Kobiety czasem aż za bardzo przejmują się własnym wyglądem. Wiele z nas spogląda na swoje ciała zbyt krytycznym okiem, bezlitośnie punktując wszelki nadmiar, braki lub po prostu niedoskonałości ciała. Jednej nie pasuje wygląd brzucha, druga narzeka na cerę, a kolejna psioczy, że do swojego żyrafiego wzrostu żadnych szpilek nie założy.
Czepiamy się same siebie, narzekamy, a co gorsze, robimy to w towarzystwie naszych facetów. A oni zdziwieni, dopiero uświadomieni, że jakiś kłopot istnieje, zaczynają doszukiwać się tego „zła”, którego w sobie nie chcemy. Na nasze własne życzenie!
Opowiadanie wszem wobec o swoich „niedoróbkach” jest niepotrzebne i szkodliwe. Bo nie tylko same siebie utwierdzamy w tym, że nie jest dobrze, ale zmuszamy bliskich, by przez ten pryzmat nas postrzegali. Mądrzej, choć wcale nie łatwiej, jest przekuć swoje słabości w siłę. To wymaga czasu i zmiany nastawienia, a przede wszystkim uświadomienia sobie, że inni wcale nie muszą widzieć nas przez pryzmat krzywego zwierciadła.
„Jeśli o czymś nie mówisz, tego nie ma”
Nawet u istot takich jak mężczyźni można podejrzewać, że poza walorami kobiecego ciała, interesuje ich także — a może przede wszystkim! — to, co kobieta ma w głowie. I oto cała filozofia. Masz wewnętrzną potrzebę, to walcz z kompleksami. Ale nie wbijaj ich sobie na siłę do głowy i nie zamęczaj nimi faceta. Teoria mówi, że dopóki czegoś głośno się nie określi (wypowie), dana rzecz nie istnieje. Tak samo działa to z kompleksami. Zapewne twój partner nie zauważył tego rozstępu na tyłku, w którego ty, z uporem maniaka, wcierasz co wieczór maści rozjaśniające blizny.
10 kobiecych kompleksów, których faceci nie zauważają
1. Miękki brzuch
„Sześciopak” nie jest obowiązkowym atrybutem każdej kobiety. Jeśli nie mieszkasz na siłowni i nie żyjesz zgodnie z zasadami bycia fit, nic dziwnego i złego, że twój brzuch nie jest twardy jak kamień. Większość kobiet ma brzuchy z fałdkami, których się wstydzą. Co ciekawe, faceci patrzą na owe brzuchy łaskawiej, bo sami częściej określają je mianem miękkich i ciepłych, a nie grubych. Oczywiście to nie sprawdza się przy poważnej otyłości, ale w innym przypadku nawet nie powinnaś go podpytywać, jaki brzuch woli. To jest twój brzuch i to ty masz go lubić.
2. Boczki
Nie bądź dla siebie zbyt wymagająca, boczki to część kobiecej, niewychudzonej figury i naprawdę nie musisz za nie przepraszać. Jeśli nie lubisz odciśniętych od spodni boczków, noś te z wyższym stanem, nic nie będzie się z nich „wylewało”. Mężczyźni lubią mieć co pogłaskać i większości z nich kobiece kształty bardzo się podobają.
3. Rozstępy
Kobiety się ich wstydzą i brzydzą, skrzętnie ukrywając je przed partnerami. A jeśli same nie będziecie robić z ich obecności niepotrzebnego zamieszania, mężczyzna na pewno nie będzie ich namiętnie zliczał i mierzył ich długość i grubość linijką. On może z tym żyć, wy także. Poza tym, z czasem każdy rozstęp mocno się rozjaśni i nie będzie rzucał się w oczy. Potraktujcie je niczym blizny zdobyte w prywatnej walce (np. ciąży czy chudnięciu).
4. Cellulit
Prawie wszystkie kobiety mają cellulit, a mimo to wciąż traktujemy to jak największe nieszczęście. To norma, tak bywa, a ty dalej martwisz się, że brzydko wyglądasz i pewnie jesteś gruba, skoro go masz. Faceci pewnie już o tym wiedzą, że cellulit nie jest czymś niezwykłym i zdecydowanie się go nie boją.
5. Piegi
Słodkie i urocze dla mężczyzn, a kobiety są w stanie nałożyć tonę makijażu, by je ukryć. I po co? Piegi to ozdoba, w dodatku kojarzy się z młodością i świeżością.