Go to content

„Jak na dziewczynę z baru to nawet nieźle wyglądasz”. Przywyknijcie drogie panie, tak podrywa się na „negi”

Fot. iStock/Izabela Habur

Podryw stosowany przez mężczyzn może mieć różne oblicza. Do tej pory niezależnie od tego, czy podrywał chłopak w dresie z trzema paskami, czy pan pod krawatem, zawsze starali się oni wywrzeć na kobiecie jak najlepsze wrażenie. Uśmiechy i komplementy towarzyszyły tym staraniom, a teraz możecie zostać zaskoczone czymś innym, czasem szokującym.

Negi — koszmar feministek

Czasy rycerzy już dawno minęły, a w podrywie coraz częstsze jest podejście określane mianem neggingu, z czego raczej kobiety nie będą zadowolone. W skrócie chodzi o to, że mężczyzna podrywa ładną kobietę obniżając jej samoocenę. W teorii brzmi to tajemniczo, a w praktyce może wyglądać mniej więcej tak: zainteresowany mężczyzna mówi upatrzonej „ofierze”, że jak na dziewczynę z tego baru to wygląda całkiem nieźle. Albo, że ma fajną kieckę, ale siostra wyglądałaby w niej lepiej. A ona zechce mu udowodnić, że on się myli, że jednak jest więcej warta, niż on insynuuje. Komplement wątpliwy, metoda szokująca, ale dla wielu facetów skuteczna. Są kobiety, które dają się łapać na takie gierki słowne, bo od razu chcą pokazać facetowi, że są lepsze, niż jemu się wydaje i mogą to śmiało udowodnić, podrywając jegomościa.

Czy nam się to może podobać?

Teoretycznie posługiwanie się negami nie ma na celu obrażenia kobiety. Ale niestety tak, jak nie każdy poeta będzie Mickiewiczem, tak nie każdy facet potrafi posłużyć się neggingiem, i wtedy zamiast oryginalnego podrywu, kobieta otrzymuje porcję chamstwa. Panowie nie wiedząc jak się za to zabrać, potrafią przyczepić się do wyglądu kobiety, który bywa powodem kompleksów, przy czym po prostu ją obrażają. To takie znane od dawna końskie zaloty, przeniesione z czasów podstawówki na zachowania dorosłych facetów.

Są tacy, którzy twierdzą, że metoda jest skuteczna i są kobiety, którym może się to spodobać. Jednak to dotyczy pań na tyle  atrakcyjnych, że żadna złośliwość nie wpłynie na nie negatywnie. Za to mniej urodziwe kobiety słysząc złośliwość okraszoną uśmiechem, mogą nie być zachwycone. Wytykanie wad wpływa na poczucie wartości, skuteczne je obniżając. Choć negi są coraz bardziej popularną  „zabawą” propagowaną w gronie facetów, to jednak wydaje się, że w większości kobiety wolą standardowy, nawet oklepany komplement, od sztucznego podkręcania sytuacji i nietrafionych złośliwości.

źródło: www.elitedaily.comwww.newstatesman.com