Święta, święta i… od groma roboty. Zgodnie z wyobrażeniami, a także wszechobecnemu przekazowi mediów fakt nastania świąt obliguje nas do doskonałego humoru i nie tylko. Z założenia powinniśmy być podekscytowani, szczęśliwi i emanujący radością. A wcale tak nie jest, co pokazują badania przeprowadzane przed świętami.
Gorsze samopoczucie w okresie świąt, udowodniło badanie
Naukowcy z Uniwersytetu im. Georga Augusta w Getyndze przeprowadzili ciekawe, przedświąteczne badanie w europejskich krajach chrześcijańskich. Kilka tysięcy uczestników wypełniało ankiety i oceniało swoje samopoczucie w określonym przedziale czasowym. Okazało się, że w okresie okołoświątecznym większość Europejczyków była mniej zadowolona z życia i odczuwała więcej negatywnych emocji.
Wyjątkiem okazali się głęboko wierzący ludzie, dla których ten czas łączy się z przeżyciami duchowymi i bardziej pozytywnym nastawieniem do życia. Oni po prostu czują się spełnieni i szczęśliwsi, niż na co dzień.
Co wpływa na fakt, że na myśl o świętach przygasa entuzjazm?
No właśnie, wbrew oczekiwaniom nie każdy uśmiecha się od ucha do ucha, na myśl o świętach. Szczególnie ci, którzy święta samodzielnie przygotowują w domu. Przedświąteczna gorączka, nakręcana już na dobry miesiąc przed świętami oraz liczne napięcia, których wtedy doświadczamy w związku z masą przygotowań, psują dobry humor. W lepszej sytuacji są osoby, które goszczą się po rodzinie lub po prostu lubią kuchenną krzątaninę i lepienie zapasu stu uszek z kapustą i grzybami. Z reguły jednak nagle nie wyrasta las rąk osób chętnych do pomocy, a nieszczęśnicy grzęzną godzinami, ba!, nawet dniami w kuchni, lepiąc, piekąc i nadziewając. Ale to nie jedyna rzecz, która psuje nam świąteczny nastrój.
Problemem okazała się również czynność w teorii bardzo przyjemna, czyli kupowanie upominków. Wtedy stajemy przed dylematem co komu kupić, skąd wziąć na to pieniądze i czy w ogóle nasze starania zostaną docenione.
Przed świętami spędzamy mnóstwo czasu sprzątając, kupując, przygotowując potrawy i świąteczny wystrój domu. Wymaga to nie tylko zaangażowania, ale i pieniędzy, których w wielu przypadkach nie na wszystko wystarcza. Święta zazwyczaj okazują się dość kosztowną „imprezą”.
źródło: www.focus.pl