Go to content

7 rzeczy, których dowiedziałam się o sobie, kiedy skończyłam 30 lat

Fot. iStock

Choć wkrótce dobiegnę 40-tki, uważam, że kluczowym momentem było przekroczenie przeze mnie trzydziestego roku życia. Nie, absolutnie nie chodzi o to, że w tym wieku nabywa się automatycznie jakąś życiową mądrość i za wszelką cenę dąży do zmian. Ale z całą pewnością jest to etap przełomowy, w którym zaczynamy widzieć więcej i patrzeć na wiele rzeczy z większym dystansem. Potem może być już tylko lepiej, ciekawiej.

7 rzeczy, których dowiedziałam się o sobie, kiedy skończyłam 30 lat

Najważniejsze jest podejście

Życie nie zawsze układa się po naszej myśli i zdarzają się trudne momenty. Dlatego zawsze staraj się znaleźć jasną stronę każdej sytuacji. Jeśli potraktujesz każdą życiową przeszkodę jako lekcję i zrozumiesz, że każda z nich czegoś cię uczy, będziesz w stanie pójść dalej i jeszcze się czegoś ważnego o sobie dowiedzieć.

Medytacja to zmiana życia

Medytowałam każdego ranka przez ostatnie 3 lata. Nigdy nie opuściłam ani jednego poranka. Nauczyłam się medytacji wedyjskiej, która jest cichą 20-minutową praktyką wykonywaną przez wybitnych sportowców, prezesów spółek i liderów na całym świecie. Medytacja uczyniła mnie mądrzejszą, bardziej uważną, milszą, bardziej cierpliwą i co najważniejsze, szczęśliwszą.

Nie musisz lubić każdego i nie każdy musi cię lubić

To jest fakt. Zaakceptuj to, a będziesz o wiele spokojniejsza. Przestań się martwić tym, co myślą o tobie inni ludzie. „Możesz być najbardziej dojrzałą i soczystą brzoskwinią na świecie, a wciąż znajdzie się ktoś, kto nienawidzi brzoskwiń”. A z drugiej strony, przestań zmuszać się do polubienia tych, którzy nie wzbudzają twojej sympatii. Okazuj szacunek i życzliwość, ale pamiętaj, że wszyscy jesteśmy różni. Gdybyśmy wszyscy byli tacy sami – czy możesz sobie wyobrazić, jak nudny byłby świat? Żadnej osobowości!

To, jak ktoś cię traktuje jest bezpośrednim odbiciem tego, jak sam o sobie myśli

Znasz  ludzi, którzy aż promieniują radością, miłością, szczęściem i są wspierający i podnoszący na duchu dla innych? Dzieje się tak, ponieważ kochają siebie i mają w sobie dobro i szczęście, więc mogą się tym dzielić z tobą i innymi. Z drugiej strony, znasz także tych, którzy są negatywni, nienawidzący, oceniający i zrzędliwi, prawda? To dlatego, że nie czują się dobrze sami ze sobą i przeszli w życiu rzeczy (często traumę), których ty lub ja możemy nigdy nie być w stanie zrozumieć. To ludzie, którzy najbardziej potrzebują miłości, więc staraj się być wyrozumiała i nie bierz niczego do siebie (wiem, że trudno tego nie robić!). Nie odbieraj wszystkiego osobiście.

Akceptuj ludzi takimi, jakimi są

Nie zmieniaj ich na siłę, nie staraj się wszystkich naprawić i wszystkim pomóc. W pewnym momencie zdasz sobie sprawę  z tego, że:

  • Nie masz odpowiedzi i rozwiązań na wszystko (szokujące!)
  • Musisz pozwolić ludziom żyć swoim życiem
  • Jeśli chcesz ich w swoim życiu, musisz po prostu być wspierająca i akceptująca.

Jasne, nadal udzielasz rad przyjaciołom i rodzinie, ale musisz uwierzyć, że każdy robi wszystko, co w jego mocy, i niech tak będzie. Często najlepiej jest po prostu wysłuchać. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku tej jednej znajomej, która spotyka się z tym samym toksycznym facetem od 3 lat…

Zadbaj o siebie zanim będziesz musiała to zrobić

Nie zaniedbuj badań kontrolnych, pamiętaj o regularnym śnie i wypoczynku, uprawiaj sport, który lubisz… Wiem, że nie masz czasu… Ale są rzeczy, na które trzeba znaleźć czas nim będzie za późno. Postaw się na pierwszym miejscu i naucz swojego partnera, dzieci, przyjaciół jak ważne jest twoje zdrowie – psychiczne i fizyczne.

Z niecierpliwością patrzę w przyszłość.