Mówi się, że w obecnych czasach łatwo rezygnujemy ze związków. Gdy tylko pojawiają się przeszkody, wolimy odpuścić i szukać nowego partnera, zamiast naprawiać to, co w relacji szwankuje. Oczywiście, że lepiej pracować nad związkiem, rozmawiać i wspólnie pielęgnować uczucie. Czasem jednak dzieją się rzeczy, których mimo szczerych chęci, nie potrafimy wyprostować.
Kiedy Anka ogłosiła rodzicom, że rozważa odejście od Krzyśka, aż zaniemówili. „Jak to? A co ci w nim nie pasuje? Przecież cię nie bije, przynosi pieniądze do domu. Nie mówiłaś też, żeby cię zdradził” – atakowali. No bo jak to tak odchodzić, kiedy on ani nie pije, ani nie bije.
Zakończenie związku nigdy nie jest proste. Szczególnie, gdy nie wydarzyło się nic tak dramatycznego, by inni ludzie mogli z pełnym zrozumieniem wam przyklasnąć. Jeśli jednak coraz częściej rozważasz rozstanie, to znak, że dzieje się naprawdę źle. Na ogół najpierw zastanawiamy się przecież, jak poradzić sobie z problemem, a nie jak się rozejść. Twoje rozterki mogą wynikać z kilku, najczęstszych powodów:
Jesteś nieszczęśliwa…
…i właściwie nie umiesz nawet powiedzieć dlaczego. Widzą to także inni ludzie, ponieważ stałaś się smutna i przygaszona. A może jeszcze inaczej – jesteś nieszczęśliwa tylko przy nim. W gronie znajomych potrafisz dobrze się bawić, rozluźnić i zrelaksować. Nostalgia ogarnia cię dopiero, gdy wracasz do domu, w którym czeka na ciebie on. Zastanów się, czy możesz przy nim po prostu być sobą. Jeśli nie, coś tu nie gra.
Twoje potrzeby nie są realizowane
Gdy musisz się wygadać, on nie ma czasu cię wysłuchać. Gdy chcesz się przytulić, on ogląda akurat ważny program. Gdy jesteś zmęczona i potrzebujesz się wyspać, on proponuje ci gorący seks. Zadaj sobie pytanie, dlaczego jesteś w związku, w którym nie możesz realizować swoich potrzeb?
Brakuje partnerstwa
Wszystko jest na twojej głowie – sprzątanie, gotowanie, prasowanie, zakupy, dzieci, wywiadówki, lekcje, rachunki. W dodatku to ty organizujesz romantyczne wieczory tylko we dwoje, inicjujesz seks i prawisz mu komplementy. Nie ma się co dziwić, że masz po prostu dość.
Straciłaś zaufanie
To chyba najgorsze, co może być. Po prostu nie da się budować związku, w którym brakuje zaufania (utraconego z różnych powodów, ale to zupełnie inna kwestia). Jeżeli ciągle obserwujesz każdy jego ruch i czekasz na potknięcie lub z góry zakładasz, że jego intencje na pewno nie są dobre, ten związek nie ma szans na przeżycie.
Wasze drogi się rozchodzą
Mieliście jakiś wspólny plan na życie, jakąś wizję przyszłości, a nagle jedno z was wywraca wszystko do góry nogami, ponieważ zamarzyło o prowadzeniu urokliwej knajpki w niewielkiej miejscowości 3000 km stąd. Można próbować się dogadać, ale czy to się uda?
Wyznajecie inne wartości
Owszem, przeciwieństwa się przyciągają, ale wegetarianka raczej nie będzie czuła się komfortowo w towarzystwie myśliwego, a kobieta z silnym instynktem macierzyńskim raczej nie zrealizuje swoich potrzeb z partnerem, który nienawidzi dzieci. To ważne, byście zgadzali się w podstawowych aspektach życia.
Wszystko w nim zaczyna cię denerwować
Idealnie obrazuje to pewien MEM, który co i rusz pojawia się w sieci. Na zdjęciu widać pokłóconą parę. Oboje siedzą do siebie tyłem. Kobieta mówi: „Czy możesz mrugać CISZEJ?”. Jeżeli wkurza cię w nim dosłownie wszystko (sposób chodzenia, trzymania kubka, zakładania bluzki, drapania się po głowie), zastanów się, z czego wynika ta niechęć i złość.
Spędzacie razem coraz mniej czasu
Na początku znajomości pewnie nie mogliście się od siebie odkleić, a teraz spędzacie ze sobą coraz mniej czasu. To normalne, pod warunkiem, że mimo wszystko częściej wychodzicie na miasto we dwójkę niż oddzielnie. A co z seksem? Jesteś zadowolona z tej sfery waszego życia? A może częściej masz okres, niż orgazm? Seks jest naprawdę ważny i każdy z nas ma prawo spełniać swoje potrzeby.
Rozglądacie się
Nie zawsze jest tak, że to faceci zaczynają rozglądać się za innymi kobietami. Jeżeli zauważyłaś, że coraz częściej zwracasz uwagę na innych mężczyzn, patrzysz czy noszą obrączkę, albo zazdrościsz koleżankom ich partnerów, ewidentnie jesteś nieszczęśliwa. W powiedzeniu „Nie widzę poza tobą świata” naprawdę coś jest.
Anka mówi, że odeszła, bo po prostu nie była szczęśliwa.
Tylko i aż.
Na podstawie: Love Panky