Go to content

Osiem kroków, które mądre i dojrzałe kobiety robią w drodze do swojego szczęścia. Spróbuj i ty

Fot. iStock/Sjale

Mówisz: „Pozytywne myślenie”, myślisz: „W życiu mi się to nie uda”. I to wcale nie dlatego, że chociaż intensywnie wyobrażasz sobie nagiego Ryana Goslinga w twoim łóżku, on jednak się w nim nie pojawia, ale dlatego, że za bardzo nie wierzysz w te wszystkie czary mary.

Tyle tylko, że dopóki nie spróbujesz, to się nie przekonasz, czy teoria, że mózg można wytrenować do tego, by być szczęśliwym, jest jedynie wymysłem niepoprawnych optymistów-psychologów, czy może naprawdę działa.

Powiem ci jedno. Znam wiele kobiet, które są w swoim życiu nieszczęśliwe i tak naprawdę niewiele, które mówią: „Kurczę, fajnie mi, dobrze”. I to nie dlatego, że mają rolls royce’a w garażu i męża w setce najbogatszych Polaków, ale dlatego, że o swoje szczęście same zadbały, zmieniając podejście, myślenie i nastawienie do wielu rzeczy. To co? Spróbujesz?

Osiem kroków, które mądre i dojrzałe kobiety robią w drodze do swojego szczęścia. Spróbuj i ty

Na litość boską, pozwól temu już odejść

Czy wiesz, że ignorowanie wyzwala ten sam obszar mózgu, co ból fizyczny, a wpatrywanie się w zdjęcia tego, co było, co minęło, związane jest z głodem i uzależnieniem? Nikt z nas nie chce przyznać, że „pragniemy” lub czujemy się „uzależnieni” od kogoś, kto już nie chce z nami być. Cóż, ale tak się dzieje. Żebranie o czyjąś uwagę nikomu dobrze nie robi. Jeśli ktoś nie chce cię w swoim życiu, sercu czy choćby w pracy, przestań się tam dobijać. Pamiętaj, kiedy jedne drzwi zamykamy, otwierają się drugie. Zawsze.

Zmień melodię

Jaki utwór włączasz sobie rano? Jakiej muzyki słuchasz w ciągu dnia? Niby to tylko muzyka, ale to, czego słuchamy wpływa bezpośrednio na nasze emocje. Zwróć uwagę na to, czego słuchasz, jeśli są to refleksyjne, przepełnione tęsknotą i smutkiem utwory – zmień melodię. Zapewniam – poczujesz się dużo lepiej.

Odpuść sobie złe relacje

Ona nie odebrała telefonu, on nie odpisał na SMS-a, nie oddzwania. Serio? Będziesz zadręczać się tym, że ktoś zignorował cię, bo ty z czymś nawaliłaś? Coś powiedziałaś? Zachowałaś się jakoś inaczej? Naprawdę będziesz za każdym razem szukać winy w sobie? A co jak po drugiej stronie jest ktoś, kto manipuluje, kłamie, kto cie unika, bo on czy ona mają problem z relacjami, kto nie może się odezwać, po prostu zwyczajnie nie ma czasu?

Daj sobie spokój z przeszłością, znajdź siebie tu i teraz

Znowu rozpakowałaś pudełko z pamiątkami, otworzyłaś maila zapisanego na zawsze w twojej skrzynce, obejrzałaś zdjęcia? Jedyne, co powinniśmy wiedzieć o przeszłości, to to, że nic nie może nas złamać, oprócz nas samych. Zobacz, jesteś tu, gdzie jesteś. Nie pozwól, by kolejny dzień przepłynął ci przez palce.

Zgadnij co? Niektórzy ludzie patrzą na zegarek i zastanawiają się nad tym, co było przez całe swoje życie. Nie bądź tym kimś. Skoncentruj się na teraźniejszości. A jak masz z tym problem, zadzwoń do przyjaciółki, niech ona ci przypomni, dlaczego dzisiaj powinnaś być szczęśliwa.

Nie za każdym drzewem czai się niedźwiedź

Przestań się obawiać tego, czego jeszcze nie zrobiłaś. Bojąc się i wyszukując powodów do strachu,

powstrzymujemy się przed dokonywaniem zmian, które mogłyby zmienić kierunek naszego życia, a także sprawić, że nasze życie przestanie być nudne. Zawsze jak się boję, pytam: „A co, jeśli nigdy się nie dowiem, jak cudowne może być moje życie?”.

Zagraj w grę „Sześć rzeczy”

To banał, o którym kiedyś przeczytałam, ale który okazuje się być niezwykle skuteczny. Jak ci źle, czujesz, że jesteś na skraju załamania, chce ci się płakać, najchętniej zamknęłabyś się w czarnej norze, zagraj w „Sześć rzeczy”. Na czym polega ta gra? Szybko pomyśl i wymień sześć rzeczy, za które jesteś wdzięczna.

To działa za każdym razem. Naprawdę.

Bądź realistką

Buddyści uważają, że odrzucenie tego, co dzieje się tu i teraz, jest źródłem nieszczęścia. Brzmi prosto (i nieco naiwnie na początek), ale im bardziej koncentrujesz się na akceptacji, tym bardziej rozumiesz, jak niewiarygodnie proste może być życie, gdy przestajemy je komplikować życzeniami i oczekiwaniami.

Niezależnie od tego, czy mam do czynienia z utratą pracy, rozstaniem, czy z czymś znacznie poważniejszym, zaakceptowanie tego, że jestem tam, gdzie jestem, zamiast skupiać się na tym, gdzie byłem, jest pierwszym krokiem, który możesz zrobić.

Dokonuj lepszych wyborów

Bycie ofiarą pozwala ci być leniwym. Przecież jeśli to, co się dzieje, nie jest twoją winą, to nic nie musisz robić, prawda? Otóż nieprawda. Tylko dlatego, że ktoś inny dokonał złych wyborów, które rykoszetem odbiły się w twoim życiu, nie oznacza, że masz zielone światło, do litowania się nad sobą.

Pod koniec każdego dnia jesteś odpowiedzialna za stworzenie przestrzeni i życia, które kochasz. Jeśli więc ciągle jesteś zestresowana lub czujesz się tak, jakbyś nie był tam, gdzie chcesz być, zmianę, której szukasz, możesz znaleźć tylko w swoich wyborach.