Go to content

Odszedł? Chociaż twój świat się wali, musisz o czymś wiedzieć

Fot. iStock/domoyega

Jeszcze do niedawna tworzyliście udaną parę. Przynajmniej tobie tak się wydawało. Nic bowiem nie zwiastowało jego odejścia. Czasem czuje się, że coś jest nie tak, czasem informacja o odejściu jest jak grom z jasnego nieba. Twój świat się wali, to zrozumiałe. Czujesz się jak idiotka – zdradzona, oszukana, odrzucona. Gdyby ktoś teraz zapytał cię, czy można złamać serce, nie miałabyś żadnych wątpliwości. Twój ból jest wręcz fizyczny, namacalny. Masz wrażenie, że nic już nie ma sensu i nie czeka cię nic dobrego. Chce ci się płakać. Właściwie to od kilku dni, a może tygodni (nie wiesz, ile właściwie czasu minęło, bo pochłonęło cię cierpienie) nieustanne płaczesz. Nie, to wcale nie jest żenujące. Nie wolno ci tak myśleć. Płacz naprawdę działa oczyszczająco. Nadejdzie taki moment, w którym zorientujesz się, że właściwie nie masz już czym płakać. Tak jakby wszystkie łzy zostały już wylane. To jest ta chwila, w której zaczniesz patrzeć na wszystko trzeźwym okiem. Zanim to jednak nastąpi, daj swoim emocjom upust.

Wszystko będzie w porządku

To najprawdopodobniej najgorsze słowa, które można w takiej sytuacji usłyszeć, prawda? Brzmią jak wyświechtany frazes. Wydaje ci się zapewne, że używają go ludzie, którzy kompletnie nie zdają sobie sprawy z tego, co właśnie przeżywasz. Jak może być dobrze, skro cały twój świat runął, zostałaś odrzucona i upokorzona? A jednak. Naprawdę… jeszcze będzie w porządku. Do tego czasu przejdziesz jednak przed kilka cholernie trudnych etapów – będziesz szukać winy w sobie, będziesz chciała się zemścić, na przemian będziesz myślała o nim dobrze i źle, pojawi się tęsknota. Proces stawania na nogi po rozstaniu trwa długo, ale w końcu dobiega końca. Jedyne, na co musisz zwrócić uwagę to to, by uporczywie wszystkiego nie przyspieszać. Nikt ci nie powie, kiedy to nastąpi, ale uwierz, że nadejdzie ten dzień.

Nie odtrącaj wyciągniętej ręki

Jeśli masz w swoim otoczeniu kogoś, kto chce ci pomóc, nie odrzucaj tej pomocy. Być może nie są to najlepsze pomysły, może nie chcesz teraz iść na miasto czy stroić się. Powiedz, jakiej pomocy potrzebujesz. Naucz się prosić o wsparcie. Naprawdę nie ma nic gorszego od samotności. A ty nie powinnaś teraz być sama.

Uważaj tylko na fałszywych ludzi, których cieszy twoje cierpienie. Oni pojawią się niewiadomo skąd. Będą dopytywać, jątrzyć, mogą plotkować. Trzymaj się od niech z daleka, ponieważ tylko pogorszą twój stan psychiczny. Uważaj też na tych, którzy będą bagatelizować twoje rozstanie. Mówić, że to było do przewidzenia, że nigdy go nie lubili. Przecież nie to właśnie chciałabyś teraz usłyszeć, prawda?

strona 1 z 2
druga część artykułu na następnej stronie