Go to content

Z ciekawości, z zemsty, ze strachu? Dlaczego zdradzamy?

fot. iStock/ NubiaPEisenlohr

Kto choć raz doświadczył w swoim życiu zdrady, z pewnością zadawał sobie jedno podstawowe pytanie-  dlaczego? Co zrobiłem/ zrobiłam nie tak? Czy byłam/ byłem niewystarczająco dobra, czuła, wspierająca? Co on / ona robią inaczej, w czym są od mnie lepsi? Czy można było temu zapobiec? Porzuceni i oszukani szukamy wytłumaczenia, przyczyny i winy w sobie, w niewiernym partnerze i naszym otoczeniu. Jednak odpowiedź na pytanie „dlaczego?” wcale nie jest taka prosta, bo zdrada zdradzie nierówna i niewierność może mieć różne powody.

Z ciekawości

Jesteśmy z natury ciekawi, chcemy wiedzieć więcej, zobaczyć coś innego, poczuć nowość – także i w sferze seksualnej. Zastanawiamy się, co by było gdyby, tworzymy w głowie różne scenariusze, domyślamy się, ale kiedy to nie wystarcza, kiedy samo myślenie to dla nas za mało, przechodzimy do fazy eksperymentowania i próbowania. Nowa osoba to tajemnica, a tajemnica fascynuje, niesie ze sobą obietnicę czegoś ekscytującego, odkrywczego i pobudzającego. Ta perspektywa i chęć nowych doświadczeń popycha nas do zdrady. Wielu przekonuje się wówczas, że trawa w ogrodzie sąsiada wcale nie jest bardziej zielona, sekret już odkryty smakuje całkiem pospolicie, a za swoje decyzje muszą zapłacić słoną cenę.

Ze strachu przed odpowiedzialnością

Im dalej w związek, tym nasze oczekiwania większe, nadzieje narastają, a zaangażowanie rośnie. Nie dla każdego sytuacja, w której lojalność, odpowiedzialność i zobowiązania zaczynają grać pierwsze skrzypce, będzie komfortowa i przyjemna. Aby uwolnić się od tej presji i konieczności stabilizacji, niektórzy mogą spróbować ucieczki i rzucą się w ramiona nowej partnerki lub partnera. Dla większości ludzi taka rosnąca intymność to coś naturalnego, a nawet bardzo pożądanego, ale dla części będzie to powodem paniki i pojawiających się lęków. Przyczyną takiego podejścia najczęściej jest egocentryzm danej osoby, koncentrowanie się wyłącznie na sobie i swoich potrzebach, pragnienie pozostania wolnym od wszelkich zobowiązań.

Z zemsty

Oko za oko, ząb za ząb, a zdrada za zdradę? Tylko czy to faktycznie najlepszy pomysł i dobre rozwiązanie? Satysfakcja i poczucie zwycięstwa mogą trwać zaledwie chwilę, do czasu, gdy partner nie postanowi odbić piłeczki i odpowiedzieć jeszcze mocniej, zranić nas jeszcze głębiej. Można grać w tę grę bez końca, aż zostaniemy ze złamanym sercem, poczuciem wielkiej krzywdy i brakiem szacunku do samego siebie i partnera. Taka vendetta tylko pozornie pozwala na odreagowanie, w rzeczywistości nie przyczynia się do naprawy sytuacji, przeciwnie – dodatkowo pogłębia problemy w związku. Nie ma tutaj wygranych, zostają jedynie przegrani.

fot. iStock/ stevanovicigor

fot. iStock/ stevanovicigor

By wyzwolić się z nadmiernej kontroli

Jeśli w związku jedna strona czuje się nieszanowana, ograniczana, a nawet jest upokarzana, może to wywołać w niej wściekłość i frustrację, która popchnie ją do zdrady. To działanie na zasadzie „jeszcze zobaczysz, co potrafię”, „pokażę ci, na co mnie stać”, forma przeciwstawienia się i sposób na wyrwanie spod kontroli partnera. Kobieta, która czuje się jak służąca i którą mąż lekceważy, na każdym kroku udowadniając jej swoją wyższość, czy też mężczyzna, który jest dla swojej partnerki „bankomatem” i poza finansami nic się dla niej nie liczy, jawnie okazuje mu wzgardę – tam, gdzie zranione ego, krzywda i brak szacunku, może łatwiej dość do zdrady.

Z lęku i niepewności

Czasami partner tak bardzo boi się porzucenia i nie czuje się bezpiecznie w swoim związku, że zamiast czekać na odejście też drugiej strony (które według niego prędzej czy później na pewno nastąpi), sam doprowadza do problemów w związku, np. poprzez zdradę. Często też lęk i niewystarczająca (w jego ocenie) adoracja i zainteresowanie drugiej strony, skłania go do budowania nowych relacji, z kimś, kto wydaje się bardziej stabilny i bezpieczny. Niestety, najczęściej te lęki i obawy nie mijają wraz ze zmianą ukochanego i po czasie początkowej euforii w nowym związku, wracają – a wtedy wszystko zaczyna się od nowa i powtarzany jest znany już schemat.

By poczuć się wolnym

Dla niektórych wolność stanowi wartość nadrzędną i oczekują jej nawet w związku. Możemy być razem, spotykać się, nazywać się parą, ale mimo wszystko chęć niezależności i poczucia wolności jest większa, dominująca. Dla osób tak ceniących swoją suwerenność stworzenie stałego i trwałego związku jest niemal niemożliwe, a sferę seksualną traktują na równi z innymi obszarami życia – czemu więc mieliby się ograniczać, oddać swoją wolność i powstrzymać od zdrady?


 

Na podstawie: www.charaktery.eu

Zapisz