'kocham cię’. Dwa proste, krótkie słowa które zmieniają w życiu prawie wszystko. My zazwyczaj nie mamy problemu z ich mówieniem. W końcu jesteśmy pełne empatii, czułości, po prostu marzymy o tej miłości! Dla większości mężczyzn 'kocham cię’ to najtrudniejsze do wypowiedzenia słowa. Powodów są setki, ale łączy je jedno – to poważna deklaracja, od której nie ma odwrotu. Mogłoby się wydawać, że romantyzm w związku leży po stronie kobiet. Wygląda jednak na to, że panowie także marzą o miłości na zawsze. Dlatego zanim zaczniesz panikować z powodu braku magicznych słów ze strony partnera, poznaj zdanie samych facetów. W końcu informacji najlepiej szukać u źródła!
Z domu do związku
– Nie wiem, czy kiedykolwiek w moim domu otwarcie mówiło się o uczuciach. – Adam ma 34 lata, dziś pracuje jako manager w londyńskiej fabryce zabawek. Jednak droga do tego momentu nie miała nic wspólnego z zabawą, a na pewno nie z bajką. – Wychowywałem się w patologicznej rodzinie. Klasyczna historia: ojciec alkoholik, matka ofiara przemocy domowej i my, czwórka dzieci. Jedyna czułość, jakiej doświadczyłem pochodziła od babci, która niestety zmarła gdy miałem dziesięć lat. Zawsze musiałem walczyć o przetrwanie, w żadnym momencie nie myślałem o tym, żeby powiedzieć komuś 'kocham cię’. – Adam o miłości pomyślał dopiero kilka lat temu, kiedy na jego drodze pojawiła się Nastia. Spotkali się w samolocie do Londynu. – Nigdy wcześniej nie czułem takiego ukłucia w sercu. Zaczęliśmy się spotykać. Po dwóch miesiącach powiedziała, że mnie kocha. Wiesz co zrobiłem? Wyśmiałem ją. Nie rozumiałem, jak można mnie kochać. Dopiero po kilku tygodniach i wielu rozmowach zrozumiałem, że to wszystko co czułem, te ukłucie, chęć bycia z nią cały czas… Że to wszystko miłość. Jednak dla mnie to nadal trudne słowa…
Czas utrudnia sprawę
Damian do sprawy podchodzi zupełnie inaczej, choć jego pierwsza reakcja na moje pytanie 'dlaczego tak trudno wam mówić kocham’ jest podobna do konkluzji Adama. – Bo to trudne słowa. Dlatego. – Po chwili jednak wpada w stan refleksji, który zawsze kończy się rozwiniętą myślą. -Młodemu chłopakowi z łatwością przychodzi powiedzenie 'kocham’, łatwo mu wyrażać swoje uczucia. No a potem życie toczy się dalej. Trafiamy na różne osoby, zderzamy się z milionem sytuacji, w których musimy walczyć: o siebie, o innych. – Damian zauważa coś, o czym przecież doskonale wiemy. Jednak kiedy chcemy usłyszeć 'kocham’, zupełnie o tym zapominamy. – To wszystko odbija się na naszej psychice. Psychika cierpi, a my łapiemy dystans. Moja mama kiedyś mi powiedziała, że życie łatwe nie jest i czasem boli. Nie chciałem jej słuchać, ale teraz wiem, że miała rację. Uczymy się na własnych błędach, więc wolimy unikać rzeczy, które skrzywdziły. – Patrzę trochę jakby z niedowierzaniem. Damian uważa, że w dorosłym życiu omijamy tych słów. I nie ma znaczenia płeć, ale liczba nieudanych związków. – Naprawdę potrzeba wiele czasu, żeby powiedzieć komuś 'kocham cię’. To przecież znaczy tak wiele rzeczy: jest mi z tobą dobrze, uwielbiam spędzać z tobą czas, mogę na ciebie liczyć, dziękuje za uśmiech każdego dnia…. Mówiąc 'kocham’, wyrażasz przecież ile ta druga osoba dla ciebie znaczy. To niby takie proste, a ciągle o tym zapominamy.
Powiedziałem raz!
Gabryś od początku próbuje zaskoczyć mnie żartem. – Był kiedyś taki obrazek. Siedzi staruszka obok swojego męża. Za nimi zdjęcie ślubne. On pije herbatę, ona podaje mu kanapki. I nagle pyta go: Andrzej, a ty mnie jeszcze kochasz?! – Pytam go, co z tym obrazkiem dalej. A on z uśmiechem na twarzy odpowiada. – Jak typowy facet rzucił ze spokojem, że przecież raz powiedział, a jak coś się zmieni, to da jej znać. – Nie dziwie się wcale pytaniu staruszki, a bardziej podejściu Gabrysia i Andrzeja. – Same ciągle mówicie, że nie można się po prostu odkochać. A kiedy mówimy, że kochamy, to tak naprawdę jest! I raczej nie zmieni się to szybko, o ile w ogóle. Z resztą po co mówić ciągle 'kocham’, skoro można to po prostu okazać? Ja swojej dziewczynie robię kanapki do pracy, wysyłam smsy na dzień dobry i dobranoc, podrzucam ją na spotkanie, jak płacze, że zaraz się spóźni, bo jej nowa szminka wylądowała na ulubionej koszuli… Czy to nie jest wystarczająca oznaka miłości? My naprawdę nie lubimy o tym mówić. Jesteśmy wzrokowcami, dlatego wolimy to po prostu pokazać.
Cebula i miłość
Pierwsza odpowiedź na pytanie 'dlaczego faceci nie mówią, że kochają?’ była jednak tą, która najbardziej mnie zaintrygowała. Tą, która sprawiła, że zaczęłam szukać odpowiedzi dalej. Michał, dziennikarz, odpowiedział z prędkością światła i w odpowiednim dla swojego zawodu stylu.
– No to ja zadam ci pytanie. Jak nie lubisz cebuli, mówisz, że ją lubisz?
– No nie mówię…
– No to masz odpowiedź na swoje pytanie. – Nie poddaję się jednak, bo przecież czasem facet mówi kocham, a potem jakby o tym zapomina. Michał jest jednak nieugięty.
– Ty to jednak jesteś romantyczką. Wróćmy do tej cebuli. Nie mówisz jej, że ją lubisz, ale i tak używasz jej do różnych potraw. Bo przecież nie zrobisz dobrej zapiekanki ziemniaczanej bez cebuli, a pierogi bez podsmażanej cebulki też będą niezbyt dobre. Wykorzystujesz ją, ale nie powiesz, że lubisz. Masz tu całą filozofię działania facetów.
-Wiesz co? To ja wolę być pomidorem! Bo pomidory się kocha, ale się im o tym nie mówi, bo to oczywiste!
-Kobiety… – słyszę i wiem już, że nic więcej nie powie. Bo mówienie 'kocham’ to skomplikowana i trudna sprawa. Każdy musi sam wiedzieć, kiedy to powiedzieć.