Go to content

Przeklinasz? To znaczy, że masz rozwinięte zdolności językowe

Fot. iStock / RapidEye

Zdarzyło ci się unikać czyjegoś towarzystwa, bo nie mogłaś znieść ciągłych przekleństw rzucanych podczas rozmowy? Uznałaś taką osobę za niedojrzałą intelektualnie – i prawdopodobnie źle ją oceniłaś. Zdaniem psychologów z Massachusetts College of Liberal Arts osoby, które szastają wulgaryzmami, mogą posiadać lepsze umiejętności językowe od rozmówców powstrzymujących się od ich używania.

Co więcej, osoby przeklinające, mogą być bardziej towarzyskie. Takie wnioski stwierdzono po wykonaniu eksperymentu, który został przeprowadzony na osobach w wieku 18-22 lat. Zaproszone osoby miały za zadanie wypowiedzieć jak najwięcej przekleństw w ciągu minuty. Następnie zostali poproszeni o powtórzenie eksperymentu, jednak wulgaryzmy badani mieli zastąpić nazwami zwierząt. Na to mieli także minutę. I co się okazało? Osoby, które wymieniły najwięcej przekleństw, wymieniły także najwięcej nazw zwierząt.

„Bogaty słownik używanych przekleństw można uznać za wskaźnik zdrowych umiejętności słownych, a nie jako próbę zatuszowania braków w słownictwie” – tłumaczył jeden z psychologów prowadzących badania.

Podczas kolejnego badania sprawdzono, jakimi cechami osobowości odznaczały się osoby, które często przeklinały. Były to osoby o neurotycznej osobowości, czyli mające tendencję do doświadczania „negatywnych stanów emocjonalnych” takich, jak: gniew, smutek i złość. Okazało się, że dotkliwiej reagują na codzienny stres i słabiej sobie z nim radzą. Naukowcy uzasadnili to zjawisko, według badaczy przeklinanie jest formą wyrażenia silnych emocji. Uznali także, że osoby neurotyczne rzadziej zastanawiają się, czy kogoś urażą.

Wnioski wynikające z badania wywołały dyskusję. Internauci zwrócili uwagę, że istnieją dwie grupy ludzi przeklinających. W pierwszej znajdują się osoby, które „potrafią przeklinać” i używają przekleństwa do podkreślenia wagi wypowiadanej treści lub akcentują za jego pomocą coś istotnego w zdaniu. W drugiej grupie są ci, którzy „kur*ę” stosują, jako przecinek. Zostały one uznane za osoby, mniej inteligentne i nie posiadające bogatego  zasobu słownictwa.

Jednak chyba nic tak nie pomaga rozładować emocji jak soczysta „kur*a” rzucona głośno lub pod nosem. Jeśli do tej pory czułaś wyrzuty sumienia spowodowane tym, że ty-kobieta(!), przeklinasz, możesz się ich pozbyć. Przecież świadczy to o twoich rozwiniętych zdolnościach językowych, prawda?


Źródło: washingtonpost.com