Moja kochana,
Właściwie nie powinnam nic pisać, bo to zupełnie bez sensu. Brak klasy i takie tam. Zresztą i tak uważasz, że jestem idiotką, wiadomo. Powiesz, że złość jest we mnie straszna, bo on mnie zostawił i pewnie tak też jest, choć wybacz bez przesady. Mam grubo (gruboooo) po trzydziestce. On karmi cię kłamstwami na mój temat. Jak kiedyś kłamstwami karmił mnie. Wiem, że wierzysz, nie mam pretensji.
Trochę szkoda, że nie pomyślałaś, że facet z którym się wiążesz ma dwoje małych dzieci. Czekaj jak to było: nie uprawiamy seksu od lat. No tak, dzieci to pewnie jakieś niepokalane poczęcie. Wiem, wiem, cuda się zdarzają.
Żadna kobieta nie uwierzy, że istnieje typ faceta od którego należy trzymać się z daleka. Dopóki dopóty go nie spotka, oczywiście. Ja też nie wiedziałam. Ale po 8 latach życia z największym egoistą mogę z całą pewnością powiedzieć – mogłabym napisać przewodnik. Nie przejmuj się, nie jestem aż tak egocentryczna, żeby opierać się tylko na swojej historii. Ale jest nas trochę. Kobiet egoistów i narcyzów. Byłych i aktualnych.
Jak można nas rozpoznać? No najczęściej w pierwszej fazie zakochania fruwamy, potem jest już znacznie gorzej. Jeśli zobaczysz gdzieś na imprezie dziewczynę, która próbuje uspokajać partnera, a on mówi: „daj spokój, zostaw mnie”– to coś czuję, że właśnie ją znalazłaś. Podobnie, gdy on wychodzi, bo ma focha i nie przejmuje się nią, zostawia ją na środku ulicy, bo coś. Nie dzwoni do niej, bo tamto. I w ogóle nie ma dialogu tylko całe życie, to jest nieustający monolog. Oczywiście jego, bo ważne jest co on czuje, co on myśli, co on uważa. A ona się tłumaczy, tłumaczy i pląsa obok niego wierząc, że to w ogóle przyniesie jakiś skutek (ech, naiwna ona).
A teraz do dzieła. Związek z egoistą charakteryzuje się tym, że zawsze dzieli się na 5 charakterystycznych faz. Jeśli jesteś święta (tak to nazwijmy dla naszego dobrego samopoczucia) masz szansę dotrwać z nim do późnych lat starości.
Ale jednak szczerze współczuję. Bo spokojnym życiem to tego nazwać nie można. To raczej nieustający rollercoaster, a ciebie trzyma przy nim jedno – pamięć tego co dobre. Tych uroczych chwil z początku (albo uroczych chwil, kiedy mu się akurat podoba).
Faza pierwsza: wrażenie
Oszałamiające. Ten błysk, to spojrzenie, ten gest. Jeśli jakieś związki zaczynają się trzęsieniem ziemi to właśnie z nim. Jakby wystrzeliło cię na inną planetę. Planetę szok i rozwibrowanie. On najczęściej jest przystojny albo sprawia, że wszyscy tak go odbierają, jest też czarujący. Od razu zwracasz na niego uwagę.
W korespondencji waszej którą znalazłam napisałaś: kiedy cię zobaczyłam, zrozumiałam, że… No pewnie. Też to miałam. Rozumiem. Zgadzam się, mój eks jest czarujący:)
Faza druga: uwodzenie
Jeśli nie zwróciłaś, a on zwrócił na ciebie – to możesz być pewna, że nic nie będzie dla niego przeszkodą. Nawet piątka dzieci i mąż. Wiem, że gdzieś jesteś dumna. On cię kocha tak bardzo, że porzucił dla ciebie rodzinę, kobietę, która urodziła mu dzieci. To sprawia, że czujesz się wyjątkowa. Lepsza.
Kochanie, on to przede wszystkim kocha tak bardzo siebie, że nie potrafi zapanować nad impulsami. Dąży do celu taranując wszystko wokół. A co się stanie jak przestaniesz być jego celem?
Wiem, że trudno ci w to uwierzyć, ale też byłam jego celem. 🙂
Też kupował bilety za ostatnie pieniądze, żeby dotrzeć gdzieś do mnie. Też nie liczyło się nic i nikt, żadne jego zobowiązania i obietnice dane komuś innemu. Wtedy myślałam: ależ on umie zawalczyć. Teraz myślę: ależ on umie zawalczyć o siebie.
Dziś powiedziałabym: to powinien być sygnał ostrzegawczy, gdy on chce poświęcić WSZYSTKO, żeby z tobą być, spędzić noc, wyjechać. Nieważne jest jego życie, twoje życie. Praca, zobowiązania, cokolwiek. On CHCE. Teraz chce ciebie, więc jesteś zachwycona. Jeszcze nie łapiesz, że on kiedyś będzie chciał czegoś innego i tak samo ochoczo pójdzie w to. No w każdym razie jesteś w raju, dryfujesz w ekstazie i miłości. Wspaniale. Potrzebujesz dużo siły na potem.
Faza trzecia: on cię ma
Wiesz, myślałam, że on po prostu chce bliskości. No cóż, wielu ludzi chce bliskości.
Narcyz i egoista nie chce. Bo kiedy tylko wyjdziecie z fazy jeden, dwa – lądujecie twardo w trzeciej. Przepraszam, ty lądujesz, bo on ma się wciąż dobrze.
Cechy charakterystyczne tej fazy
– pojawiają się pierwsze fochy (w ogóle najczęściej nie wiesz o co chodzi)
– on lubi karać cię milczeniem (w ogóle nie wiesz o co chodzi)
– rzadko wyciąga rękę do zgody (jeśli już to po jakimś czasie)
– gdy mówisz: porozmawiajmy on mówi: ale o czym?– to zawsze on decyduje, gdy chce pojednania.
– W ogóle on decyduje. Gdzie chcecie wyjść, co zjeść, co robić wieczorem, do kogo pojechać. To robi się jakoś tak niezauważalnie
W ogóle masz poczucie jakby ktoś spuścił z niego powietrze. Tak, tak. Myślisz sobie: ale jak to? To ten co tak się o mnie starał. Tak, to ten, kochana.
Dziś powiedziałabym: kiedy rozpoznajesz choć jeden z wymienionych symptomów– uciekaj. Szczególnie jeśli mówisz mu o tym, a on się nie zmienia.
Tak, wiem, uważasz jeszcze, że on fochy ma tylko w stosunku do mnie, naszych dzieci, swojej mamy, współpracowników i…. To cały świat jest zły, z wami będzie inaczej.
Faza czwarta: on czuje się – trochę – zmęczony (wami, hmm, tobą)
Nagle czujesz się jak petentka w relacji. Ale o co chodzi, co się stało, porozmawiajmy. On patrzy na ciebie jak na (nie)szkodliwe zwierzątko, upierdliwą babę, nudną babę, męczącą osobę. Jezu, nie męcz, ale o co ci chodzi, nie dzwonię, bo nie mam ochoty, nie pomyślałem. Jezu, no tak nie będziemy rozmawiać. Nie lubię jak ktoś ogranicza moją wolność. Hmm, dlaczego nie widzisz już w nim zachwytu. Wydaje ci się, że jesteś taka dobra, rozumiejąca, tyle dajesz. Przecież normalny facet byłby zachwycony. Właśnie, NORMALNY. Ty jesteś z narcyzem/egoistą.
Więc pozwól, że dam ci radę, choć wiem, że jej ode mnie nie chcesz. Ale ja wolałabym, żeby nigdy już nie było nowej pani. Tak, dla dobra moich dzieci. Więc proszę, posłuchaj. Nie możesz być dla niego dobra. Nie możesz pokazać słabości, bo zje cię żywcem. Jeśli masz ogromną potrzebę bycia z nim– wracaj wciąż do fazy uwiedzenia.Uciekaj i znów wracaj.
Nie, nie sprawdził się podczas ciąży i porodu zanadto. Ale mógł być młody. Nie, nie wstawał do dzieci. Nie, nie poświęcał zbyt wiele. Oczywiście, z wami będzie inaczej. Chciałam tylko, żebyś wiedziała. Żeby potem nie było, że nie ostrzegałam.
Faza piąta: rozstanie
Nie chciej się z nim rozstawać, bo jeśli ktoś zapomina przeszłość to właśnie narcyz i egoista. To jest typ faceta, który znika z twojego życia z dnia na dzień albo z dnia na dzień masz poczucie, że jego miłość ci się śniła. Nie ma żalu, współczucia, niczego. No, zresztą powinnaś to wiedzieć, bo rozstawał się ze mną. Wiesz co mówił. Dziś rozumiem przyjaciółkę, która nie związała się z kimś, kto bez słowa porzucił byłą: „Ty chyba żartujesz, to samo zrobi kiedyś mi”. Przyjaciółka ma głowę na karku, twardy tyłek, żelazny charakter. I nie cierpi – bo umie wybierać. Że ty się nie zaniepokoiłaś.
A tak, to ja jestem ta zła, ta podła i nieczuła. Przecież nie opowie ci o wszystkich naszych fazach związku. Sami je musicie przeżyć.
Czy ja widzę jakąś dobrą stronę naszego związku – prychasz oburzona. Kochana, oczywiście, że widzę. Kobieta przeczołgana przez narcyza i egoistę spokój odnajduje u boku normalnego, dobrego i kochającego faceta. To się da odróżnić. Często nie ma aż takich fajerwerków na początku, za to rozkręca się z czasem. I jest prawdziwie i dobrze. Bez fochów i stresów.
Więc cieszę się, że go sobie wzięłaś. Zostaje mi życzyć ci powodzenia.
Była (Była Zła, oczywiście)