Należę do osób, które nie są w stanie nic rano przełknąć, dopiero po dwóch, a nawet trzech godzinach aktywności pojawia się głód i myśl: „coś bym zjadła”. Jak przybieram na wadze, to zrzucam to właśnie na brak śniadań, do których przez kilka dni się zmuszam, oczywiście bezskutecznie.
Tymczasem pojawiły się nowe badania dotyczące jedzenia śniadania i utraty wagi. W przeszłości niektóre badania sugerowały, że jedzenie śniadania może pomóc w zmniejszeniu masy ciała, a pomijanie porannego posiłku prowadzić do większej ilości zbędnych kilogramów. Jednak według najnowszych badań nie ma mocnych argumentów na poparcie tej tezy.
Okazało się, że ci, którzy jedli śniadanie, spożywali więcej kalorii dziennie niż ci, którzy z niego rezygnują. Ta różnica średnio wynosiła około 260 kcal, czyli syte śniadanie nie uchroniło ich od zmniejszenia ilości kalorii w ciągu dnia. Co więcej, autorzy badań stwierdzili również, że jedzący śniadania ważyli nieco więcej niż osoby, które je pomijają ( ok 0,5 kg).
Ale czy to oznacza, że śniadanie możemy sobie zupełnie odpuścić? Niekoniecznie. Regularne spożywanie śniadania poprawia choćby naszą koncentrację, ale trudno już zrzucać przybieranie na wadze faktem, że ich nie jemy, choć eksperci ostrzegają, że nie ma jeszcze na to jasnych dowodów, że potrzeba przeprowadzić więcej szczegółowych badań.
Jest jednak kilka rzeczy, które zaobserwowali. Ci, którzy spożywają wysoko węglowodanowe śniadania, w których skład wchodzą przetworzone produkty, przybierają na wadze.
Dopiero śniadania bogate w błonnik, białko i zdrowe tłuszcze pomagają nam poczuć się pełnymi, przez dłuższy czas utrzymują uczucie sytości. Jeśli natomiast pomijamy śniadanie, powinniśmy pamiętać o zdrowych przekąskach, które dostarczą nam niezbędnych witamin i minerałów.
Zatem jeść śniadania, czy ich nie jeść? Naukowcy uważają, że nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Przede wszystkim powinniśmy słuchać naszego ciała, obserwować je, zauważać, co mu służy bardziej, a co mniej i na tej podstawie wyciągać wnioski.
źródło: Healthline