Go to content

Syndrom królowej pszczół – kiedy myślisz tylko o sobie

Fot. iStock/KatarinaBlazhievskaya

Syndrom królowej pszczół – przyznajcie, brzmi tajemniczo… Już w latach 70- tych naukowcy odkryli, że jeśli jakaś kobieta w dużej firmie awansuje na wysokie stanowisko kierownicze, blokuje na jakiś czas awans pozostałych koleżanek z pracy. Zjawisko to nazwano syndromem królowej pszczół i obserwuje się je dziś, jako ciekawy syndrom psychologiczny.

Dlaczego „królowa pszczół”?

Syndrom królowej pszczół jest terminem wprowadzonym przez amerykańskiego psychologa społecznego Grahama L. Stainesa w latach siedemdziesiątych. Nazwa tego fenomenu odzwierciedla dokładnie jego mechanizm. Kobieta, która „coś osiągnęła” stara się za wszelką cenę zachować status „jedynej” i zrobi wszystko, by go ochronić przed potencjalnymi konkurentkami (nie konkurentami).

Prawie 50 lat po odkryciu syndromu królowej pszczół, wciąż dotyka on wiele osób. Ostatnie badania pokazują, że syndrom pszczół można przypisać każdemu, kto znajduje się w mniejszości: jeśli jesteś „jedyny w swoim rodzaju”, nie lubisz podobnych osób, które pojawiają się w twoim otoczeniu. Odnosi się to do płci, rasy, seksualności, koloru włosów, cech osobowości.

Badania, które zostały przeprowadzone w 2005 roku na Uniwersytecie w Toronto dowodzą, że pracownice, których szefową jest kobieta z syndromem królowej pszczół częściej zmagają się z bólem głowy, bezsennością i są bardziej zestresowane.

Dlaczego syndrom królowej pszczół częściej zauważamy u kobiet, a nie u mężczyzn?

Uważamy panów za mniej skłonnych do empatii, a panie za zawsze miłe i życzliwe. To szkodliwa pułapka wywołująca niepotrzebną presję. W rzeczywistości wszyscy jesteśmy ludźmi z mieszanką dobra i zła. Jeśli kobieta w twoim otoczeniu jest „królową pszczół” zwrócisz na to większą uwagę, bo oczekujesz od niej zupełnie innego zachowania.

Na wszelki wypadek WSZYSTKIM warto przypomnieć słowa Madeleine Albright, która ostrzega, że „w piekle jest specjalne miejsce dla kobiet, które nie pomagały innym kobietom”.

Zobacz również: Syndrom Alicji w Krainie Czarów – bajkowa nazwa dla nieprzyjemnego zaburzenia. Na czym ono polega?

Jak rozpoznać syndrom królowej pszczół? 

Zachowanie osoby zmagającej się z syndromem królowej pszczół ma negatywny wpływ na funkcjonowanie wszystkich współpracowników w miejscu pracy. Zamiast życzliwego wsparcia pojawia się niezdrowa rywalizacja, wyścig szczurów i nieustanne patrzenie innym na ręce. Brak wsparcia kobiet w drodze do sukcesu odbija się niekorzystnie na pracy całego zespołu, który prędzej czy później zacznie osiągać gorsze wyniki. By rozpoznać syndrom królowej wystarczy dokładnie przyjrzeć się zachowaniu innych koleżanek z pracy. Co powinno zaniepokoić? Dyskryminacja innych kobiet, nieustanna chęć bycia podziwianą i docenianą, rywalizacja, podcinanie „koleżankom” skrzydeł.

Kobieta z syndromem królowej pszczół chce pełnić najważniejszą rolę w „ulu” czyli w pracy. Królowa na stanowisku kierowniczym dyskryminuje inne pracownice, nie liczy się z ich zdaniem i stale się wywyższa. Uważa, że nie ma ludzi niezastąpionych i jest przekonana, że nikt inny nie byłby w stanie jej zastąpić – co oczywiście nie jest prawdą. Kiedy tylko wyczuje rywalizację i zagrożenie, swoje pracownice zaczyna traktować jak podwładne. Skutki takiego zachowania odczuwalne są w całej firmie.


Na podstawie: psychologies.co.uk