Kupujemy za dużo lub kupujemy rzeczy, których nie znamy, np. kumkwat. Po co mi kumkwat, skoro nie znam dobrze tego produktu, a sama pomarańcza, a nawet jabłko w zupełności zastąpi mi nieznany kumkwat – opowiada edukatorka kulinarna Jagna Niedzielska.
Klaudia Kierzkowska: Czym jest ekologiczna kuchnia? Co kryje się pod tym pojęciem?
Jagna Niedzielska: To wszystko to, co sprawia, że nasza kuchnia działa w myśl zasady zrównoważonego rozwoju. Nie jest przegięta, jest świadoma i w pełni dostosowana do możliwości danego domu. To kuchnia otwarta, która minimalizuje marnowanie, a maksymalizuje oszczędności, wynikające z dobrych nawyków. To ogólne pojęcie, które konkretyzuje się w zależności od danego domu.
Prawdą jest, że ekologia zaczyna się na talerzu?
Ekologia zaczyna się w naszym domu. Chociaż wiele do powiedzenia w tej kwestii mają też szkoły, w których kiedyś my, a teraz nasze dzieci przebywają znaczną część każdego dnia. Każdy przygotowywany przez nas talerz jest dobrym pretekstem do zatrzymania się i zastanowienia co na nim jest. Skąd pochodzi dane jedzenie, ile przemierzyło kilometrów, jakie składniki się w nim znajdują, ile wody, energii i pracy ludzkiej zużyto do wyprodukowania tej żywności. Zatem powiedziałabym, że ekologia zaczyna się od edukacji.
Co zrobić, jaki krok podjąć, by zacząć żyć ekologicznie? Warto zwrócić uwagę na produkty i sposób przygotowywania potraw?
Pierwszym i jednocześnie najlepszym etapem jest zainteresowanie się samym gotowaniem. Im więcej gotujemy, tym więcej wiemy. Im więcej wiemy, tym mniej wyrzucamy. Im mniej wyrzucamy, tym więcej mamy. Istnieje duża szansa, że samo gotowanie popchnie nas do myślenia, czy te produkty, które znajdują się w naszej kuchni są świeże i czy na pewno wszystko zużyjemy. To z kolei może dać nam podpowiedź, co dodać do listy zakupowej lub listy posiłków. Idąc na zakupy możemy przyjrzeć się temu co kupujemy, jaki ma skład i czy wszystkie warzywa i owoce muszą być idealne. Gotowanie wymaga uważności, strategii, kreatywności. To naprawdę rozwija i rozpływa się na inne etapy kuchni ekologicznej, czyli na monitorowanie, planowanie, zakupy, przechowywanie i dzielenie się jedzeniem.
Ekologiczne produkty spożywcze cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Stajemy się coraz bardziej świadomi. Zastanawiam się, czym powinniśmy się kierować, na co zwrócić uwagę wybierając ekologiczne produkty?
Ekologiczne produkty spożywcze to jednak wciąż drogie rozwiązanie. W mojej najnowszej książce oraz e-booku o kuchni budżetowej chciałam pokazać, że inne ekologiczne rozwiązania składają się na definicję tego słowa. Nie zapominajmy o sezonowości oraz lokalności. Sezonowość to gwarancja tego, że zjemy coś co ma najwyższą gęstość odżywczą w odpowiednim dla siebie momencie, np. pomidory w sierpniu. Jednocześnie cena takiego produktu będzie niższa niż poza sezonem.
Lokalność to krótszy transport, a tym samym mniej środków, które zabezpieczają żywność w trakcie transportu. Ekologia to kupowanie świeżej żywności bez zbędnego opakowania, czyli ogórek bez folii, szpinak bez plastikowego pojemniczka. Ekologia to ograniczanie spożywania mięsa. Jestem za tym, żeby znaleźć w tym wszystkim złoty środek.
Ekologia to także nie wyrzucanie jedzenia. Jak planować zakupy, by nie marnować jedzenia?
Planowanie rozpocznijmy od sprawdzenia tego co już mamy. W moim domu, w szafkach i szufladach znajdują się kartki z listą produktów znajdujących się w danym miejscu. Gdy coś dokupuję, to dopisuję. Gdy coś zużywam, to skreślam. W konsekwencji, informacje o stanie w danej szafce lub szufladzie, pozwalają mi na uzupełnienie listy zakupowej. Korzystam z listy zakupowej aplikacji mojego ulubionego sklepu, ale wystarczy też zwykła kartka i długopis. Listę uzupełniam przez 1-2 dni. Przed finalnym uzupełnieniem listy zakupowej sprawdzam też lodówkę. Żeby nie otwierać na długo drzwi lodówki, zawsze robię zdjęcie poszczególnych półek i na podstawie zdjęć spisuję to co powinnam kupić.
Zakupy dzielę na zakupy produktów świeżych – te robię stosunkowo często, bo takie produkty jak sałaty, rzodkiewki itd. nie mogą leżeć długo. Zresztą wolę je w formie najświeższej. Druga część zakupów to produkty suche/pakowane, czyli te z dłuższym terminem. Dzięki podziałowi na zakupy „świeże” i „suche” robię je sprawniej.
Mam jeszcze jeden patent. Bardzo lubię korzystać z promocji, ale nie robię tego będąc w sklepie, by nie kupować niepotrzebnych rzeczy. Zawsze promocje sprawdzam na etapie robienia listy zakupowej, żeby kupić taniej to, co realnie potrzebuję. Służy mi do tego aplikacja, ale klasyczne gazetki handlowe też się sprawdzą.
Zatem jak wydawać mniej pieniędzy na jedzenie? Jak mądrze oszczędzać?
Sporo pieniędzy tracimy na kupowaniu tego, czego nie jemy. Kupujemy za dużo lub kupujemy rzeczy, których nie znamy np. kumkwat. Po co mi kumkwat, skoro nie znam dobrze tego produktu, a sama pomarańcza, a nawet jabłko w zupełności zastąpi mi nieznany kumkwat. Zacznijmy jednak od początku i od metody, która zawsze i wszędzie się sprawdza.
Metoda kopertowa. Pierwsze 2-4 tygodnie zbierajmy wszystkie paragony za zakupy spożywcze oraz spisujmy zakupy online. Sprawdźmy co kupujemy, a co wyrzucamy. Po dokładnym monitoringu obliczmy ile możemy przeznaczyć pieniędzy na zakupy spożywcze. Taką kwotę wyjmijmy z bankomatu i włóżmy w formie gotówki do koperty. Udając się na zakupy spożywcze (plus chemia gospodarcza itd.) korzystajmy z pieniędzy z koperty. Do koperty wkładajmy wszystkie paragony. To niesamowicie pokazuje na czym i ile możemy zaoszczędzić.
Jakie najczęstsze błędy popełniamy, które oddalają nas od ekologicznego życia?
Popełniamy dwa podstawowe błędy:
- zaczynamy od kupowania ekologicznych produktów i nagle zdajemy sobie sprawę, że zaraz pójdziemy z torbami
- próbujemy wdrożyć wszystkie zasady naraz. Najpierw sprawdźmy z czym mamy największy problem. Zaobserwujmy co wyrzucamy najczęściej, co chętnie jemy, a co kupujemy bez sensu i wyrzucamy. Nowe nawyki wprowadzajmy etapami. Jeden miesiąc to może być próba ograniczania mięsa. Drugi miesiąc to czas na poznanie składów produktów, które kupujemy i próba zmiany na lepsze. Trzeci miesiąc to gotowanie i jedzenie tylko w domu, zamiast na mieście. Czwarty to picie wody z kranu.
Wydała pani książkę „Ekologiczna kuchnia Jagny Niedzielskiej”, w której znajdziemy wiele przepisów. Który jest pani ulubionym?
Uwielbiam je wszystkie! To przepisy, które zostały wyciągnięte prosto z mojej kuchni, z podniebienia. Tak mi kulinarna dusza gra. Chciałam przekazywać takie przepisy, z których korzystam na co dzień. Ten, który mogę wyróżnić, bo dwa dni temu przygotowywałam go w domu, to na pewno długo pieczony seler. Wysmarowany oliwą i oprószony solą oraz upieczony, staje się w środku kremowy, orzechowy w smaku i dużo delikatniejszy w aromacie. Taka roślinna pieczeń nie do zapomnienia.
Uwielbiam też aromatyczną cebulową, która aż kręci w nosie
Przepis na cebulową Jagny Niedzielskiej
Składniki:
- 6 dużych cebul
- 4 ząbki czosnku
- 5 średniej wielkości ziemniaków
- 4 łyżki miso
- garść suszonych grzybów
- 2 goździki
- szczypta cynamonu
- czarny pieprz
- suszony majeranek
- olej lub oliwa do smażenia
- sól
Przygotowanie:
- Czosnek i cebulę pokrój w grubą kostkę lub w pióra. Następnie rozgrzej w garnku sporo oleju lub oliwy, dodaj cebulę i czosnek, smaż, aż się zarumienią.
- Do garnka dodaj miso, goździki, cynamon oraz 2-2,5 l wody, gotuj na małym ogniu przez jakieś 5 minut pod przykryciem.
- Następnie wrzuć do gotującej się wody obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki oraz grzyby, dopraw solą. Gotuj dalej około 20 minut.
- Po ugotowaniu oddziel zupę i warzywa. Warzywa zblenduj, a do zupy dodaj majeranek. W razie potrzeby dopraw pieprzem i solą.
- Na talerz dodaj 2-3 łyżki masy z cebuli, ziemniaków i grzybów, następnie zalej ciepłą zupą.
Niesamowicie smakują także racuchy porowe
Składniki na 4 porcje:
- 1/2 pora
- 2 szklanki mąki pszennej
- 2 jajka
- 1 szklanka napoju roślinnego
- 7 g suszonych drożdży
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżki za’ataru lub 1 łyżka suszonego tymianku z 1 łyżką sezamu
- olej do smażenia lub oliwa
Przygotowanie:
1. Mąkę wymieszaj z solą, cukrem i drożdżami, następnie dodaj jajka i ciepły, ale nie gorący napój roślinny. Odstaw ciasto do wyrośnięcia w ciepłe miejsce pod przykryciem na około 45 minut.
2. W tym czasie drobno posiekaj pora i podsmaż go na patelni na rozgrzanym tłuszczu. Smaż na małej mocy kuchenki. Na koniec smażenia dodaj za’atar oraz szczyptę soli. Chwilę przestudź.
3. Na tej samej patelni rozgrzej olej, w międzyczasie wymieszaj wyrośnięte ciasto z porem i smaż racuchy na patelni z dwóch stron, do momentu, aż się zarumienią.