Wyobraź sobie dom. Z pięknym ogrodem wokół niego. Ten dom – to ty, twoja tożsamość, twoje wewnętrzne „ja”. A teraz wyobraź sobie, że dookoła tego domu nie ma żadnego ogrodzenia. Jeżeli teraz ktoś chciałby wejść na teren twojej posiadłości, nie będziesz wiedziała, czy chciałabyś go wpuść za furtkę. Czy chciałabyś go wpuścić pod płot. Czy może chciałabyś go wpuścić wprost do domu. Istnieje więc duża szansa na to, że osoby które znajdują w bliskim otoczeniu wtargną na teren twojej posesji bez pytania o zgodę. Mogą więc przyjść i rozkopać twój ogródek, pozostawiając po sobie śmieci, które sama będziesz musiała potem posprzątać. Niezbyt ciekawy scenariusz prawda?
Dlatego właśnie ludziom potrzebne są granice. Nie po to, by separować się od świata, ale po to, by wszystkim nam żyło się przyjemniej. Zobacz, jak wiele w twoim życiu zmieni się na lepsze, gdy w końcu je postawisz…
10 wielkich zmian, które pojawiają się w naszym życiu, gdy zaczynamy stawiać granice
Bliżej poznasz samą siebie
Samoświadomość to sztuka postrzegania swoich uczuć i potrzeb, jako nasze własne, niezależne od innych osób.
Zadaniem Chada Bucka, psychologa klinicznego z Banderbilt University „ustanawianie granic pomaga nam oddzielić własne potrzeby od myśli i emocji innych”.
Staniesz się lepszym partnerem i przyjacielem
Życie bez granic oznacza stawianie potrzeb innych ponad swoimi. Staramy się więc zadowolić wszystkich wokół, co nie tylko nie ma szans powodzenia, ale jest też strasznie wyczerpujące. W praktyce wygląda to tak, że dobrowolnie pozwalamy innym okradać się z naszej „wewnętrznej energii”.
Gdy wreszcie postawimy granice, nagle odnajdujemy w sobie dodatkowe pokłady siły, którą możemy spożytkować na to, by naprawdę być w relacji z naszymi bliskimi. Okazujemy im wtedy więcej miłości, uwagi i szacunku.
Buck dodaje przy tym, że „osoby nie znające własnych ograniczeń mają też trudności z respektowaniem granic innych”.
Lepiej zadbasz o siebie
Granice pozwalają nam na to, by nasze własne dobro stało się dla nas priorytetem.
Nie ma niczego samolubnego w zajmowaniu się sobą raz na jakiś czas, jeśli robimy to z szacunkiem wobec innych. Dzięki temu możemy stać się bardziej efektywni, a przysłowiowe „wypalenie w pracy” rzadziej nas dotyka.
Pozbędziesz się wielu stresów
Kiedy zapominamy o ogrodzeniu naszej tożsamości, pozwalamy, by zmartwienia innych osób przechodziły na nas. Wyczerpując tym samym nasze zasoby. Osoby o zdrowych granicach nie biorą na siebie więcej, niż są w stanie udźwignąć, dzięki czemu łatwiej radzą sobie z własnym stresem.
Poprawisz swoją komunikację
By poznać swoje własne ograniczenia, musisz odpowiedzieć sobie na pytanie: co jesteś, a czego nie jesteś w stanie tolerować. Wymaga to od ciebie wypowiadania się w zwięzły i przejrzysty sposób.
„Mów czego potrzebujesz, zamiast czekać i oczekiwać, by inni rozumieli i szanowali twoje potrzeby sami z siebie – sugeruje Buck.
Zaczniesz ufać ludziom
Wielu z nas obawia się, że stawiając granice swoim bliskim, narazi się na możliwość odtrącania. Taki sposób myślenia wynika jednak wyłącznie z naszych nieuświadomionych lęków. W rzeczywistości mówienie o swoim potrzebach i zarysowywanie granic jest wyrazem zaufania i wiary w to, że ci którzy nas kochają są w stanie je znieść. Zaufanie jest więc kluczem do lepszych relacji.
Będziesz mieć mniej powodów do złości
Nie stawiając granic oddajemy kontrolę nad naszymi sprawami w ręce innych ludzi. A to może budzić w nas poczucie niesprawiedliwości, która w prostej linii prowadzi do gniewu.
To, że pozwalamy komuś wejść sobie na głowę, to tylko nasza odpowiedzialność. Postaw granicę i przestać się złościć.
Nauczysz się używać słowa „Nie”
Bez martwienia się o to, że kogoś tym urazisz. A za każdym kolejnym „nie”z czasem pojawia się też szczere „tak”.
Zaczniesz robić to na czym naprawdę ci zależy
Wyobraź sobie swoje życie bez tych wszystkich zbędnych zobowiązań, a wszystko to dzięki temu, że zaczęłaś używać w nim słowa „nie”. Granice nas wyzwalają sprawiają, że możemy robić to, co naprawdę sprawia nam przyjemność.
Nauczysz się rozumieć innych
Najbardziej współczujący ludzie to ci, którzy mają bardzo mocno określone granice. I nie ma w tym nic dziwnego. Kiedy staramy się lepiej zrozumieć siebie, łatwiej nam rozumieć innych.
Źródło: huffingtonpost.com