Na aukcji charytatywnej w lipcu 2007 roku sporych rozmiarów obraz młodej, urodzonej w 1984 roku, artystki Ewy Juszkiewicz
został sprzedany za cenę wywoławczą: tysiąc złotych. Czternaście lat później znacznie mniejsza praca Juszkiewicz została wylicytowana w domu aukcyjnym Christie’s za 437 500 funtów brytyjskich, czyli za prawie dwa i pół miliona złotych. Od czego
zależy cena dzieła sztuki?
Tekst: Ewa Mierzejewska, organizatorka Artshow
Kupiony za 65 funtów wizerunek hiszpańskiej infantki wisiał przez ponad pięćdziesiąt lat w domu pewnego kolekcjonera sztuki – aż do czasu, gdy okazał się bezcennym dziełem Anthony’ego van Dycka. Co czujemy, gdy słyszymy takie historie? Po pierwsze, mamy ochotę upolować dzieło jakiegoś dobrze zapowiadającego się artysty (w tym celu można wybrać się na najbliższy Artshow). A nuż zakupiony obiekt artystyczny osiągnie kiedyś niebotyczną cenę? Z drugiej strony zastanawiamy się, jak to „świetnie rokującego” artystę rozpoznać. Na czym można zarobić, a na czym nie? I kto właściwie decyduje o tym, ile
kosztuje dzieło sztuki?
Najprościej byłoby odpowiedzieć, że rynek. A dokładniej: klient i jego gotowość do zapłacenia konkretnej kwoty. Prawo popytu i podaży na rynku sztuki działa przecież tak samo jak w całym handlu. Gdyby jednak pokusić się o bardziej precyzyjną odpowiedź, to na cenę ma wpływ kilka czynników.
Wartość artystyczna dzieła, czyli po prostu jego jakość. Im lepsza praca, tym droższa, to jasne. Niestety ten czynnik, choć najbardziej oczywisty, jest też najtrudniejszy do uchwycenia. Jak wiadomo, o gustach się nie dyskutuje. Dużo zależy od osobistego wyczucia, które nabywa się latami, często obcując ze sztuką, odwiedzając wystawy, studiując historię sztuki, poznając różnych artystów i ich dorobek. Tu ciekawostka: nawet najwybitniejszy artysta ma w swoim dorobku dzieła mniej i bardziej udane. Zwykle te lepsze osiągają wyższe ceny, choć trudno jest konkretnie stwierdzić, na czym polega różnica i dlaczego to a nie inne dzieło jest warte więcej.
Pozycja artysty na rynku sztuki. Jeśli mówimy o twórcy nieżyjącym, sprawa jest prosta. Wiemy, jaki był jego wkład w rozwój sztuki i jaką wartość historyczną ma jego spuścizna. Nikogo nie dziwi, że najwyższe kwoty na rynku sztuki osiągają dzieła dawnych mistrzów. Ich wartość wynika nie tylko z wybitnych umiejętności artystów, ale też na przykład z faktu, że swoją twórczością wnieśli coś ważnego do historii sztuki lub nawet do historii swojego narodu. Dla Polaków dzieła twórców takich jak Jacek Malczewski czy Jan Matejko to coś więcej niż obrazy – to ważny element kultury i tożsamości narodowej. Nie bez powodu wiszą w państwowych muzeach.
A jeśli artysta nadal żyje i pracuje? Sprawdzamy, jaką uczelnię artystyczną ukończył. W jakich brał udział wystawach i gdzie odbywały się te wystawy. Czy zdobył jakieś istotne nagrody, wyróżnienia w konkursach. Czy jego dzieła znajdują się w zbiorach muzealnych lub w ważnych kolekcjach prywatnych i firmowych. Czy jest reprezentowany przez renomowaną galerię. (Ceny prac Juszkiewicz poszybowały w górę, odkąd podpisała kontrakty z prestiżowymi światowymi galeriami Gagosian i lmine Rech).
Moda i popularność. Tak, również w świecie sztuki ma znaczenie fakt, czy ktoś jest lubiany i znany szerokiej publiczności. Dotyczy to zwłaszcza sztuki współczesnej, ale nie tylko. Dobrym przykładem jest Mela Muter, malarka epoki modernizmu, której prace kilka lat temu nagle zawojowały aukcje sztuki w Polsce. Można śmiało powiedzieć, że w pewnym momencie zapanowała „moda na Melę Muter”.
Dostępność. Im czegoś jest mniej i im trudniej jest to coś kupić, tym jest droższe. Na rynku dzieł sztuki także obowiązuje ta prosta reguła. Dlatego ceny rosną, kiedy artysta – zwłaszcza ten, którego prace i tak już kosztują drogo – zaczyna tworzyć i sprzedawać swoich dzieł coraz mniej. Brzmi to nieprzyjemnie, ale jest to także powód, dla którego ceny prac nieżyjących artystów zwykle bywają wyższe.
Technika i rozmiar. Obraz olejny bądź akrylowy na płótnie jest zazwyczaj droższy niż akwarela albo rysunek na papierze. Rzeźba odlana z brązu zwykle kosztuje więcej niż ta wykonana z gliny lub żywicy. Ale wcale nie jest to regułą, gdy w grę wchodzą wszystkie wcześniej wymienione czynniki wpływające na cenę. Rysunek Picassa, choćby nawet wykonany na barowej serwetce, wart jest przecież fortunę! Podobnie jest z rozmiarem. Wydaje się, że duży obraz tego samego artysty najpewniej będzie kosztował więcej niż ten mniejszy – ale czasem to tak po prostu nie jest. W grę może bowiem wchodzić co innego: wartość nadana dziełu przez samego artystę. Może dla niego to niewielkich rozmiarów płótno jest właśnie najcenniejsze?
Emocje. Czasem tak bardzo zakochujemy się w jakimś dziele artysty, że jesteśmy w stanie zapłacić za nie więcej niż wskazywałyby na to wszystkie obiektywne okoliczności. Najlepiej widać to na aukcjach sztuki, gdy o niektóre obiekty toczą prawdziwe bitwy. Wystarczy, że bardzo pragnie je mieć więcej niż jeden licytujący.
Oczywiście wszystkie wymienione czynniki nigdy nie występują osobno. Działają łącznie, przeplatają się i zmieniają w czasie. Do tego dochodzi jeszcze ogólna koniunktura w danym kraju, sytuacja społeczno-gospodarcza, zmiany w stylu życia i tak dalej. W Polsce ceny dzieł sztuki nadal stopniowo, z roku na rok rosną. To dobra wiadomość dla każdego, kto chciałby teraz kupić dzieło sztuki.